Wczoraj w łódzkim EC1 odbyła się uroczysta gala Gault&Miallau. Premierze III edycji Żółtego Przewodnika towarzyszyło wręczenie nagród dla najlepszych szefów kuchni w Polsce. Dowiedzieliśmy się także, które łódzkie restauracje zdobyły czapy i wyróżnienia.

Żółty Przewodnik Gault&Millau to wydawnictwo które tworzy kulinarną mapę Polski. Na świecie ukazuje się od 40 lat, my doczekaliśmy się właśnie trzeciej edycji. Jak co roku, kilkunastu anonimowych inspektorów odwiedziło około tysiąca restauracji w całym kraju. Do przewodnika trafiło 460 miejsc zasługujących według nich na czapy i wyróżnienia. Galut&Millau nagradza też najlepszych szefów kuchni. Wszystkich poznaliśmy podczas wczorajszej gali.

W tym roku wydarzenie odbyło się w Łodzi, w Hali Maszyn centrum EC1. W pięknych wnętrzach odrestaurowanej elektrociepłowni zgromadziło się blisko 600 gości – w tym ponad 350 szefów kuchni. Wszyscy zasiedli przy okrągłych stołach w oczekiwaniu na wyniki. Skala wydarzenia robiła imponujące wrażenie. Wszyscy szefowie kuchni ubrani byli w szyte na miarę bluzy kucharskie, które były prezentem niespodzianką od organizatorów.

Dookoła wypełnionej stołami i gośćmi sali pojawiły się stoiska partnerów, na których można było spróbować m.in. ekskluzywnego piwa, win, serów, wędlin, polskiego kawioru, belgijskiej czekolady, aromatycznej kawy czy łososia od najlepszego światowego producenta. Galę poprowadził Marcin Prokop, a wśród gości honorowych znaleźli się Ambasador Francji Pierre Lévy i Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Lokalnych akcentów było więcej, ale o tym za chwilę.

Teraz pora przedstawić szefów kuchni wyróżnionych podczas gali. Za najlepszego Szefa Kuchni Tradycyjnej Gault&Millau uznało Andrzeja Polana z restauracji Mała Polana Smaków w Warszawie. Najlepszą Kobietą Szefem została Katarzyna Daniłowicz z restauracji Olszewskiego 128 we Wrocławiu. Tytuł Młodego Talentu trafił do Łukasza Budzika z Mennicza Fusion w tym samym mieście. Kolejnym nagrodzonym został Ernest Jagodziński z restauracji Cucina 88 w Poznaniu, którego wybrano Szefem Jutra. W tej kategorii nominowanych było dwóch łódzkich szefów kuchni: Mirosław Jabłoński z hotelu andel’s i Maciej Rosiński z Affogato. Szefem Roku okazał się Andrea Camastra z restauracji Senses w stolicy.

Gala Gault&Millau to jednak przede wszystkim premiera tegorocznej edycji Żółtego Przewodnika, podczas której poznaliśmy wszystkie łódzkie restauracje, które inspektorzy nagrodzili czapami i wyróżnieniami. Po dwie czapy otrzymały restauracje delight w hotelu andel’s i Affogato przy Piotrkowskiej 90. Jedną czapą nagrodzono Anatewkę w Manufakturze, ato sushi, restaurację Gronowalski, Lokal, MITMI, MOTYWY, Quale Restaurant oraz Restaurację u Kretschmera w hotelu Tobaco. Jedna czapa trafiła także do pabianickiej Przędzalni.

Poza czapami przyznano także wyróżnienia, które trafiły do Drukarni na OFFie, Galicji w Manufakturze, Klubu Piotrkowska 97, Porcji na Roosevelta oraz pabianickiego Bistro Pestka. Przewodnik poleca także hotele, w których warto się zatrzymać odwiedzając Łódź. W tym roku są to: andel’s by Vienna House w Manufakturze, Stare Kino przy Piotrkowskiej 120 oraz pabianicka Fabryka Wełny Hotel&Spa.

Zwieńczeniem imponującej gali była sześciodaniowa kolacja przygotowana przez szefów kuchni wybranych spośród wszystkich nominowanych. Tu pojawiły się dwa mocne, łódzkie akcenty. Ucztę rozpoczęło amuse bouche przygotowane przez Mirosława Jabłońskiego z restauracji delight w hotelu andel’s. W daniu królowała łódzka kuchnia czterech kultur. Zwieńczeniem kolacji był zaś deser przyrządzony przez Macieja Rosińskiego z Affogato, który zaproponował połączenie czekolady, yuzu, śliwki i mascarpone.

Pomiędzy przedstawicielami Łodzi swoje kulinarne umiejętności zaprezentowali: Janusz Fic, który odpowiadał za zimną przystawkę z królika, kawioru i macy oraz Katarzyna Daniłowicz prezentująca przystawkę ciepłą – jajko na miękką z wege kaszanką i żółtym burakiem. Głównym daniem rybnym był halibut z mlekiem kokosowym, mango, chili i trawą cytrynową autorstwa Ernesta Jagodzińskiego. Główne danie mięsne wyszło spod ręki Martina Gimeneza Castro, który podał jagnięcinę z czarną komosą, papryką i estragonem. Na sam koniec na stołach pojawiły się petit four, praliny od Berry Callebaut. Każdemu z dań towarzyszył odpowiednio dobrany alkohol – wino, piwo oraz drinki na bazie wódki i whisky.

Na uwagę niewątpliwie zasługuje serwis. Goście mogli podglądać pracę kucharzy przez szklaną podłogę eleganckiej sali. Następnie każdy z gotujących szefów kuchni wyjeżdżał spod ziemi na specjalnej platformie i na oczach gości wydawał kilkadziesiąt pierwszych talerzy. Pozostałe roznosiło 100 kelnerów, którzy obsługiwali łącznie blisko 60 stołów. Organizacja kolacji i samej gali była naprawdę imponująca. Mamy nadzieję, że Justyna Adamczyk, redaktor naczelna Żółtego Przewodnika Gault&Millau Polska była równie zachwycona i impreza jeszcze wróci do Łodzi.