Nowa karta w restauracji Amarant
Zostaliśmy zaproszeni na degustację nowego menu w restauracji Amarant. Jeśli też mielibyście ochotę spróbować premierowych dań, warto się pospieszyć – do końca lutego na wszystkie pozycje obowiązuje 20% rabatu.
Nie będziemy robić rewolucji i tradycyjnie zaczniemy naszą relację od przekąsek. Jeśli ktoś lubi bardziej przewidywalną klasykę, powinien sięgnąć po roladki z szynki parmeńskiej nadziewane serem pleśniowym lub krewetki, my jednak stawiamy na polędwicę wołową na toście (21 zł). Wprost idealnie wysmażone, lekko różowe w środku mięso, a do tego ciekawy sos z delikatnie wyczuwalnym smakiem malin.
Nie było już tak łatwo z wyborem najciekawszej sałaty. Tu głosy rozłożyły się pomiędzy ułożonym na miksie sałat szaszłyku z boczku i krewetek (25 zł) a sałatką z polędwicą wieprzową. Ta druga podawana jest w chrupiącej tortilli. Fajny pomysł, fajny smak i porcja na tyle duża, iż z powodzeniem zastąpić może danie główne.
Z zup do wyboru krem z porów, pomidorów, grzybowy bulion i zupa z owoców morza. Tu zdecydowanie stawiamy na pomidory, nie tylko z uwagi na delikatny smak dania, ale również ze względu na dodatek w postaci parmezanowego chipsa z chrupiącym boczkiem (13 zł).
Do tej pory makarony nie były mocną stroną Amarantu, za sprawą nowej karty sytuacja powinna się jednak diametralnie zmienić – naprawdę nie było nam tu łatwo wybrać numeru jeden. Ciekawa forma podania muli (w sosie śmietanowym z gremolatą, będącą typowym dodatkiem do ossobuco), tagliatelle z liśćmi szpinaku i pestkami dyni brzmi skromnie, ale jest warte grzechu podobnie jak połączenia kurczaka, fasolki szparagowej i sera brie z oliwą truflową. Ceny past wahają się w przedziale 16-24 zł.
Dzielnie dotarliśmy do mocnego działu z daniami głównymi. Godna polecenia jest na pewno kaczka na amarantowych szpeclach, czyli kładzionych kluskach (39 zł), miłośnicy drobiu powinni sięgnąć po faszerowaną pierś w cieście francuskim (26 zł), a ryb po stek z łososia w szynce parmeńskiej z sosem krewetkowo-porowym. My zaś wrócimy do Amarantu na stek z polędwicy wołowej. Biorąc pod uwagę świetną przekąskę, to chyba mięso, z którym szef kuchni ma wyjątkowo po drodze. Znów idealny poziom wysmażenia, dobrej jakości, soczyste mięso i świetne dodatki w postaci marynowanych warzyw i chrupiących, ziemniaczanych chipsów.