Imber – żydowska kuchnia po Rewolucjach
Magda Gessler kolejny raz odwiedziła Łódź – a tym razem jej celem były Kuchenne Rewolucje w restauracji Gargoły. Teraz lokal nazywa się Imber, a w jego menu znajdziecie dania kuchni żydowskiej.
Gargoły, które od roku funkcjonowały w bramie przy ul. Piotrowskiej 43, możecie kojarzyć m.in. z udziału w naszym pandemicznym festiwalu Jemy w Domu Burger Fest. Wtedy, jeszcze jako restauracja serwująca kuchnię podhalańską, przygotowali burgera z polikami i oscypkiem – ale teraz wszystko się zmieniło. Lokal jest bowiem w trakcie Kuchennych Rewolucji, na których czele stoi Magda Gessler, a jego nowa nazwa to Imber. Zmiana kierunku kuchni na żydowską to zasługa budynku, w którym mieści się restauracja. – Jesteśmy się w pierwszej łódzkiej kamienicy secesyjnej, której właścicielem był Oszer Kohn – słyszę od właściciela, Ireneusza Kuśmierczyka.
Rewolucja, która rzuca się tu już na pierwszy rzut oka, to nowy przestronny ogródek z parasolami i donicami pełnymi roślin. W środku także sporo się zmieniło – jest kolorowo, a ściany zdobią dywany, lustra oraz kolorowe talerze. Metamorfozę przeszedł m.in. bar, na którym teraz widnieje słowo „nadzieja” zapisane w jidysz. Imber, oprócz sali na górze, ma imponujących rozmiarów pomieszczenie w piwnicy, w którym organizować można spotkania, koncerty i prelekcje. – Na dole do dyspozycji naszych gości jest drugi bar oraz scena z nagłośnieniem. Organizowaliśmy tu już koncerty i mamy nadzieję, że jak najszybciej do nich powrócimy! – mówią właściciele.
Wystrój wystrojem, ale największą ciekawość przykuwa oczywiście nowa karta. Kuchnia żydowska w wydaniu Imberu jest pełna kolorów, świeżych ziół i przypraw, a także bakalii. Te ostatnie towarzyszyć mi będą podczas testowania przystawki, dania głównego i deseru! Kartę otwiera tatar ze śledzia w korzennym stylu, pełen rodzynek, orzechów oraz przypraw (16 zł). Towarzyszą mu kromki pumpernikla z masłem oraz puder z piernika, który ciekawie współgra z korzennością tatara.
Potem zupy: klasyczny rosół z kaczki z makaronem (12 zł) oraz barani bulion z pieczonymi warzywami, bakłażanem, papryką, pomidorami i cukinią (14 zł). Mięso, które zostaje po gotowaniu trafia potem do pierogów w towarzystwie dużych rodzynek, których słodycz ciekawie przełamuje specyficzny smak baraniny. Pierogi podawane są tu z masłem ziołowym i prażonymi orzechami włoskimi (24 zł). Oprócz nich, w karcie znajdziecie również puplety baranie zapiekane w sosie, podawane z jajkiem, kaszą perłową, grzybami, selerem i fasolką szparagową (34 zł) według przepisy Magdy Gessler, a także lekko odmienione dania, które wcześniej znali goście Gargołów – trzeba bowiem podkreślić, że kuchnia w lokalu smakowała ekipie Rewolucji.
Łosoś podawany jest teraz z sosem szałwiowym, puree z selera i warzywami grillowanymi, a policzki trafiają na kolorowy talerz w towarzystwie kaszy bulgur z bakaliami i sałaty z kwaśnym vinaigrette. W menu pozostał też słony sernik z bryndzy z bakaliami i sosem karmelowym – chyba jedyny taki w Łodzi! – To autorski przepis żony, która jest naszym szefem kuchni. Został tylko trochę zmieniony, by lepiej pasował do charakteru karty – dodaje Pan Ireneusz.
Imber wciąż pracuje nad menu, a wkrótce pojawią się tu nowe pozycje: w planach są m.in. śniadania i specjalne weekendowe wkładki, a także selekcja koszernych win. Za chwilę pojawią się dowozy. W tygodniu restauracja otwarta jest od 12 do 21, w piątki i sobotę do 23, a w niedzielę – do 20.