Tu zjecie świetne żeberka, rozpływający się w ustach sernik i wypijecie wakacyjne koktajle – łodzianie, czas się wybrać do Pabianic!

Chcąc wycisnąć ostatnie tygodnie lata jak cytrynę udałam się do… Pabianic. A dokładniej nad staw Lewityn. Jest tu plaża z kąpieliskiem, boisko do piłki siatkowej, kajaki, rowery wodne i Levityn Cocktail Bar (ul. Popławska 4/20, Pabianice). Choć nazwa sugeruje, że jedzenie może być tu jedynie dodatkiem do oferty barowej, to bardzo mile zaskoczyła mnie tutejsza kuchnia.

Kontenerowa restauracja i ogródek z potencjałem

Levityn Cocktail Bar to lokal, który otworzył się w maju zeszłego roku. Zbudowany jest z kontenerów. W środku znajdziecie bar z bogatą ofertą alkoholi i salę, w której zmieści się ok. 60 osób. Wszystko urządzone w stylu industrialnym, w kolorach dominuje czerń, butelkowa zieleń, są elementy metalowe i drewniane. Na zewnątrz jest zdecydowanie więcej miejsc – taras na dachu z widokiem na staw i duży ogródek przed lokalem. Uważam, że to miejsce zasługuje na dopracowanie, szczególnie część na zewnątrz. Potencjał jest ogromny – mają osobny kontener z barem, małą scenę i przede wszystkim super zdolnego szefa kuchni, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Zestaw idealny do zorganizowania wymarzonej imprezy plenerowej. 

Szef kuchni od zadań specjalnych

Przyznam, że do Levitynu jechałam z lekkim dystansem. Wcześniej spojrzałam w menu gdzie jest każda możliwa sekcja jedzeniowa: burgery, makarony, pizza, ramen, dania główne, bowle i desery. Z taką różnorodnością w karcie rzadko kiedy w parze idzie smak i jakość. Rozumiem jednak, że taka miejscówka wymaga różnorodności. Weekendami przychodzą tu tłumy: damskie i męskie wypady, rodziny z dziećmi, młodzież i osoby starsze. Na szczęście za sterami kuchni jest Michał Bielecki, szef kuchni od zadań specjalnych. Michał ma za sobą bogate doświadczenie, które zdobywał w kraju m.in. w restauracji Muga w Poznaniu czy u boku gwiazdkowych szefów kuchni, ale też za granicą we Francji, Hiszpanii czy Grecji. Jest również laureatem licznych konkursów kulinarnych. Nie dziwi więc fakt, że Michał doskonale odnajduje się prawie w każdej kuchni świata i w efekcie dania, których spróbowałam były bardzo smaczne i dopracowane. 

Żeberka jak marzenie

Jak już się domyśliliście, w menu Levitynu każdy znajdzie coś dla siebie. Szczególnie w sezonie wakacyjnym kiedy lokal cieszy się największym powodzeniem. Na okres jesienno-zimowy menu jest bardziej okrojone. Ja swoją wizytę rozpoczęłam od bardzo dobrego tatara z polędwicy wołowej – idealnie posiekany i wymieszany z dodatkami tak jak lubię (51 zł). Ponieważ rzadko kiedy udaje mi się zjeść w restauracji naprawdę dobre żeberka odchodzące od kości i dobrze doprawione, właśnie one stały się testem tutejszej kuchni. Okazały się strzałem w dziesiątkę. Przygotowują je w swojej wędzarce, są mięciutkie i świetnie doprawione. Spróbowałam przedpremierowo ich jesiennej odsłony – marynowane w bbq, podawane z duszoną kapustą w pomidorach i z pieczonymi gniecionymi ziemniakami z serem. Wśród dań głównych jest też pieczona dorada, konfitowane udo z kaczki czy schab z kością w chrupiącej panierce.

Japonia czy Włochy?

Dalej wjechał ramen. W menu do wyboru są dwa klasyczne: tantamen z pikantną wołowiną i shoyu z chashu (41 zł), a dwa to ramenowa odsłona tajskiej zupy tom yum z krewetką lub kurczakiem (44 / 39 zł). Makaron alkaiczny biorą z Ramenowni, co jest bardzo dużym plusem. W mojej misce wylądował esencjonalny i aromatyczny shoyu ramen od którego cieżko było się oderwać.

Podobnie jak od makaronu w sosie z krewetek i mango z krewetkami przygotowanymi w punkt (52 zł). A skoro doszliśmy do włoskich smaków, to może kilka słów o ich pizzy? Długodojrzewające ciasto przygotowywane jest na włoskiej mące co daje przyzwoitą pizzę, do której dochodzą dobre dodatki. Do wyboru 10 różnych kompozycji w cenach od 30 do 48 zł.

Cocktail bar

Jeśli myślicie, że po tym wszystkim nie zmieściłam już deseru to jesteście w błędzie. Pistacjowy sernik baskijski z sorbetem malinowym na długo pozostanie w moim sercu – musicie go spróbować. A jeśli boicie się po takim jedzeniu o swoje trawienie, to zadba o was tutejszy bar. Wybór alkoholi jest naprawdę duży.

Od autorskich fancy koktajli, przez klasyki, drinki bez alkoholu, po wina (m.in. z regionalnej winnicy Dom Jantoń) czy spory wybór jakościowych whisky i innych alkoholi mocnych, na bazie których skomponują wam jeszcze inne indywidualne koktajle. Jeśli więc chcecie wycisnąć z wakacji ile się da, udajcie się do Levitynu i koniecznie dajcie nam znać jak wam smakowało!

Levityn Cockatil Bar otwarty jest od wtorku do czwartku w godzinach 14.00 – 21.00, w piątki i soboty do 1.00 w nocy, w niedziele od 12.00 do 21.00. Wybierając się tu w weekend warto zarezerwować stolik. Po wakacjach godziny otwarcia mogą ulec zmianie. 

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...