Byk Burger - tak było na otwarciu
O 18.00 pierwsi goście przekroczyli progi nowo otwartego Byk Burger Grill&Restaurante. Niedługo później na stołach wylądowały pierwsze kufle z piwem, drinki i oczywiście jedzenie.
Ekipa Jemy w Łodzi dotarła na miejsce po 20.00. O stolik nie było łatwo, ale widok apetycznych kiełbasek chorizo na ruszcie mówił, że warto czekać. Lubimy tę atmosferę otwarć – restauracja pachnie nowością, znajomi wpadają z kwiatami, panuje ogólne zamieszanie, a domorośli spece od gastronomii wróżą, jak będzie przyszłość lokalu.
Po chorizo przyszedł czas na burgery w wersji degustacyjnej. Delikatnie chrupiąca bułka, soczyste mięso, dobry sos – nie możemy się doczekać wersji maxi (burgery i hot dogi będę kosztowały od 10 do 25 zł). Niestety nie dotrwaliśmy do steków z Angusa, ale jest pretekst by wrócić. Ceny grillowanych mięs i steków zamkną się w przedziale 18-55 zł.
W sobotę goście świętowali do 4 rano. Dziś jeszcze Byk Burger będzie zamknięty, ale od wtorku zaczyna normalne funkcjonowanie. A w weekend prawdziwy maraton – restauracja będzie czynna od 7.00 rano w piątek aż do niedzieli, non stop. Jeśli więc przyjdzie wam ochota na hamburgera w środku nocy lub pożywne śniadanie po sobotniej imprezie, śmiało zaglądajcie na Struga 7.