Montag – z miłości do chleba
Na Jemy w Łodzi nie było jeszcze nic o piekarni i bistro Montag – nadrabiamy zaległości i biegniemy spróbować tutejszego chleba na zakwasie.
Podwórko przy ul. Piotrkowskiej 107 znane jest miłośnikom kawiarni i restauracji. Od niedawna, obok Fresco Cafe i Dekadencji, działa Montag, który zajął miejsce Sofy. Na razie otwarta jest niewielka część lokalu. Mieści się w niej bufet z wypiekami i duży stół, przy którym można napić się kawy, spróbować tutejszego ciasta czy miło z kimś pogawędzić.
Siedzicie właśnie nad excelowskimi plikami i zastanawiacie się, co naprawdę chcielibyście robić w życiu? Montag jest przykładem, że niektórzy znajdują w sobie odwagę, porzucają ciepłą, dobrze płatną posadę i … zaczynają piec chleb. Przyznają, że praca jest ciężka, ale pasja tworzenia, satysfakcja z efektów czy też możliwość poznawania nowych ludzi są tego warte. Trzymamy kciuki, by starczyło sił i wytrwałości.
Oferta Montagu to przede wszystkich chleby. Postawą jest pszenno-żytni (6 zł), razowiec (8 zł) i bagietka (4,50 zł), inne propozycje (np. miodowy, oliwkowo-rozmarynowy czy pomidorowy) wciąż się zmieniają. To, co je łączy, to wysokiej jakości, wyselekcjonowane składniki (Montag między innymi miesza kilka rodzajów mąk), naturalne zakwasy i stosunkowo długi czas przygotowania każdego wypieku.
Poza chlebem, w bistro można napić się kawy i zjeść ciasto lub coś bardziej wytrawnego (np. gulasz). W każdy czwartek stali bywalcy wpadają na pączki, gdyż w Montagu każdego tygodnia jest tłusty czwartek. Podobnie jak inne wyroby, ciastka nie mogły być zwyczajne – przygotowane są według oryginalnego, przedwojennego przepisu.
Zanim zdecydujecie się na zakup, możecie spróbować każdego z oferowanych w danym momencie wypieków. Obecnie w limitowanej edycji dostępny jest chleb piernikowy o delikatnym, korzennym posmaku z dużą ilością rodzynek (najlepiej smakuje z samym masłem). Szkoda tylko, że tak szybko się skończy – choć to niezgodne z filozofią Montagu, następny bochenek zjem chyba w ukryciu, nie dzieląc się z pozostałymi domownikami.