Nazwa mówi sama za siebie – w nowo otwartym lokalu pod numerem 59 skosztujecie oryginalnej kuchni tureckiej i absolutnie nie będzie to sam kebab.

Nie, Ala Turka nie jest kolejną szybką kebabownią przy Piotrkowskiej. Faktycznie zjecie tu również kebab pod różnymi postaciami, ale poza nim również wiele fajnych dań kuchni tureckiej, jak chociażby pizzę, meze czy baklawy w kilkunastu odsłonach.

Przy Piotrkowskiej 59 wcześniej działała makaroniarnia Sylvio. Nie będę tęskniła, bo jedzenie tam było straszne, a tym bardziej dlatego, że nowa restauracja zapowiada się naprawdę dobrze. Turecka jest tu nie tylko nazwa i kuchnia, ale również wystrój. Meble, obrazy, elementy baru – wszystko to zostało ręcznie wykonane w Turcji. Co najważniejsze, z rodzimego kraju właściciela przywożone są również produkty do tureckich dań.

Od czego zaczynamy? Proponuję od meze. Ceny przystawek wahają się od 6 do 12 zł, a do wyboru jest ich aż 20 rodzajów. Nie sposób wymienić wszystkich, ale wśród moich faworytów na pewno znajdą się pasta z bakłażana, hummus, sałatka z kaszy bulgur i pomidorów czy pieczone pieczarki. Prawie wszystkie bezmięsne, więc wegetarianie będą mieli w czym wybierać, tym bardziej, że po meze mogą jeszcze zamówić turecką pizzę. Do wyboru między innymi placek ze szpinakiem i cebulą, oliwkami, pomidorami i papryką lub pieczonym bakłażanem, cukinią i serem tulum (każdy za 15 zł), a dla mięsożerców z mieloną wołowiną i warzywami (15 zł) czy turecką kiełbasą i suszoną wołowiną (17 zł).

Po takim początku czas na popularny kebab. Rządzi ten z kurczaka i baraniny, ale w wybranych pozycjach z karty dostępne jest też mięso wołowe. Możecie go zjeść z dodatkami, takimi jak frytki, grillowane warzywa, surówki pieczywo, które wypiekane jest na miejscu lokalu – ceny od 10 do 16 zł. Kebab dostępny jest też w dziale hot dishes. Mięso może być zawinięte w lawasz, podane z ryżem lub (jak na zdjęciu) zaserwowane na pokrojonym chlebie z dodatkiem sosu pomidorowego i jogurtu.

Brzmi smakowicie, ale musicie koniecznie zostawić miejsce w żołądku, ponieważ w Ala Turka czeka na was cała witryna zapełniona kilkunastoma rodzajami baklawy. Czekoladowa, kokosowa, z orzechami – jest bardzo, bardzo słodko (kolejne miejsce, które przekreśli moją dietę).

Restauracja otwarta jest od 9.00 rano (w ofercie są również zestawy śniadaniowe). Dobra wiadomość dla imprezowiczów – od niedzieli do środy pracuje do pierwszej w nocy, od czwartku do soboty aż do piątej nad ranem. Uzupełnieniem tureckiej oferty jest ayran (napój jogurtowy – 4 zł), salgam (napój z fermentującej czarnej marchwi) czy cola turka (4 zł), lada moment pojawią się też alkohole z raki na czele.