Gdzie szukać Azji w Łodzi?

Choć liczba „chińskich” budek w naszym mieście nie jest mała, to dobrych restauracji z azjatycką kuchnią jest u nas jak na lekarstwo. To dziwne, bo kulinarna oferta tej części świata jest niezwykle bogata, różnorodna i dosyć powszechnie lubiana.

Z kuchnią azjatycką w Łodzi jest trochę jak z pizzą – swtorzyliśmy jej własną wersję. Od lat 90. jak grzyby po deszczu wyrastały w naszym mieście mało estetyczne budki z tworzyw sztucznych, które oferowały po zatrważająco niskich cenach dania zwane chińskimi, które z oryginałem niewiele miały wspólnego. Sajgonki, kurczak gong bao i litry sosu słodko-kwaśnego, którymi zalewany był ryż cieszyły się ogromną popularnością, bo za niewielkie pieniądze można było najeść się do woli. Nie zapokajały jednak oczekiwań osób, które szukały prawdziwych, azjatyckich smaków.

Ramen w ato sushi - fot. FB ato sushi

Mieliśmy oczywiście chlubne wyjątki. Dawna Złota Kaczka, z czasów, gdy restauracja mieściła się jeszcze przy Piotrkowskiej czy Wielki Mur na Tuwima oferowały smaczne i różnorodne jedzenie, ale nie ma już po nich śladu. I kiedy lokalne pizzerie zaczęły wreszcie oferować włoską pizzę w wersji, w jakiej jada się ją we Włoszech, czyli na cienkim cieście i bez sosów, kuchnia azjatycka nadal pozostawała daleko w tyle. Pojawiło się oczywiście sporo suszarni, ale nie samym sushi Azja stoi.

Pad thai w restauracji tajskiej Hot Spoon - fot. FB Hot Spoon

Sytuacja zaczęła się poprawiać dzięki restauracjom takim jak ato sushi, tajskiej Hot Spoon czy ostatnio House of Sushi. Choć zarówno ato jak i HoS początkowo uchodziły głównie za suszarnie, to obecnie ich oferta jest znacznie szersza i w obu zjemy pyszne dania kuchni japońskiej. Są zatem zupy miso czy niezwykle popularny na całym świecie ramen. Są dania na bazie makaronów udon czy soba, ciekawe dania z owoców morza i mięs. Ato sięga również po kuchnię z innych azjatyckich krajów – głównie Tajlandii. Dania z tego regionu zjemy też w Hot Spoon w Manufakturze, w której gotują tajscy kucharze z dosyć bezkompromisowym podejściem do kulinarnych tradycji swojej ojczyzny. Nie można też zapominać o Ganeshu, w którym zjemy pierwszorzędną kuchnię indyjską.

Kuchnia japońska w House of Sushi - fot. FB House of Sushi

To jednak ciągle mało. Kuchnia azjatycka nie kończy się na Chinach, Japonii i Tajlandii. Pomijając, że w każdym z tych państw kulinarna różnorodność jest ogromna i każde z nich ma do zaoferowania mnóstwo najróżniejszych smaków, to jest cała masa rejonów azjatyckiego świata, które na łódzkiej mapie są zupełnie nieobecne. A szkoda. Bo taka na przykład kuchnia koreańska, indonezyjska, wietnamska, tajwańska czy kambodżańska ma naprawdę wiele do zaoferowania. Nadzieja tylko w tym, że choć z lekkim opóźnieniem, to jednak łódzkie restauracje podążają za światowymi modami kulinarnymi. A kuchnia azjatycka święci prawdziwe triumfy na stołach w Europie i USA. Jest zatem szansa, że w końcu zawita i do nas. Może nawet doczekamy się restauracji hibachi, co jest wielkim marzeniem połowy redakcji Jemy w Łodzi.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...