Bałucki Burger – nowa miejscówka przy ul. Zgierskiej
W budynku ABC dwa tygodnie temu otworzył się nowy lokal serwujący hamburgery, a także m.in. domowe makarony i steki. Byłyśmy sprawdzić, jak prezentuje się Bałucki Burger!
Ciekawe grafiki, spory neon z nazwą, drewno, beton i wyróżniający się bar – już po wejściu do Bałuckiego widać, że wystrój lokalu został dokładnie przemyślany. – Całą identyfikację graficzną tworzył dla nas Igor Jankowski, łącznie z menu oraz plakatami. Cała nasza ekipa związana jest z Bałutami, chcieliśmy oddać ich unikalny klimat w tej restauracji – mówi Jacek Rydlewski, który na miejscu zajmuje się marketingiem. Rozglądamy się po wnętrzu i dostrzegamy coraz więcej elementów łączących lokal z drugą największą dzielnicą Łodzi: na czarnych ścianach widnieją napisy w bałuckiej gwarze, tak samo na plakatach oraz drzwiach wejściowych. Wystrój zaprojektował Maciej Winiarski. Jest nowocześnie, na luzie i całkiem przestronnie.
Zaglądamy do karty, a w niej, oczywiście, burgery. – Sami pieczemy bułki oraz tworzymy sosy i nie idziemy na żadne kompromisy jeśli chodzi o jakość podawanych przez nas dań. W kuchni mamy aparaturę do pomiaru poziomu azotanów i fosforanów w mięsie, a po długich poszukiwaniach wybraliśmy tego dostawcę, którego wołowina nie tylko najlepiej nam smakowała, ale też miała najlepsze wyniki. Zaopatrujemy się na bałuckim rynku, u sąsiada! – dodaje Jacek. Tam znaleźli także innych lokalnych dostawców, których warzywa oraz kiszonki trafiają do zamawianych przez was dań.
W Bałuckim Burgerze do wyboru macie 7 burgerów (29-35 zł), w tym jeden wege z kotletem z ciecierzycy, domowym pesto, kiełkami i ogórkiem (30 zł) oraz jeden rybny z czarnym dorszem w panierce sezamowej, ogórkiem, sałatą i sosem majonezowym por-imbir (32 zł). Wśród pozostałych propozycji znalazły się m.in.: „Orient na Bałutach” z szarpanym policzkiem wołowym, kapustą piklowaną i sosem majonezowo-orientalnym (29 zł), „Ostry” z wołowiną, stickiem pikantnego chorizo, grillowanym ananasem, sałatą i sosem aioli, „Bałuciarz” z podwójnym kotletem, podwójnym serem i sosem chefa (35 zł), czy „Cebularz” z wołowiną, duszoną cebulą, piwnymi krążkami cebulowymi i sosem szefa (29 zł). Za dodatkowe 5 zł do każdego burgera możecie dobrać frytki.
W karcie znajdziemy także inne propozycje, w tym zupy (14 zł), sałatki (26-28 zł) oraz przystawki (19 zł za bruschettę z grillowanymi warzywami i mozzarellą oraz 29 zł za siekany tatar z cebulą i kaparami). Zjecie tu także makarony robione na miejscu (26-35 zł): tagliatelle verde z domowym pesto i sezonowymi warzywami (29 zł), aglio olio z krewetkami (36 zł), czy gnocchi z borowikami (29 zł / 35 zł za wersję z wołowiną). Wśród dań głównych (29-37 zł) znalazły się m.in. żeberka z pieczonymi ziemniakami (37 zł) i curry z indyka z ryżem jaśminowym, dostępne są również steki (55-65 zł bez dodatków). Dla najmłodszych przygotowano dedykowane menu. Kartę zamykają desery: fondant czekoladowy z konfiturą z wiśni (21 zł) oraz puszysty sernik z kruszonką z białej czekolady (19 zł)
Warto wspomnieć, że za konceptem Bałuckiego Burgera stoi ekipa z Browaru Księży Młyn – a to oznacza, że kraftowe piwo z Tymienieckiego dostępne będzie także przy ul. Zgierskiej. W ofercie lokalu znalazły się również wytrawne wina i mocniejsze trunki oraz domowe lemoniady i świeżo wyciskane soki. Z okazji nadchodzących walentynek lokal szykuje promocję – do dwóch dań karafka wina gratis.
Wkrótce restauracja rozpocznie współpracę z portalem dowożącym jedzenie, dostępne będą także śniadania. Jeśli chcecie poczuć klimat Bałuckiego Burgera zajrzyjcie tu 22.02. na wielkie otwarcie – czekają na was promocje, konkursy z wiedzy o Bałutach oraz DJ. Lokal otwarty jest codziennie od 12, od wtorku do czwartku zamykają o 21, w piątek i sobotę o 22, a w niedzielę i poniedziałek o 20.
1 Comment.
No cóż. Burgery smaczne, ale nie najlepsze w Łodzi. Jest to opinia subiektywna bo każdemu co innego smakuje.
EditProblem jest w tempie podawania potraw. Przy 60% zapełnieniu sali na 2 burgery czekałem 40 minut !!! To przy 100% obłożenia bym czekał ponad godzinę. Żeby jeszcze burger był najlepszy w mieście to może bym zrozumiał. Niestety Gastromachina nie dość że ma lepsze burgery to jeszcze nigdy nie czekałem dłużej niż 20-25 minut. Przy tak długim czasie oczekiwania personel powinien poinformować o tym fakcie. Każda szanująca restauracja tak robi. Na chwilę obecną naciągane 4. Dam im jeszcze szansę i zobaczymy czy dociągną do 5 czy zostaną zwykłą kolejną burgerownią w Łodzi.
Comments are closed.