Bez cukru, glutenu czy laktozy. Fit Cake to cukiernia, w której możesz poznać dokładny skład ciasta, włącznie z kalorycznością każdego kawałka. Co najważniejsze – te wypieki naprawdę dobrze smakują.

Jeżeli poszukujecie w mieście miejsc ze słodkościami bez cukru, macie nową kawiarnię do odwiedzenia. Fit Cake mieści się w jednym z pawilonów przy Broniewskiego 2H (blisko ronda Killińskiego). Przytulne jasne wnętrze, a do tego lodówa wypełniona apetycznymi ciastami. Co istotne, przy każdym z nich kartka z dokładnym składem i kalorycznością.  

Fit Cake jest siecią franczyzową wywodzącą się z Białegostoku. Łódzką placówkę założyli Basia i Piotr. Sami prowadzą zdrowy tryb życia i zwracają uwagę, na to co jedzą – chcieli, aby tak samo było w ich cukierni. Co ważne, ciasta pieczone są na miejscu (według sprawdzonych przepisów marki, których jest ponad setka). Ich przygotowaniem zajmuje się głównie Basia, ale pomaga również mama Piotra. – Codziennie mamy w lodówce inne wypieki. Można zjeść na miejscu, zabrać na wynos, a również złożyć zamówienie na całe ciasto czy tort – mówi Piotrek. Faktycznie, przy mnie jeden z gości zapytał o keto sernik i już niedługo wylądował on w lodówce, dziadek zamówił zaś bezcukrowy tort urodzinowy dla wnuka, który przyjedzie z innego miasta.

Czas wyjaśnić, czym ich desery różnią się od tradycyjnych. W Fit Cake prawie wcale nie używa się cukru – w głównej mierze jest zastępowany przez erytrol, rzadziej przez ksylitol, w wyjątkowych przypadkach stosuje się cukier kokosowy. To ciasta dla osób na diecie ale przede wszystkim dla tych, którzy świadomie chcą zrezygnować z cukru. Jeśli o dietach mowa – tu z powodzeniem deser zjedzą weganie, bezglutenowcy czy bezlaktozowcy. Zamówienie na keto ciasto? Proszę bardzo – to wypieki wpisujące się w dietę ketogeniczną, nie zawierają cukru ani mąki (przede wszystkim chodzi w niej o ograniczenie zawartości węglowodanów). Każdy deser jest dokładnie opisany, łącznie z liczbą kalorii. Porcja kosztuje około 12 zł, za całe ciasto zapłacicie mniej nawet o 20%.    

Największą popularnością cieszą się ciasta nawiązujące smakiem do znanych słodyczy, takich jak Rafaello, Oreo, czy Sneakers (próbowałam dwóch ostatnich i obydwa bardzo mi smakowały). Goście chętnie sięgają po jagielniki, bardzo dobrze brzmi Marcinek, czyli 16 warstw oddzielnie upieczonych biszkoptów przekładanych mleczkiem kokosowym (Piotrek śmieje się, że chyba przez całe życie nie przerobił takiej ilości mleczka kokosowego, jak w pierwszych dniach funkcjonowania kawiarni). Poza ciastami, w lodówce Fit Cake znajdziecie również energetyczne batony, prezentowo zapakowane praliny, możecie też napić się tu kawy czy świeżo wyciskanego soku z pomarańczy.

Choć lokal funkcjonuje zaledwie dwa tygodnie, już zbiera pierwsze zamówienia na świąteczne ciasta. Grudzień na pewno będzie tu stał pod znakiem makowców, serników i pierników, ale goście chętnie wybierają też kompozycje niekoniecznie kojarzące się z wigilijnymi smakami. Już teraz Basia z Piotrkiem myślą też o rozszerzeniu działalności, tak, aby ich ciasta można było zjeść w innych łódzkich kawiarniach, restauracjach czy cateringach dostarczanych do biur.