Caffe przy ulicy

Mamy to! My od dawna dopraszałyśmy się Caffe w centrum i w końcu ją mamy. Dziś uroczyste otwarcie i nie mogło nas na nim zabraknąć.

Zgodnie z nazwą kawiarnia mieści się przy ulicy. Wcale nie głównej – najmłodsza Caffe skromnie przycupnęła przy Nawrot 1a. Dwa kroki od Piotrkowskiej, a jednak trochę z boku i, co ważne, blisko parkingu. Wystartowali dziś o 8.00 rano i od razu pojawił się tam tłum wiernych fanów. Ja ustawiłam się do wejścia po południu i ledwie udało mi się zrobić zdjęcia. Na szczęście udało mi się coś zjeść.

Caffe przy ulicy

Co zjadłam? Oczywiście śniadanie, bo każda pora jest dobra na wypasione śniadanie. Zgodnie z tradycją Caffe, każdy lokal ma własny firmowy zestaw. W Śródmieściu są to dwie chrupiące grzanki z jajecznicą z trzech jaj, bekonem, sałatą i pomidorem (15 zł). Na tym jednak nie koniec – w centrum zjecie każde z dzielnicowych śniadań. Jest więc chojeński omlet z chorizo, bajgiel z Teo, bałuckie jaja sadzone z bekonem czy retkińskie z łososiem. Do tego oczywiście pozostałe zestawy, sałatki, bajgle i pieczywo z Montagu.

Caffe przy ulicy

Tak, słodkości też są. Cała lodówa wypchana owocowymi i batonowymi tartami, które namieszały w łódzkim gastro i smakują równie dobrze, jak prezentują się na Instagramie. Są serniki, są mini bezy, desery w słoiczkach, a ja na wynos dostałam jeszcze kawałek tortu, którego nie dałam rady wepchnąć w siebie po dwóch pajdach śródmiejskiego śniadania. A w jedzeniu tych pajd nie przeszkadzało mi nawet to, że siedziałam centralnie w wejściu do kawiarni, bo było to jedyne i ostatnie wolne miejsce w dniu otwarcia.

Caffe przy ulicy

Jak wiecie, każda Caffe przy ulicy to też unikatowy autorski wystrój. Po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności Agnieszki, założycielki Caffe (żeby nie powiedzieć, że zazdroszczę jej jak cholera, bo ja tak kompletnie nie potrafię, a bardzo bym chciała ;)) – to ona sama stoi za każdą aranżacją i nie pomaga jej w tym żaden architekt czy stylista. Myślę, że właśnie tu tkwi siła klimatu – czuć w nim osobiste przesłanie, zaangażowanie i domowe ciepło. Na Nawrot nie mogło zabraknąć znaku firmowego każdej kawiarni, czyli przestrzennego neonu z nazwą, ale wartych uwagi detali jest znacznie więcej. Ten najważniejszy to oczywiście spektakularny mural wykonany przez NoFrame Murals, ale również projektowana na zamówienie fototapeta z łódzkimi akcentami czy klimatyczne marmurowe stoliki przywodzące na myśl kafejki Berlina, Pragi czy Amsterdamu. Całość idealnie wpisuje się w charakter kamienicy – więcej nie będę pisała, po prostu musicie zobaczyć to sami.

Caffe przy ulicy

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...