ato ramen w nowej lokalizacji
Sądząc po kolejkach przed lokalem – wielu łodzian wie już, że ato ramen zmienił lokalizację. Ale dla tych, którym ta informacja umknęła mamy wieści z nowego adresu.
ato ramen nikomu przedstawiać nie trzeba. Historia ato zaczęła się od świetnego sushi baru na 6-go sierpnia, który z czasem doczekał się siostrzanej restauracji wyspecjalizowanej w ramenie. Lokal działał najpierw na terenie OFF Piotrkowska, w niewielkim pawilonie tuż za wejściem od strony głównego deptaku miasta. Wieści o przenosinach krążyły od wielu miesięcy, a remont wydłużyła pandemia. Ale w końcu jest! ato ramen od kilku tygodni działa w nowym lokalu.
Dokładny adres to Roosevelta 6. Restauracja przeniosła się do lokalu na parterze nowego biurowca na OFF Piotrkowska. Lokal jest większy i znacznie bardziej przestronny ze względu na wysoki sufit. Jest też bardzo stylowy. Wnętrze jest może minimalistyczne, ale ma kilka mocnych akcentów w wystroju, jak kolorowe lampy pod sufitem czy piękny, różowy neon na grafitowej ścianie. Jest sporo drewna i wszystko wygląda naprawdę pięknie.
Dla mnie największą zaletą nowego lokalu jest to, że jest dużo bardziej intymnie. Długi, barowy stół na środku sali i delikatne przepierzenia sprawiają, że można zaszyć się w jakimś kąciku, co osobiście bardzo lubię i co sprawia, że w ciągu miesiąca odwiedziłam to miejsce więcej razy niż poprzednie w ciągu roku. Są też oczywiście miejsca przy barze i mają one swój ogromny urok, bo pozwalają podglądać pracę kucharzy w wielkiej, otwartej kuchni. Wszystko razem przywodzi na myśl japońskie ramen shopy znane z filmów albo podróży, jeśli ktoś ma takie szczęście (napisała z nieskrywaną zazdrością).
A co w menu? Nie zgadniecie – ramen! Jest go aż 12 rodzajów bardzo fajnie rozpisanych w menu z podziałem na rodzaj wywaru. Mamy chintan, paitan, tonkotsu i wegański – każdy w trzech wersjach. Do tego oczywiście znane z poprzedniej lokalizacji bao burgery z krewetką albo chashu i fryty z dodatkami w wersji z kimchi i chashu. Nowością jest ato-croaffle, czyli croissant upieczony w gofrownicy ze słodko-słonym serem krówkowym, który możecie zamówić na deser (albo na obiad – nie oceniam).
Nie wiem, czy w ogóle jest sens rozpisywać się nad smakiem ramenu z ato. Jest po prostu rewelacyjny – dla mnie w każdym wydaniu, którego spróbowałam. Osobiście najbardziej mnie cieszą aż trzy ramenu wegańskie, ale jeśli mam być super szczera, to najbardziej smakował mi chintan shoyu z yakitori z kurczaka i wspaniałą kaczką wędzoną z Gastromachiny. Serio, niebo w gębie.
Do ato ramen przy Roosevelta 6 wpadajcie od poniedziałku do czwartku w godzinach 13.00 – 22.00, w piątki i soboty do 23.00, a w niedzielę do 21.00. Mma pewnie farta, bo tylko raz trafiłam na mikro kolejkę, ale nawet w dłuższej warto poczekać.