Fine Dining Week w Powidoku

W Łodzi trwa festiwal sztuki restauracyjnej Fine Dining Week. To wyjątkowa okazja, aby wybrać się do najlepszych restauracji w naszym mieście i spróbować ich popisowej kuchni w promocyjnej cenie. A z takich okazji korzystamy zawsze chętnie. Tym razem padło na Powidok.

Organizatorzy Restaurant Week już po raz drugi zaprosili łodzian na siostrzane wydarzenie. Fine Dining Week to impreza, w trakcie której najlepsze restauracje przygotowują pięciodaniowe menu degustacyjne w cenie 119 zł. Elegancka uczta z kuchnią na najwyższym poziomie – tego mogą spodziewać się goście festiwalowych restauracji. Dokładnie to spotkało mnie dzisiaj w Powidoku (Plac Wolności 8).

Restauracja Powidok

Powidok jest młodziutką restauracją, bo działa zaledwie od września minionego roku, ale stoi za nim doświadczona ekipa znana z Filharmonii Smaku. Szefem kuchni jest tu Kamil Skrok, a menedżerem Piotr Niedźwiecki. Obaj panowie są gwarancję wysokiej jakości i profesjonalizmu, a do kuchni Kamila mamy od lat szczególną słabość. Jak i do niego samego, bo jest jedną z najsympatyczniejszych postaci łódzkiej gastronomii.

Fine Dining Week w Powidoku

Dlatego w ramach Fine Dining Week postanowiłam wybrać się właśnie do Powidoku żeby sprawdzić, co słychać w lokalu, w którym (przyznaję z pewnym wstydem) nie byłam od dłuższego czasu. Na wizytę wybrałam wczesne popołudnie, które dla mnie jest porą raczej śniadaniową. I takie śniadania mogłabym jadać codziennie.

Festiwalowe menu zaproponowane przez Kamila i jego zespół jest przede wszystkim dobrą reprezentacją charakteru restauracji i jej kuchni. I to się chwali, bo takie wydarzenia powinny być okazją do zaprezentowania gościom najmocniejszych stron lokalu. A najmocniejszą stroną kuchni Kamila jest to, że potrafi sprawnie łączyć wykwintne i wyszukane smaki i techniki kulinarne z pysznymi i świetnie skomponowanymi propozycjami w bardziej przystępnym wydaniu. W dużym skrócie jest tu miejsce na fine dining w wydaniu degustacyjnym i na taki, który będzie idealny na obiad w środku tygodnia.

Fine Dining Week w Powidoku

I dokładnie to prezentuje festiwalowe menu. Z jednej strony mamy amouse bouche, które wygląda jak trzy malutkie dzieła sztuki prezentujące nietypowe połączenia smaków, czyli coś, co możemy znaleźć w propozycjach degustacyjnych Powidoku, ale tuż obok zjemy schab cielęcy z selerowym gratine i warzywami, czyli danie, jakie spokojnie mogłoby trafić do podstawowej karty lokalu. I wszystko świetnie ze sobą gra i komponuje się w spójną i pyszną całość.

Fine Dining Week w Powidoku

Moje podniebienia skradła już pierwsza przystawka, czyli Pâté en Croûte z piklowaną gorczycą, grzybowym majonezem i sałatką z ziół. Kawałki mięsa i foie gras zapieczone razem w formie podawanej na zimno pieczeni były idealnie delikatne i pyszne. Piklowana gorczyca była zaskakująco łagodna, a majonez wyrazisty w smaku dodawał wszystkiemu lekkiej goryczki. Do tego sos demi gałce, który był po prostu rewelacyjny i mogłabym go jeść łyżkami. Świetna kompozycja smaków, która od razu przypomniała mi terrinę z golonki autorstwa Kamila, w której zakochałam się jeszcze w Filharmonii Smaku.

Fine Dining Week w Powidoku

Następnie podano agnolotti, czyli pierożek z farszem z ziemniaków – taka włosko-polska wariacja na temat ruskich pierogów. Do tego konfitowane żółtko, które robiło za sos i szyjki rakowe w pianie z bisque, czyli wywaru ze skorupiaków. Oryginalne i nietypowe połączenie smaków, które zaskakująco dobrze ze sobą grało. Pierwszym daniem głównym był zaś schab cielęcy podany z selerową zapiekanką gratine, boczniakami, brokułami szparagowymi i sosem blanquette. Całe danie było pyszne i idealnie wpasowujące się w to, z czym kojarzy mi się kuchnia Kamila, ale moje podniebienie znowu skradł sos. Jak przyznaje Kamil, sosy stanowią niezwykle ważny element w jego kuchni, a francuskie inspiracje w festiwalowym menu pojawiły się za sprawą nowego kucharza w zespole Powidoku, który specjalizuje się właśnie w kuchni Francji.

Fine Dining Week w Powidoku

Pora na rybkę. Na talerzu pojawił się idealnie przygotowany turbot, który mimo, że smażony tylko chwilkę, miał głęboko pieczysty posmak. Na długo zostawał w ustach ku mojej wielkiej przyjemności. Do tego lekko słodkawe purée z marchewki i ziemniaczany fondant, a jako wisienka na rybnym torcie – świetny pietruszkowy sos beurre blanc. Chyba mam słabość do francuskiej klasyki, a zaskakująco rzadko można jej spróbować w łódzkich restauracjach. Cieszę się, że pojawiła się w Powidoku i chętnie sprawdzę, jak prezentuje się w standardowej karcie lokalu.

Fine Dining Week w Powidoku

Na koniec deser, który znowu był bardzo nietypowym połączeniem smaków. Domowe lody marakuja w przepięknym, pomarańczowym kolorze podane zostały z musem z jogurtu naturalnego i… ciastkiem podgrzybkowym. Sięgałam po tę kombinację smaków dosyć ostrożnie, ale absolutnie nie ma się czego bać. Ciastko jest po prostu wytrawne, z lekką goryczką, która dobrze przełamuje kwaskowaty smak lodów i jogurtu. Lubię lekkie, niezbyt słodkie desery, więc ten bardzo przypadł mi do gustu, a te lody latem jadłabym wiadrami.

Fine Dining Week w Powidoku

Fine Dining Week trwa jeszcze do niedzieli. Zdążycie wybrać się do Powidoku albo jednej z pięciu pozostałych restauracji biorących udział w wydarzeniu. Stoliki możecie rezerwować na stronie www.finediningweek.pl. Ja kolejną wizytę zaplanowałam na weekend.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...