Jakub Botta – nowy szef kuchni Quale
Pracował w Anglii, uczył się u boku Massimo Bottury w Osteria Francescana w Modenie, teraz będzie gotował w Quale, a na tapet bierze kuchnię regionu łódzkiego.
W Quale prawdziwa rewolucja, z szefem kuchni na czele. Oficjalna prezentacja nastąpi we wtorek, ale my już dzisiaj zdradzamy gorące nazwisko. Jakub Botta, choć jest związany z Łodzią, przez ostatnie lata pracował za granicą lub w Warszawie. Mamy więc w Quale świeżą krew, z doświadczeniem u boku świetnych szefów kuchni, z nową energią i pomysłami.
Pierwszy kontakt Kuby z Łodzią to … studia medyczne. Śmieje się, że w akademiku swoim gotowaniem we wspólnej kuchni wprawiał w zakłopotanie innych studentów. Dorabiał między innymi w Revelo, gdzie poznał Darka Kuźniaka, naszego pioniera kuchni molekularnej. Tak coraz bardziej nabierał pewności, że bliżej mu do gotowania, niż borowania zębów. Polska stomatologio, wybacz, przyszły lekarz postanowił przejść na złą stronę mocy. Kuba rozpoczyna studia hotelarskie w Poznaniu, a następnie zaczyna gotować. We Włoszech, w Anglii, w Warszawie – w gwiazdkowych restauracjach, u boku znanych szefów kuchni.
W Quale już jest dostępna karta stworzona przez Bottę. Szef kuchni cały czas szuka regionalnych dostawców oferujących ciekawe, najwyższej jakości produkty. Odważnie postawił na kuchnię regionu łódzkiego. Z pełną premedytacją piszę o odwadze, bo łódzka kuchnia wcale nie jest łatwa. Wielu próbowało i poległo, bo okazuje się, że wcale nie tak prosto wyczarować cuda z ziemniaków i kapusty, a zalewajkę (tę najlepszą) każdy je w rodzinnym domu. Tak, zalewajka potrafi być mega pułapką. Każdy zna jedyny słuszny przepis, każdy robi po swojemu, a przecież szef kuchni nie poda w fine diningowym lokalu domowej zupy. No i zaczyna się dekonstrukcja, czyli kulinarne zbrodnie na naszym dziedzictwie J
Jakub Botta też zrobił zalewajkę. Bardzo, bardzo dobrą! Jest kremowa i delikatna, ale ma w sobie tę pożądaną kwaśną nutę. Do tego rozpływająca się w ustach długo gotowana golonka. Każda łyżka to nowe doznanie, raz jest słodko, raz słono, raz delikatnie chrupie warzywny chrust. Poza zupą udało mi się już tylko zjeść wytrawną tartaletkę i tu znów seria zachwytów. Cienkie jak papier, kruche ciasto, a w nim wędzony jesiotr z kapustą, muślinowym sosem i kawiorem. Prosto i pysznie. Bez dziesięciu rodzajów sosów, mikroziół czy nieśmiertelnego listka rukoli. Te dwie pozycje narobiły mi dużego apetytu na resztę. Na pewno będę chciała wpaść na dania z karty, ale świetną okazją do odwiedzenia Quale będzie też nadchodzący Restaurant Week.
Quale ma nowego szefa kuchni, ale to nie jedyne zmiany. W zespole są też wyjątkowe dziewczyny: managerka Agnieszka Osiecka i sommelier Wioletta Piasecka. Agnieszka szefowała ostatnio restauracji fine dining w podwarszawskim Konstancinie. Wiola przez cztery lata uczyła się we Francji (tam zdobyła tytuł managera i sommeliera), później pracowała również w Szwajcarii. Poza winami, prywatnie pasjonuje się whisky, więc będzie miała w Quale pole do popisu. Właśnie wina i whisky mają stanowić teraz najmocniejszą pozycję restauracji, które oczywiście będą indywidualnie dobierane do dań z menu. Na koniec jeszcze jedna informacja bardziej organizacyjna – od teraz restauracja czynna jest także w poniedziałki.