Coffee Room – nowa kawiarnia w budynku dawnej drukarni
Studenci i absolwenci EkSocu na pewno już znają to miejsce, innych zapraszamy do nowo otwartej kawiarni przy zbiegu ulic Rewolucji i POW.
Jestem absolwentką Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, więc podróż na POW miała dla mnie wymiar sentymentalny. Dużo się od tamtej pory zmieniło – stacja roweru miejskiego, a przede wszystkim odnowione budynki włącznie z sąsiadującą drukarnią, która niedawno dostała drugie życie, choć za moich czasów świeciła pustkami (ile to razy na fajce przed wejściem zastanawialiśmy się, co znaczy akcydensowa…).
No i w końcu tę straszącą, opuszczoną drukarnię wykupiła niemiecka firma i urządziła w niej nowoczesny akademik. Do jednego z lokali na parterze właśnie wprowadził się pierwszy lokator – Coffee Room, równie nowoczesna, fajnie urządzona kawiarnia, która idealnie wpisuję się w charakter tego miejsca. Wejście naprzeciwko stacji rowerowej przy POW (z podcieni). Gdybym teraz studiowała, byłabym stałym gościem (już wtedy byłam w tym lepsza, niż w nauce).
Bardzo podoba mi się wystrój kawiarni, a najbardziej to, jak wykorzystano jego pierwotną formę (zwróćcie chociażby uwagę na surowy sufit czy oryginalną terakotę zdjętą z podłogi, która teraz ozdobiła fragmenty ścian Coffee Room). Z grafitem ścian i szarością mebli kontrastują kolorowe akcenty: poduszki, mozaika zdobiąca bar i charakterystyczne kolaże autorstwa Aleksandry Morawiak. Lokal jest nowoczesny, przytulny, w dodatku ma do dyspozycji kameralny ogródek umieszczony w części pasażu za budynkiem drukarni.
Właściciele kawiarni wcześniej działali w biznesie (są między innymi coachami ICC). Choć w ostatnich latach często pracowali poza Łodzią, sentyment do rodzinnego miasta wygrał i właśnie tu postanowili otworzyć swój lokal. Kilka miesięcy szukali lokalu (między innymi na Lumumbowie), w końcu zdecydowali się na Basecamp. Na pewno ich bywalcami będą studenci ekonomii i mieszkańcy akademika, ale chętnie widzieliby u siebie także mieszkańców z okolicy.
Byłam w Coffee Room prawie godzinę – większość gości stanowili obcokrajowcy. Międzynarodowo jest też w ekipie kawiarni – główna baristka Anastasia przyjechała do nas z Aten. Ostatnie szkolenie odbyła pod okiem Michała Sobolewskiego z Owoców i Warzyw, ale przywiozła też z zagranicy własne przepisy na kawy. Obecnie skosztować tu można freddo espresso i freddo cappuccino, a to dopiero początek cyklu „kawy świata”. Poza ekspresem ciśnieniowym, do wyboru jest także dripp. Kawy z ekspresu przygotowywane są na bazie podwójnego espresso z mieszanki kaw Brazylia Mogiana i Guatemala El Jaguar.
Poza napojami, w ofercie kawiarni są również dostępne przez cały dzień śniadania, kanapki i sezonowe sałatki, oraz słodkości: muffiny i domowe ciasta. Dania przygotowywane są na miejscu, pieczywo na zakwasie pochodzi z małych lokalnych piekarni. Lada moment pojawi się też pierwszy lokalny akcent, czyli łódzkie śniadanie. W roli głównej żulik, a do tego zbożowa kawa. Za śniadanie zapłacicie tu 14,90 zł, za porcję ciasta 6 zł, małe kanapki kosztują 3,50 zł, zaś duże 6 zł.
Od poniedziałku do soboty możecie odwiedzać Coffee Room między 9.00 a 19.30, w niedziele kawiarnia jest czynna od 14.00 do 20.00.