Chill Bistro&BarMamy nowe gorące miejsce. Chill niedawno otworzył się przy Piotrkowskiej 217. Szefuje w nim Przemek Wieloch, desery wychodzą spod ręki Piotra Chylareckiego, a całość ogarnia Ewa Kujawa.

Najpierw ustalmy dokładną lokalizację. Chill Bistro&Bar otworzył się w miejscu dawnego Szafranu (przemianowanego później na Wałkowane). Tak, to ten lokal, któremu nie pomogły rewolucje Magdy Gessler. Pod nowymi rządami rewolucje na pewno nie będą potrzebne – już od pierwszych dni bistro jest pełne gości. Niektórych na pewno przyciągnęły znane nazwiska, ale większość gości po prostu już zdążyła docenić dobrą kuchnię.

Chill Bistro&Bar

Zanim złożymy pierwsze zamówienie, dwa słowa o wystroju. Jest bardziej nowocześnie i przytulniej, niż u poprzedników. Dominuje biel i czerń, której towarzyszą meble i elementy z drewna. Mało ustawna sala nabrała nowego charakteru dzięki przedzieleniu powierzchni wysokim stołem. Całości dopełniają umieszczone pod ścianami masywne zdobienia z pomalowanej na ciemno blachy i kameralny, odgrodzony od mniej ciekawej części podwórka ogródek (tu również stanął nawiązujący do wnętrza wysoki stół). Jest przyjaźnie i niezobowiązująco. Czas zająć miejsce i zajrzeć do karty.

Chill Bistro&Bar

Niektórym Przemka Wielocha nie trzeba przedstawiać, innym wyjaśniamy – to szef kuchni, który gotował między innymi w Łódzkim Klubie Biznesu czy Revelo, wiele lat pracował i szkolił się za granicą, osobiście nadzorował też otwarcia kilku restauracji. Gdy było wiadomo, że wraca do Łodzi, środowisko spodziewało się lokalu z poziomu fine dining. Wieloch postawił jednak na bistro, w dodatku z menu, w którym królują znane i popularne klasyki.  – Uważam, że klasyka zawsze się obroni, należy ją tylko dobrze przygotować. W Chill chcemy pokazać, jak te dania faktycznie powinny smakować – mówi szef kuchni. To nie tylko odpowiednie receptury, to przede wszystkim najlepsze, świadomie wybrane produkty – dodaje.

Chill Bistro&Bar

Jeśli klasyki, nie mogło zabraknąć tatara (24,50 zł), oprócz którego w przystawkach znajdziemy też vitello tonnato (22 zł) czy krewetki z czosnkiem (26 zł). Ponieważ uparcie twierdzę, że jestem na diecie, zdecydowałam się na sałatkę z wątróbką. Nie lubię wątróbki, ale intuicja podpowiadała, że tym razem się nie zawiodę. Przeczucie mam znacznie lepsze, niż silną wolę – idealnie przygotowane mięso miało przyjemny aromat ziół, do tego chrupiące sałaty, świetny sos i słodkie cząstki jabłka – faktycznie, w takim wykonaniu prostota broni się na całej linii. Kolejny dział w karcie to brioche. Jest bułka z kotletem wołowym, ale dalej robi się znacznie ciekawiej. Do wyboru wersja z pulled pork, pastrami, smażonym serem lub dorszem w cieście piwnym, a każdym tygodniu jeszcze jedna dodatkowa wariacja na temat burgera.

Chill Bistro&Bar

Na fanów włoszczyzny czekają w Chill Bistro&Bar makarony i dwie wersje risotto, mięsożercy koniecznie powinni zainteresować się daniami głównymi – do wyboru między innymi udziec jagnięcy w sosie z czerwonego wina, rib eye i długo pieczony schab z kością. Oszczędzajcie miejsce w żołądku, ponieważ w tym lokalu musi go starczyć na deser. Za słodkości odpowiada tu Piotr Chylarecki. Właściwe należy mu się oddzielny artykuł (już prawie powstawał, ale wówczas Chylarecki wyprowadził się z Łodzi, teraz wrócił więc go dopadniemy),  na razie napiszemy tylko, że jest świetnym cukiernikiem i specem od czekolady. Spróbowałam jego gotowanego sernika z koziego sera z chałwą i lodami karmelowymi i długo go nie zapomnę. Nazwać go dobrym deserem, to nic nie powiedzieć – to cukiernictwo wzniesione na wyższy poziom (albo wręcz kilka poziomów). Proste, a świetnie pasujące połączenie smaków, idealny balans i konsystencja. Przede mną do wypróbowania trzy pozostałe: tarta cytrynowa, cremo malinowo-buraczane i selekcja lodów. Dieta poczekaJ

Jeżeli zechcecie odwiedzić Chill, bistro już od 8.00 rano czeka na was ze śniadaniami. Od 12.00 do 16.00 serwowane są lunche, dania z karty można zamawiać do późnego wieczora (w tygodniu lokal czynny jest do 23.00, w piątki i soboty do 24.00). Jak sama nazwa wskazuje, zadbano tu także o ofertę   alkoholi, drinków czy zachwalanych przez gości domowych lemoniad i smoothies.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...