Jak jeść zdrowo w restauracjach
Osoby dbające o dietę i zdrowe odżywianie często rezygnują z jedzenia w restauracjach sądząc, że nie będą w stanie zamówić niczego poza nudną sałatką. Dzisiaj podpowiadamy, jak jeść pysznie i zdrowo poza domem.
Choć patrząc za okno trudno w to uwierzyć, to wielkimi krokami zbliża się do nas wiosna, a wraz z nią sezon diet, odchudzania i mocnych postanowień. Z tego powodu ogłaszamy marzec miesiącem zdrowego odżywiania na Jemy w Łodzi. Na początek przedstawiamy kilka prostych zasad, o których powinniście pamiętać chcąc jeść zdrowo w restauracjach.
Wybieraj zdrowe kuchnie
Chociaż każda kuchnia świata może być zdrowa, to prawda jest taka, że w wielu dominują dania ciężkie i kaloryczne. Taka jest chociażby tradycyjna kuchnia polska z mnóstwem ziemniaków, klusek, mięs panierowanych i smażonych lub duszonych w sosach na bazie mąki i masła. Wybierając restauracje warto zatem zdecydować się na te, oferujące kuchnie z regionów świata słynących ze zdrowego gotowania, np. azjatyckie czy śródziemnomorskie. W ich menu znajdziecie zazwyczaj dużo ryb, grillowanych mięs i mnóstwo warzyw.
Dziel porcje
Porcje w wielu restauracjach bywają absurdalnie wielkie. Zamawiając posiłek złożony z przystawki, dania głównego i deseru możemy przyjąć tyle kalorii, ile powinno się znaleźć w trzech dziennych posiłkach. Dlatego warto dzielić porcje. Jeśli masz ochotę spróbować kilku pozycji z menu – wybierz się na kolację ze znajomymi. Możecie podzielić się przystawkami czy deserem. Alternatywą jest zamówienie menu degustacyjnego, które złożone jest z kilku niewielkich porcji. Nie musisz też zjadać całej zamówionej potrawy. Wiele restauracji bez problemu zapakuje ci resztę na wynos.
Reklama |
Pytaj kelnera o wszystko
Czy wiesz, że zjadając dużą pizzę „cztery sery” przyjmujesz jakieś 4000 kalorii? Dla porównania, klasyczna Margherita ma ich około 1500. Zupa krem z warzyw może wydawać się zdrową i lekką opcją, dopóki nie dowiesz się, że kremową konsystencję zawdzięcza dodatkowi tłustej śmietany i masła, a wiosenna sałatka może wjechać na stół oblana sosem na bazie majonezu. Takie rzeczy dobrze wiedzieć, jeśli dba się o dietę. Dlatego zawsze warto pytać kelnera. Powinien on udzielić ci informacji nie tylko o składzie potrawy i sposobie jej przygotowania, ale także o wadze porcji, kaloryczności występujących w daniu alergenach.
Uważaj na dodatki
Choć sama należę do osób, które twierdzą, że frytki to w zasadzie sałatka ziemniaczana, to nie zamawiam ich jako dodatku do dania głównego w restauracji. I wam też to odradzam. Lepiej sięgnąć po zdrowsze alternatywy dla ziemniaczanego puree na maśle i mleku czy smażonych ziemniaczanych talarków. Spróbujcie kasz, soczewicy, warzyw gotowanych na parze lub pieczonych czy nawet ryżu. Pilnujcie się też z chlebem. W restauracjach często podawany jest cały koszyczek pysznego, świeżego pieczywa, którym łatwo podbić wartość kaloryczną posiłku i zapchać się nie zostawiając miejsca na bardziej odżywcze składniki posiłku.
Jak to jest zrobione, czyli poznaj kulinarne pojęcia
Zamawiając jedzenie w restauracji dobrze jest wiedzieć, jak zostało ono przyrządzone. Obecnie nie wystarczy jednak wiedzieć, czym pieczenie różni się od smażenia. W kulinarnym języku pojawiają się pojęcia takie jak sous vide, poszetowanie czy konfitowanie. Warto poznać ich znaczenie lub dopytać kelnera o dokładną technikę przygotowania dania, aby wiedzieć, że zamawiając warzywa gratin nie dostaniemy lekkiej przystawki, ale zapiekankę z bułką tartą, serem, jajkiem i masłem.
Diabeł tkwi w napojach
Ten akapit mógłby się ograniczyć do krótkiego: PIJ WODĘ. Byłby jednak za krótki, więc rozwinę myśl. Pilnując zdrowej diety często zapominamy jak kaloryczne i pełne cukru są napoje. Kiedy już nauczyliśmy się, że szklanka Coca Coli nie jest najlepszą opcją do obiadu, to chętnie zamieniliśmy ją na nowe, modne napoje, w których zawartość cukru jest niewiele mniejsza. Rozwiązaniem nie są też soki oferowane w restauracjach, o ile nie są świeżo wyciskane. Te z kartonu potrafią zawierać 170 kalorii i równowartość kilku łyżeczek cukru w jednej szklance. Dlatego właśnie najlepszą opcją do obiadu pozostaje szklanka wody.