Kontynuujemy cykl Monopolis od kuchni! Dziś zaglądamy do restauracji Arteria – miejsca, w którym jedzenie łączy się ze sztuką. Będzie teatr, będą owoce morza i… kolorowe monoporcje!

Arteria

Chcąc poznać kulinarną stronę Monopolis od A do Z, naturalnie zaczynamy od A – czyli restauracji Arteria, stworzonej przez Annę Rubaj i Artura Schuttera. W położonym „na górze”, czyli nad gastro pasażem, lokalu króluje kuchnia krajów półwyspu Iberyjskiego, uzupełniona przez śródziemnomorskie wpływy. – Codziennie zabieramy naszych gości w kulinarną podróż do Hiszpanii, Portugalii, Włoch i Grecji – opowiada Ewa z Artkombinatu, którego częścią jest Arteria. – Nasz Artkombinat to bezpośrednio połączona z restauracją Scena Monopolis, galeria sztuki Artgrafka, a wkrótce również sklepik Artykuły – dodaje. Lokal dzięki temu jest idealnym miejscem na randkę: najpierw koncert lub spektakl, a potem prosto do Arterii, by obejrzeć obrazy (aktualnie Agaty Otulskiej) i spróbować świeżych owoców morza, kolorowych monoporcji oraz wyjątkowych drinków prosto z Artbaru.

Zanim opowiemy wam o karcie (a właściwie trzech!), musimy opisać klimat tego miejsca. Dwupoziomowa restauracja powstała w dawnej kotłowni zakładów wódczanych. Ceglane mury odnowiono tak, by przywrócić ich dawny blask, wstawiono okna stylizowane na oryginalne i zbudowano stalową antresolę w industrialnym stylu. Sercem lokalu jest otwarta kuchnia, na której czele stoi Szef Łukasz Wąsik, szkolący się w restauracjach nagrodzonych gwiazdkami Michelin: m.in. Senses w Warszawie i Pure C w Holandii. W Arterii wraz ze zgraną ekipą kucharzy stworzył miejsce, w którym pierwsze skrzypce grają jakość, sezonowość i pochodzenie składników. – Staramy się tworzyć siatkę dostawców, którzy np. sami mielą swoją mąkę, czy wyrabiają sery – dodaje Ewa. Ten pierwszy składnik jest szczególnie ważny dla tutejszego cukiernika, Kuby Piotrowskiego, codziennie wypiekającego chrupiące pieczywo i słodkie wypieki.

Arteria

Co zatem możemy zjeść w Arterii? Zacznijmy od tego, że restauracja właśnie rozpoczyna akcję Fiesta en Arteria, zachęcającą do wspólnego ucztowania w większym gronie. Wieczór z przyjaciółmi możecie więc spędzić kosztując liczne tapasy, pasty i oliwki w towarzystwie domowego pieczywa – a wszystko to w 3 przedziałach cenowych: od 99, 149 lub 199 zł za osobę. Im droższy „pakiet”, tym większy wybór! – Na Fiestę nasz Szef Kuchni przygotował znaną z karty doradę, ośmiornicę czy paellę z kalmarami i chorizo oraz specjalne pozycje, w tym tatar z polędwicy wołowej, papryczki pimientos de padron, coq au vin, czy glazurowany brzuch wieprzowy – słyszymy od Kuby, managera. Taką Fiestę zamawia się dwa dni wcześniej, rezerwując stolik telefonicznie

Arteria

Jeśli głód złapał was tu i teraz, Arteria to szansa na spróbowanie naprawdępysznych dań pełnych słońca.Nasze numery jeden? Dla Izy masowana przez pół godziny (zazdroszczę!) ośmiornica confit, podawana na ratatouille z kaparami (69 zł), a dla mnie niezwykle delikatny dorsz beurre Blanc z krewetkami, kalafiorem, marchewką, groszkiem i porem w nori (49 zł). Fani owoców morza mogą spróbować tu także dorady z pieca w towarzystwie fig, oliwek, muli, pomidorów i kuskusu (59 zł), makreli z karczochami i oliwkami (43 zł), czy papardelle z przegrzebkami i grzybami (35 zł).

Wolicie mięsne klimaty? W karcie znajdziecie comber jagnięcy z cannelloni ze szpinakiem, dyniowymi gnocchi i puree szpinakowym (87 zł) oraz stek ribeye z gratin ziemniaczanym i warzywami sezonowymi (89 zł). Do tego pełen wybór tapasów: od paelli z kalmarami i chorizo (27 zł), przez deskę smarowideł z pieczywem (17 zł) lub serów i szynki (35 zł), tacosy z krewetką, dynią i awokado (7 zł/sztuka), po burratę z pomidorami i pesto (25 zł) i musakę z ragout jagnięcym (25 zł). W karcie znajdziecie też przepyszne ravioli z gorgonzolą podawane w sosie karmelowym (29 zł), jedno z najlepszych dań z naszego ostatniego Food Fest, do którego często wracamy myślami <3

Arteria

Deserom poświęcono oddzielną kartę, którą zdobi rysunkowa podobizna Kuby – cukiernika. W Arterii tworzy on słodkie monoporcje (od 18 zł), portugalskie pasteis de nata (12 zł), a także kolorowe glazurowane torty w nowoczesnym stylu, które możecie zabrać do domu (90 zł/kg). Równie dużą wagę przykłada się tu do alkoholi. – Monopolis to dawne zakłady Monopolu Wódczanego, a my pragniemy nawiązać do tradycji miejsca oferując pełen wybór czystych wódek, okowit i destylatów – dodaje Kuba. Tutejsi barmani sami przygotowują syropy oraz nalewki, z których potem miksują autorskie drinki. Ciekawostka – już w połowie października w karcie znajdziecie koktajle inspirowane utworami znanych muzyków, takich jak The Beatles czy Mozart. Dodatkami do nich będą m.in. kasztany, śliwka i wosk pszczeli

Restauracja otwarta jest od wtorku do niedzieli, od godziny 12:00. W tygodniu do 14:30 wydawane są jedynie domowe lunche – codziennie inny zestaw zupa + drugie danie za 25 zł. Potem pół godziny przerwy, a od 15:00 do wieczora przyjmowane są zamówienia a la carte. W tygodniu Arteria działa do 22, w piątki i soboty do 23, a w niedziele do 20. Polecam nie popełnić mojego błędu i do lokalu wybrać się bez auta, by wieczór zakończyć w Artbarze, który czynny jest dłużej niż kuchnia. Nie pożałujecie tej decyzji! 😉

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...