W taką pogodę nie możemy napisać o niczym innym. Oto nasze miejscówki z fajnymi lodami.

Przy całej miłości do rosołu i żurku, dziś serwujemy tylko dania na zimno. A gdzie Wy najchętniej chodzicie na lody?

Affogato

Jedna z nielicznych restauracji, która porywa się na własną produkcję lodów. Przepięknie podany deser jako alternatywa dla szybkiej, zimnej przyjemności pochłanianej na ulicy. Niestety nie są dostępne codziennie, więc warto śledzić lunchowe zapowiedzi na Facebooku.

Babkarnia
Już wcześniej rozpływałyśmy się w zachwytach nad letnią propozycją Babkarni. Ta nie osiadła na laurach i cały czas wymyśla nowe smaki. Ja niezmiennie będę wracała na grejpfruta z różowym pieprzem, ale wystarczy jedno porozumiewawcze spojrzenie, by na moim wafelku wylądowały także inne słodkości.

Beza Krówka
Wcześniej lodów Katarzyny Lehr można było spróbować w innych lokalach w Łodzi (a również Polsce), niedawno przyszedł czas na klimatyczną budkę ustawioną w OFF Piotrkowskiej. To nieliczne miejsce, w którym sięgam po owocowe propozycje. Smaki zmieniają się regularnie i wszystkie są grzechu warte.

Dybalski
Wychowałam się w kulcie lodów u Granowskiej, cieszę się, że w końcu będę mogła ich sama spróbować. Lodowy foodtruck wraca na ulice Łodzi w sierpniu. Bardzo się cieszę, że Robert Dybalski sięgnął po rodzinną recepturę i nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę na lody moją mamę.

Krova
Co powiecie na lody w wersji wege? Przyznaję – jeszcze nie próbowałam, ale brzmi tak zachęcająco, że dorzucam do mojego lodowego zestawienia. Mleko roślinne plus truskawki, porzeczki lub maliny. Na pewno się skuszę.