W Łodzi niełatwo o chleb na zakwasie, zapamiętajcie więc dobrze nowy adres, w którym pieczywo jest i pyszne i zdrowe.

Jest 3.30 – o tej godzinie Mateusz Skonka otwiera drzwi swojej nowo otwartej piekarni Okruchy przy Bednarskiej 2. Gdy się poznaliśmy był zastępcą Marty Edmunds w Lokalu, potem Szymona Stacha w Quale. Moim zdaniem mógłby z powodzeniem szefować najlepszym łódzkim restauracjom, Mateusz zdecydował się na inną drogę przygody z gastro, w której nocne powroty do domu zamienia się na wstawanie bladym świtem. Przez chyba rok mogliście spotkać jego pieczywo na Eko Targu, teraz przyszedł czas na własną piekarnię.

Skonka to cholernie skromny facet, pewnie dlatego lepiej mu we własnym miejscu zwanym przez niego (w tej skromności) mikropiekarnią. Okruchy stworzyli razem z żoną Anią, która jest prawdziwą gospodynią, dobrym duchem tego miejsca, a także specem od żytniego chleba. Dlaczego Bednarska przy Rzgowskiej? Mieszkają tuż obok, co pomaga, jeśli masz się stawić do pracy w środku nocy, a w dodatku jesteś rodzicem małego dziecka. Jeśli jednak raz odwiedzicie to miejsce, będziecie wiedzieli, że lokalizacja nie ma tu znaczenia. Do Okruchów przyjeżdża się specjalne, bo to pieczywo jest tego warte!

Tak, nareszcie będzie o chlebie. Okruchy to królestwo zakwasu, który stosowany jest nawet do bagietek i croissantów. Jeżeli wcześniej nie interesowaliście się technologią wypieku chleba, dwa słowa wyjaśnienia. Marketowe (i nie tylko) chleby rosną na drożdżach, czyli szybko, bo tak jest tanio. Jeżeli chcecie zrobić chleb na samym zakwasie potrzebujecie przede wszystkim czasu (ciasto przed wypiekiem spędza 12-16 godzin w lodówce), wiedzy i cierpliwości, bo proces ten znacznie ciężej kontrolować. Co dostajecie w zamian? Oczywiście nieporównanie lepszy smak, ale przede wszystkim zdrowie. Ten chleb łatwiej się trawi, nie będziecie czuli po nim ciężkości czy wzdęć, powoduje też, że organizm przyswoi z niego o 40% więcej składników mineralnych. Jeżeli dodacie do tego wyselekcjonowaną mąkę i dodatki świeżo mielonych zbóż, wiecie, skąd bierze się wyższa cena podobnych wypieków.

W Okruchach każde pieczywo rośnie na żytnim zakwasie i ma również dodatek żytniej mąki. Ziarna żyta, podobnie jak płaskurki czy słonecznika, mielone są na miejscu. Podstawą jest chleb pszenno-żytni (8 zł), ale dostaniecie tu bagietki, chałki, chleby żytnie, rogaliki, francuskie wypieki z czekoladą i chleb pszenno-orkiszowy. Ten ostatni codziennie występuje w innej wariacji, ja miałam okazję spróbować wersji z kaszą gryczaną i kozieradką. Wszystkie smakują rewelacyjnie, ale największym zaskoczeniem był dla mnie croissant na zakwasie. Jest ciemniejszy i bardziej jędrny, od puszystej wersji, jaką znacie. Pierwszy nie miał szans dojechać do domu J

Jeżeli szukaliście Okruchów na Eko Targu, już wiecie, gdzie je znaleźć. Po pierwsze chleby możecie wpadać już przed 6 rano, piekarnia czynna jest codziennie oprócz niedziel do 17.00. Na pierwszą wizytę zarezerwujcie trochę więcej czasu, bo Okruchy nie są miejscem, w którym rzuca się kasę na blat i wychodzi pospiesznie z bochenkiem chleba. Tu o chlebie się rozmawia, chleba się próbuje, a także spotyka się znajomych. Możliwe, że za chwilę stanie tu ekspres do kawy – według mnie bardzo by się przydał.