Dobra Szama i Falafel z Eko-Targu
Systematycznie prezentujemy wam sylwetki ekotargowych wystawców. Dziś zapraszamy na masło orzechowe i falafele.
Dobra Szama
Po wojażach na targi śniadaniowe w stolicy, Kasia z Dobrej Szamy wraca na Eko-Targ (spotkacie ją również na Sjeście w Julianowskim). W ofercie prym wiedzie masło orzechowe – w 100 proc. z naturalnych składników, bez utwardzonych tłuszczów, konserwantów, ani żadnych innych niefajnych dodatków. W składzie jedynie orzeszki ziemne, a do tego niewielka ilość soli oraz miodu. Dobra Szama w ogóle masłami stoi – poza orzechowym, na stoisku kupicie również wersję słonecznikową, kokosową, sezamową, a teraz także migdałową. Słoik produktu domowego wyrobu o pojemności 210 ml kosztuje 10-12 zł, nieco droższe będzie masło migdałowe.
Od czego zaczął się pomysł na smarowidła? Od domowych eksperymentów ze zdrowymi i ciekawymi przekąskami. Masła tak przypadły do gustu znajomym, że przyszedł czas na wypłynięcie na szerokie wody. Dobra Szama zadebiutowała na Eko-Targu w lutym tego roku. Na razie Kasia (prywatnie absolwentka logistyki) skupia się na masłach, ale kto wie – może w przyszłości będziemy mogli spróbować także innych produktów jej autorstwa.
Falafel
Będąc na Eko-Targu trudno oprzeć się smażonym na miejscu falafelom (ja przynajmniej nie mogę). Za jeden ciecierzycowy kotlecik zapłacicie jedynie 1,60 zł, 4 sztuki kosztują 5,50 zł. Dobra wiadomość dla bezglutenowców – dzięki zmodyfikowanej recepturze bezpiecznie możecie sięgnąć po tę przekąskę. Poza Eko-Targiem Falafel spotkacie też na Sjeście w Julianowskim oraz w sklepach ze zdrową żywnością.
Nie tylko zdrowie, ale też oryginalna, przekazywana z pokolenia na pokolenie receptura. Tata stojącego za projektem Falafel Usamy Hadidaha pochodzi z Damaszku (tam też urodził się sam Usama, jednak całe życie spędził w Polsce). Pomysł sprzedaży domowego przysmaku na szerszą skalę zrodził się w październiku ubiegłego roku. Na Eko-Targ Usamę wysłała jedna z właścicielek sklepu ze zdrową żywnością, aby mógł pokazać się szerszemu gronu miłośników kuchni orientalnej. Pierwsza skromna partia sprzedała się w przeciągu godziny. Od tej pory przygotowywane ilości cały czas się zwiększają, więc falafeli nie powinno dla was zabraknąć w najbliższą sobotę (jak i kolejne).