Filharmonia SmakuLada moment Filharmonia Smaku będzie obchodziła swoje pierwsze urodziny. Niecałe 12 miesięcy pracy i cztery ważne tytuły na koncie – przyznacie, że nieźle, jak na nowicjusza.

Pierwszy raz o Filharmonii Smaku pisałyśmy w lipcu 2016. Ideą restauracji było zaprezentowanie wykwintnej kuchni z dala od centrum miasta. Po  roku wracamy na Pabianicką 132. Mamy ku temu trzy powody – po pierwsze chętnie znów spróbujemy kuchni autorstwa Kamila Skroka, po drugie z radością informujemy, że Filharmonia Smaku właśnie dołączyła do karty rabatowej Jemy w Łodzi, a po trzecie – tutejsi kucharze niedługo przygotują dania do naszej nowej książki (tak, piszemy nową książkę, szczegóły wkrótce).

 Filharmonia Smaku

Co wydarzyło się przez ten rok? Całkiem sporo. Restauracja wygrała nasz plebiscyt na najlepszą restaurację otwartą w 2016, Kamil Skrok zajął pierwsze miejsce w konkursie Smaki Dziczyzny, Jakub Włodarczyk i Jacek Stachurski zajęli szóste miejsce w Mistrzostwach Polski w Cukiernictwie, a zaledwie kilka dni temu Filharmonia zwyciężyła w głosowaniu publiczności podczas Festiwalu Dobrego Smaku. Za sukcesami stoi cała ekipa restauracji – ta sama od początku funkcjonowania lokalu. Pewnie wydaje wam się, że rok to niedużo, ale każdy kto pracuje w gastro potwierdzi – tu czas płynie znacznie szybciej.

Filharmonia SmakuNie zmienili się pracownicy i jasny, przytulny wystrój, za to regularnie zmienia się menu restauracji. To obecne jest dostępne zaledwie od dwóch tygodni – nowością jest każda pozycja, ponieważ szef kuchni wymienia co kilka miesięcy wszystkie dania, bez wyjątku. Na początek Filharmonia ugości nas śledziem i tatarem w nowej odsłonie oraz pierożkami nadziewanymi kaczym rilettes. W sezonowym menu nie zabrakło botwiny i zupy szczawiowej,  szparagi towarzyszą zaś antrykotowi i polędwicy z dorsza. Mięsny propozycji jest oczywiście więcej – my spróbowaliśmy polędwiczek wieprzowych z puree kalafiorowym i mini cepelinem nadziewanym serem korycińskim oraz schabu  z młodą kapustą.

Filharmonia Smaku

Obydwa dania warte polecenia, szczególnie z uwagi na świetne dodatki (chętnie zjadłabym całą porcję samych cepelinów). Do spróbowania jeszcze pierś kaczki z puree z marchewki, filet rybny z fasolką szparagową i oczywiście desery. Obecnie do wyboru cytrynowa panna cotta z makaronikiem z tonką i sosem z czarnego bzu, mus czekoladowy z brownie i sorbetem z rokitnika oraz sernik z przepysznymi lodami pistacjowymi.

Filharmonia Smaku

Jeżeli bywacie w okolicy wczesnym popołudniem wpadajcie na lunch, a jeśli pogoda popisuje, rezerwujcie stolik w ogródku. Choć jest niewielki, klimat panuje w nim iście wakacyjny. Pełno tu zieleni, śpiewają ptaki, oddalone od siebie stoliki gwarantują prywatność, a do tego mamy tu pastelowy kosz plażowy, któremu nie oprze się żadne dziecko. 

Filharmonia Smaku

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...