Grand Hotel źródło: fotopolska.eu

Gościł tu Josip Broz-Tito, Henryk Sienkiewicz i Isadora Duncan. Stacjonowało wojsko pruskie, a znani reżyserzy kręcili we wnętrzach filmy, które przeszły do historii polskiego kina. Czy wiecie, że Grand Hotel świadczy swe usługi nieprzerwanie od ponad 120 lat?

Grand Hotel źródło: fotopolska.eu

Najpierw była to fabryka Ludwika Meyera, w roku 1887 przebudowano ją na dom gościnny Grand Hotel. W 1911 r. rozpoczęto kolejną modernizację – tym razem podniesiono budynek i najprawdopodobniej stworzono funkcjonujące do dziś sale restauracyjne – Malinową i Złotą. W czasie pierwszej wojny światowej stacjonowała tu armia pruska, w trakcie drugiej fasadę zdobiły flagi ze swastykami. Nie sposób wymienić wszystkich znamienitych gości Grand Hotelu, niektórzy (np. Artur Rubinstein, Jerzy Stuhr czy Krystyna Janda) mają tu nawet apartamenty nazwane swoim imieniem.

Grand Hotel

Grand kulinarnie
Grand Hotel to przede wszystkim Restauracja Malinowa. Piękne wnętrze, które pamięta sylwestrowe bale szalonych lat ’20, czasy wojny, partyjne kolacje czy popularne w mieście dancingi. Na uroczyste obiady chodziło się do Malinowej, na szybką kawę do narożnej Expresso, a po ciastka do cukierni od strony ulicy Traugutta. Była jeszcze hotelowa kawiarnia Grand Cafe, zwana potocznie Grandką. Dawniej było to miejsce spotkań łódzkiego półświatka, ale nie tylko. – W rogu siedzieli łódzcy złotnicy i kupcy, na lewo cinkciarze, na wprost chłopcy z miasta, a w pobliżu dziewczyny z KOC-a (Korpusu Obsługi Cudzoziemców). Bliżej drzwi przebywali muzycy, muzykanci, klezmerzy i artyści estradowi – tak kawiarnię opisano w książce „Były dancingi i grały orkiestry w mieście Łodzi”.

Grand Hotel źródło: fotopolska.eu

Grand filmowo
Hotel ma na swym koncie więcej ciekawych ról niż niejeden aktor. Nas najbardziej interesują oczywiście Zaklęte rewiry, ale w filmografii są również takie pozycje jak: Vabank, Ucieczka z kina Wolność, Kroll czy Inland Empire. Zaklęte rewiry to pozycja obowiązkowa dla osób chcących poznać gastronomię od kuchni, i to w dodatku w historycznym wydaniu. Jest początek lat ’30, kiedy to Roman Boryczko (w tej roli 25-letni Marek Konrad) trafia jako pomywacz do ekskluzywnej restauracji hotelowej. Czyszczenie sreber w piasku, skubanie dzikiego ptactwa, egzaminy na kelnera – tak wyglądała kiedyś praca restauracji. My oglądaliśmy ten film już chyba 10 razy i pewnie na tym nie poprzestaniemy.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...