Byczarnia - nowe steki i burgery w mieście
Witajcie w amerykańskim dinerze przy Piotrkowskiej 85. Na ścianie byk i czerwono-granatowa flaga z gwiazdkami, w menu hot-dogi, steki i burgery, a także mleczne szejki i pankejki. No i oczywiście dolewka kawy.
Kto nie kojarzy z filmów (lub podróży) czerwonych kanap amerykańskiego dinera? Na takich też usiądziecie w Byczarni. Żeby nie było żadnych wątpliwości, kolorystyka lokalu nawiązuje do amerykańskiej flagi, której rysunek znajdziecie w ceglanym wgłębieniu na ścianie. Naprzeciwko mural z tytułowym bykiem – obydwa malowidła autorstwa wart.y. Całości dopełniają charakterystyczne obrazki na blachach i witająca gości figura byka.
Byczarnia jest czynna zaledwie od tygodnia. Kuchnia oczywiście odpowiada wystrojowi – rządzą tu amerykańskie przysmaki, ale często podane w nieco zmodyfikowanej, własnej wersji. Co zaskakujące, połowa ekipy pracowała wcześniej w Ato Ramen, między innymi zarządzający salą Paweł czy dowodzący na kuchni Łukasz. Krótko po wejściu dostaję od niego talerz z polędwicą wołową. Jest krucha, miękka, z subtelnie wyczuwalnym smakiem sosu sojowego. Najchętniej zjadłabym całą porcję, ale przede mną inne dania.
Menu Byczarni otwierają przystawki (corn dog z sojową parówką, mac&cheese oraz skrzydełka w glazurze chilli), ale tym razem od razu wjechał potężny hot dog. Pieczywo (podobnie jak do burgerów) wypieka rzemieślnicza piekarenka spod Łodzi, według receptury kucharzy Byczarni. W środku wyrazista, fajna kiełbaska, którą z kolei dostarcza Gorąca Kiełbasiarnia. Do tego boczek (co ciekawe, ma on formę pieczonego mięsa, a nie plastrów bekonu jakie zazwyczaj kojarzymy), kiszona kapusta, karmelizowana marchewka i prażona cebula (22 zł). W menu znajdziecie również wersję z mielonym mięsem i żółtym serem (19 zł) oraz hot doga z wegańską parówką własnej produkcji (całego przepisu nie zdradzili, ale jej głównymi składnikami są biała fasola i płatki owsiane).
Była już mowa o polędwicy, ale na niej nie kończy się „mięsny” dział. W Byczarni zjecie też żeberka w sosie BBQ i wieprzową karkówkę podawaną z pieczonymi ziemniakami i kolbą kukurydzy (36 zł). I wreszcie są, zapowiadane burgery. Do wyboru 9 propozycji. Ceny zaczynają się od 24 zł (za tyle zjecie opcję wege), mięsne od 26 zł (w cenie sałatka coleslaw). Menu otwiera SERiously?, w którym poza wołowiną znajdziecie kotlet serowy, cheddar i warzywa – całość polana jest serowym sosem. Nie wszędzie króluje kotlet wołowy – jest też propozycja z indykiem i szarpaną wieprzowiną. Ja dostaję Johnny’ego Englisha z plackiem ziemniaczanym, fasolką, pieczarkami i sosem koperkowo-czosnkowym. Mięso jest smaczne, mocno doprawione pieprzem, bułka faktycznie różni się od innych strukturą i wyraźnie wyczuwanymi ziarnami czarnuszki.
Jak przystało na kuchnię amerykańską, nie mogło zabraknąć też słodkich pankejków, są też mleczne, wypasione szejki. Naleśniki podawane są z sosem na bazie serka mascarpone, owocami, gałką lodów i bita śmietaną (19 zł), ale możecie się też zdecydować na własnego wypieku szarlotkę. Do tego 4 szejki do wyboru: Oreo, Bounty, bananowo-czekoladowy i truskawkowo-waniliowy (13-14 zł). Na zimno własnej produkcji lemoniady, na ciepło kawa – też jak na filmach, przelewowa z dolewką. Lada moment w Byczarni pojawią się piwa. Lokal pracuje codziennie od 13.00, w tygodniu zjecie tu do 22.00, w weekendy do 24.00, a w niedziele do 21.00.