5 nowych miejsca na kawę i nie tylko
Cafe del Toro, Coffe&Style, Coffee Break, Kwiat i kawa oraz OXO bistro. Czy znacie już te miejsca? Przedłużamy nieco świętowanie Międzynarodowego Dnia Kawy i zapraszamy wasz aż do pięciu nowych miejscówek. Będzie kawa, ale również koktajle, kanapki, ciasta, a nawet … kwiaty.
Piotrkowska 89 – właśnie tam w niewielkim lokalu zaczął działalność Hubert. Jest pasjonatem kawy, dla niej porzucił rodzinny biznes, by spróbować swych sił za barem. Przywiązuje uwagę do najmniejszego detalu, od wyboru ziaren, przez dbałość o ekspres, aż do parzenia kawy ze stoperem w ręku. W jednym młynku kawa z łódzkiej palarni Instytut Kawy, w drugim stuprocentowa robusta od Enrica Monti, która zaskakuje delikatnością i daje prawdziwego kopa.
Cafe del Toro to nie tylko kawa, zjecie tu ciasto (np. sernik mango), ale przede wszystkim napijecie się alkoholowych koktajli. Na razie króluje klasyka, ale bardzo rzetelnie przygotowana, w dodatku w atrakcyjnych cenach.
Gdańska 130 – drugie miejsce, czyli Coffee&Style ma siedzibę w budynku Starej Drukarni. Od 9.00 rano napijecie się tu kaw i herbat od Quba Caffe, zjecie śniadanie (menu jest co tydzień zmieniane) i oczywiście desery. Co ciekawe, za ścianą wykonaną z regału ma siedzibę fryzjer. Jeśli więc nie lubicie tracić czasu, możecie zafundować sobie nową fryzurę, a przy okazji napić się kawy, soku czy spróbować deseru.
Piotrkowska 7 – kolejny malutki lokal, w którym znalazło się miejsce dla zaledwie kilku osób. Za barem Coffee Break stoi Denis, który wcześniej pracował jako barista we włoskiej kawiarni w Galerii Łódzkiej. Denis przygotuje wam kawę na miejscu lub na wynos, a także kanapkę na ciepło (w ofercie tosty i bajgle). W lodówce czekają również słodkości z jednej z łódzkich cukierni: brownie, sernik i kolorowe makaroniki.
Galeria Łódzka – jakże miło jest napić się kawy w miejscu, w którym z każdej strony otaczają gości zielone rośliny i pachnące, kolorowe kwiaty. Do Kwiat i kawa można wpaść jak do kawiarni lub wykorzystać czas oczekiwania na bukiet. Kawa znanej marki illy, a w lodówce jeszcze cold brew Zimna Kawka od łódzkiej palarni Asteria. A do tego ciasta (np. beza, sernik oreo) i rzemieślnicze lody.
Kościuszki 36 – tuż przy zbiegu z ulicą Struga, po schodach w dół mieści się ostatni malutki punkt, do którego wpadłam po kanapkę – OXO bistro. Zjadłam opcję z curry (smakowała) i miałam nie pić kawy, ale zaintrygował mnie ekspres marki FAEMA. Wiem, że maszyna to nie wszystko, ale rzadko po tę klasę sięga ktoś, kto nie ma pojęcia o kawie. Tak też było tutaj – wypiłam naprawdę dobrą kawę (nawet ze wzorem) i tym sposobem bistro zasłużyło, aby znaleźć się w kawowym zestawieniu.