Naleśnikarnia Suzette - recenzja

Na otwarcie Suzette czekać trzeba było wyjątkowo długo, a początki tego lokalu nie należały do najbardziej udanych. Jak dziś, blisko trzy miesiące od otwarcia prezentuje się oferta naleśnikarni?

Lokal, który swoją nazwę wziął od najsłynniejszych, francuskich naleśników Crêpes Suzette stara się przenieść do Łodzi klimat, ofertę i atmosferę paryskich crepêries. Sprzyja temu z pewnością ciepły i przytulny wystrój utrzymanego w beżach, brązach i drewnie wnętrza. Miła i uczynna obsługa, choć dyskretna, dostępna jest na każde zawołanie, a przy tym potrafi wyczerpująco odpowiedzieć na każde pytanie gości i szczegółowo opowiedzieć o składzie naleśników. Przesympatyczna kelnerka zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie.

Suzette odwiedziłyśmy w popołudnie w środku tygodnia i choć w lokalu nie było tłumów, to kilka stolików zajętych było przez osoby, które najwyraźniej nie wpadły tu na szybki lunch, ale spędzają w lokalu więcej czasu czytając, pracując czy rozmawiając. Miejsce nadaje się do tego idealnie. Jest tu cicho i spokojnie, a ceny nie są wygórowane jak na standardy Manufaktury. Zestaw śniadaniowe i zupy zaczynają się od niespełna 8 zł, za sałatkę zapłacicie od 15 zł do 17 zł, a ceny naleśników są na tyle zróżnicowane (od 7 zł do 20 zł), że każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.

Galette z kurczakiem, brokułami, serem pleśniowym i prażonymi pestkami dyni podany z sosem śmietanowo-czosnkowym w Suzette

Ilość oferowanych tu naleśników (kilkanaście propozycji wytrawnych, podobna ilość słodkich i kilka ziemniaczanych) i ich różnorodność sprawiają, że ciężko podczas jednej wizyty ocenić całe menu. Skupimy się zatem na tym, czego miałyśmy okazję spróbować. Jako że nie jestem wielką fanką crêpes, a już z całą pewnością nie lubię słodkich obiadów, więc zdecydowałam się na galettes – naleśniki wytrawne. Po niedługim oczekiwaniu na nasz stolik trafiły dwie porcje delikatnego ciasta wypełnionego farszem z kurczaka, brokułów, sera pleśniowego i prażonej dyni oraz, na włoską modłę – szynką dojrzewającą, serem żółtym, świeżymi pomidorami i rukolą. Do każdej porcji wybrać można jeden z pięciu oferowanych tutaj sosów, a danie udekorowane jest lekką sałatką. Oba naleśniki były bardzo smaczne ze szczególnym wskazaniem na kompozycję kurczakowo-brokułową. Duża ilość swieżych składniki, zawinięta w naprawdę delikatne i dobrze wysmażone placki była świetnie doprawiona, a sosy dopełniały całości. Porcja w sam raz na lunch albo lekki obiad, więc dla nas idealnie.

Wrażenia z wizyty w Suzette mamy bardzo pozytywne. Choć ciężko nam ocenić na ile udało się odtworzyć tu atmosferę francuskich crêperies, to z pewnością udało się stworzyć miłe i przytulne miejsce ze smacznym jedzeniem w niewygórowanej cenie. Z pewnością jeszcze się tu wybiorę. Muszę spróbować firmowych Crêpes Suzette i zupy cebulowej.

Suzette
ul. Ogrodowa 19A
Rynek Manufaktury, Aleja Rzemiosła
Tel. 42 665 52 74

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...