Cesky Film gotowy do jesieni
Jeśli październik to obowiązkowo dynie – dzisiaj do karty Ceskiego Filmu wchodzą premierowe dania z pomarańczowym akcentem, ale pretekstów do wypadu na Tymienieckiego jest jeszcze więcej.
Pogoda nie sprzyjała wychylaniu czubka nosa z domu, ale pokusa jedzenia zawsze wygrywa. W Ceskym Filmie, jak starych znajomych, witają postaci z fototapety i jesienne grzańce w wersji bezalkoholowej i alkoholowej z korzennymi przyprawami i pomarańczami. Dziś premierę ma dyniowe menu przygotowane przez szefa kuchni Krzysztofa Złotowskiego, który kilka miesięcy temu zaczął swoją przygodę na Tymienieckiego 25a.
Od początku zapowiada się dobrze – do pasztetu z dzika (18 zł), do którego przygotowania wykorzystano golonkę, brzuch i i wędzoną słoninę, świetnie pasuje konfitura z czerwonej cebuli i kostki marynowanej dyni z wyczuwalną imbirową nutą. W niewielkiej ilości imbir dodano również do podkręcenia kremu z dwóch rodzajów dyni, ale zupie charakteru nadają przede wszystkim smażone krewetki, wcześniej zamarynowane w trawie cytrynowej i limonce z ostrym dodatkiem jelapeno (16 zł).
Danie główne to kaczka (39 zł), a akcent dyniowy znajdziemy tu w puree fajnie podkręconym prażoną cebulą, którego zwieńczeniem jest świetna żurawina. W pełnym menu nie mogło zabraknąć deseru, a w nim również pomarańczowego akcentu. Na słodko mamy więc lody z bitą śmietaną, które nabierają nowego, jesiennego charakteru w połączeniu z prużonymi kosztelami i dynią na ciepło (16 zł). Jest trochę słodko, trochę kwaśnie (również za sprawą likieru crème de cassis) i rozgrzewająco dzięki korzennym przyprawom dodanym do owoców.
Jest dynia, są grzańce, ale na tym nie koniec nowości. Już w przyszłym tygodniu zmieni się podstawowa karta Ceskiego Filmu. Oczywiście nikt nie odważyłby się wyrzucić klasyków, takich jak gulasz z knedlikami, praska szynka czy smażony ser, ale poszukiwacze nowości na pewno znajdą coś dla siebie, jak chociażby łososia jurajskiego, bulion z gęsi z kołdunami czy pierogi z gęsiną. Na specjalną prośbę stałych gości do karty wróci też pieczone żebro wieprzowe oraz kurczak kukurydziany, który pojawił się na jednej z tematycznych wkładek. Poza łososiem, nadal warto pytać o rybę dnia, a od teraz również o danie wegańskie.
Zgodnie z kalendarzem rządzącym gastronomią, po jesiennej karcie przyjdzie czas na menu niepodległościowe. W okolicach 11 listopada rządzić będzie gęsina, koniecznie w towarzystwie sprowadzanego z Moraw wina świętomarcińskiego. Co ciekawe, Cesky Film ma już częściowo zapełniony kalendarz na firmowe wigilie. Jeżeli wydaje wam się, że dopiero skończyły się wakacje, warto wiedzieć, że są tacy, którzy pełną parą planują już święta i nowy rok.