Colour Cafe ma drugi lokal! Po Piotrkowskiej przyszedł czas na Retkinię – jest inaczej, ale równie fajnie.

Nowe osiedle w pobliżu lotniska – to właśnie tu, przy Pienistej 50, otworzyła się nowa Colour Cafe. Cieszę się podwójnie, że mogę pisać o nowym otwarciu, bo po pierwsze bardzo lubię pierwszą kawiarnię z Piotrkowskiej 132 , a po drugie założycielkami są Marta i jej córka Alicja, które znam od lat i wiem, że wkładają całe serce w to, co robią.

Pienista 50 – nowy adres, nowy charakter

Przy Piotrkowskiej mocnymi elementami są cegła i zieleń. Colour Cafe przy Pienistej ma inny charakter – budynek jest nowoczesny, a lokal z dwóch stron otoczony witrynami. Alicja (przyszła architektka) postawiła tu na jasne kolory z seledynem w roli główniej. Jest słonecznie, przestronnie i przytulnie. Możecie tu zapaść się z lekturą w wygodnym fotelu (w obydwu kawiarniach znajdziecie regał z książkami), wypić szybką kawę z widokiem na osiedle, zjeść śniadanie lub wybrać większy stolik na spotkanie ze znajomymi.

Śniadanie już od 7.00 rano

W tygodniu Colour Cafe rusza już o godzinie 7.00 (w soboty i niedziele o 9.00) – to świetna opcja dla tych, którzy rano ruszają z osiedla do pracy. Mogą zjeść śniadanie na miejscu lub wziąć gotową kanapkę i kawę na wynos. Menu takie samo, jak na Piotrkowskiej (poza bogatszą ofertą kanapek na Retkini). Do wyboru ponad 20 pozycji śniadaniowych. Obowiązkowo jajecznice w różnych odsłonach, szakszuka, jajka po turecku, tosty czy angielskie śniadanie, ale są też mniej oczywiste, jak śniadaniowy burger z awokado i chorizo, quesadilla czy jajka po benedyktyjsku podawane na angielskich muffinkach z sosem holenderskim.

My również wybrałyśmy te mniej spotykane i wszystkie z czystym sumieniem polecamy. Fajnym pomysłem na jajecznicę jest podanie jej w formie burrito, omlet jest naprawdę puszysty, a pankejki z ricottą smakują nieco inaczej, ponieważ ser został dodany do środka, ciekawie zmieniając charakter placuszków.

Kawa – mocny punkt Colour Cafe

Kawa w Colour Cafe pochodzi z toskańskiej palarni Fratelli Bonacchi. Dostępnych jest około 8 różnych mieszanek – zapytajcie o nie obsługę i wybierzcie tę, która najbardziej odpowiada waszym preferencjom. Przedstawiciel palarni, Manuel, jest w stałym kontakcie z obydwoma lokalami, szkoli załogę, wspólnie organizują też kawowe eventy i cały czas pracują nad poziomem serwowanej kawy. A ta jest naprawdę dobra. Możecie ją wypić na miejscu, wziąć na wynos, a także kupić do domu. Najbliższe spotkanie z jednym z właścicieli palarni już niedługo – dokładnie w piątek 30 maja o godz. 17.00, oczywiście na Pienistej.

Angielskie ciasta

W takim miejscu nie mogło zabraknąć słodkości. Są w menu śniadaniowym, a również w witrynie. Ciasta dla Colour Cafe piecze znana pracownia cukiernicza Patera i Deska (mogliście ją spotkać na naszym Słodkim Targu w Fuzji). Dużą popularnością cieszą się bezy i serniki, ale Marta z Alicją rzuciły pracowni wyzwanie – angielskie ciasta. Same przez 5 lat mieszkały w Anglii, trochę tęsknią do tamtejszych smaków, ale przede wszystkim chciały zaproponować łodzianom coś nowego. Na zdjęciu jedno z nich, czyli Viktoria Sponge. Przyznacie, że ten biszkopt przekładany dżemem truskawkowym i kremem sam prosi się o spróbowanie. Uwaga – na Retkini ciasta są w cenie 20 zł za porcję, zjecie tu również rzemieślnicze lody marki Kosmos. A na koniec niespodzianka – w każdym tygodniu tłusty czwartek z domowymi pączkami w różnych , smakach.

Po 13.00

Śniadania podawane są do 13.30, możliwe, że godziny te zostaną wydłużone. Później w menu rządzą kanapki. Colour Cafe działa do godziny 20.00. Wkrótce w ofercie pojawią się lekkie alkohole i koktajle, a przed lokalem stanie letni ogródek. I wtedy na pewno przyjedziemy tu znowu.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...