Fot. Ristorante Marcello

Bywalcy łódzkich restauracji nie mogli doczekać się otwarcia lokali Magdy Gessler. Ciekawość wzbudzał wystrój, ale przede wszystkim serwowane dania. Zastanawialiśmy się, czy lokale zaprezentują nową jakość czy też same wymagać będą „kuchennych rewolucji”. Dyskusja rozgorzała i zaowocowała pierwszymi recenzjami przesłanymi do Jemy W Łodzi. Bardzo dziękujemy i czekamy na następne.

Recenzja Arka

Dwa dnie temu byłem z dziewczyną w Marcello w Manufakturze. Idąc tam mieliśmy duże uśmiechy na twarzach, ponieważ lubimy oglądać Kuchenne rewolucje i to co było pokazane w TV o Pani Magdzie to było „coś”. Niestety, w menu brak opisu wielkości porcji; pizze, którą zamówiliśmy dostaliśmy zimną i nie za bardzo smaczną. Obsługa, chce być miła ale im to nie wychodzi i w rezultacie staje się przez to dziwnie sztuczna i drętwa atmosfera. Znajomi dzień później też odwiedzili ten lokal i też nie im się nie podobało.
Podsumowując: Ceny lekko za wysokie, obsługa sztucznie na siłę miła, jedzenie kiepskie, menu brak opisu wielkości porcji, jedyny plus to wygląd restauracji.

Recenzja Piotrka

Idąc do restauracji sygnowanej nazwiskiem Magdy Gessler spodziewałem się jednak czegoś innego. Obserwując jak w telewizji pani Magda bezlitośnie gani obsługę za opieszałość a kucharzy za brak jakości potraw – byłem przekonany, że idę do lokalu najwyższej klasy. A tu klops! Zacznę od obsługi: dłuuugo kelnerowi zajęło czasu za nim zobaczył nas siedzących przy stoliku, do tego nie znał za bardzo karty i szczerze mówiąc sprawiał wrażenie nieszczęśliwego, że tu pracuje. Potem przyszło znów długo czekać tym razem na napoje (10 min) i w końcu na jedzenie. Zamówiłem makaron arrabiata a moja żona – linguini z carbonarą. Jedzenie dobre ale bez szału. To nie były dania, po które będę chciał tam wrócić. Porcje troche skromne. Zjedliśmy też pizzę z salami – na prawdę ostra. Pizza również w porządku ale znalazłby spokojnie pizzerie w Łodzi serwujące lepsze dania. Gdy przyszło do płacenia rachunku jeszcze jedna niespodzianka – doliczone 10 proc. za serwis. Z czymś takim spotkałem się we Włoszech czy Grecji ale w Polsce? Sam chcę decydować ile dać napiwku. Podsumowując: jedzenie dobre ale bez rewelacji, ceny wysokie (szczególnie za napoje), obsługa słaba. Pani Magdo!!! Proszę czym prędzej przyjechać do Łodzi i zrobić kuchenną rewolucję w Marcello. Bo po tak szeroko zapowiadanym lokalu klienci spodziewali się czegoś więcej.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...