Nowości Piwnicy Łódzkiej
Chrupiąca kaszanka na karmelizowanych jabłkach, grasica z kiszoną botwiną, a może poliki wołowe w porto? Zobaczcie, co na wiosnę przygotowała Piwnica Łódzka.
Uspokajamy stałych bywalców Piwnicy: tutejsza zalewajka, śledzik pod pierzynką czy pasztet z kaczki mają zapewnione stałe miejsce w karcie restauracji i nikt nie odważy się ich z niej wyrzucić. Choć znane pozycje cieszą się niesłabnącym powodzeniem, każdemu menu przyda się czasem zmiana. – Cały czas odwiedzają nas stali goście, którzy chcieliby spróbować czegoś nowego, a i kucharze potrzebują nowych kulinarnych wyzwań – tłumaczy Sebastian Spychała, właściciel i szef kuchni w jednej osobie. Jak przystało na wiosenną porę, w odświeżonej karcie pojawiły się szparagi i nowalijki, ale nie tylko.
Zacznę od nowości, którą miałam okazję spróbować. Nieco inaczej wyobrażałam sobie chrupiącą kaszankę – faktycznie jej cienkie, podsmażone plastry przekładane są kawałkami karmelizowanego jabłka. Do tego konfitura z czerwonej cebuli i słodki sos malinowy. Ależ to jest dobre! Mam już też kandydata na następną wizytę, czyli grasicę na własnoręcznie marynowanej botwinie (18 zł). Jeśli jednak od porcji mięsa wolicie sałatki, czekają na was dwie nowe propozycje: bukiet sałat z nowalijkami, jajkiem w koszulce i wiosennym winegret (19 zł) oraz sałaty z marynowanym buraczkiem, serem feta i prażonym sezamem (21 zł).
Wśród zupa kusi znana zalewajka i chrzanowa, ale porzućcie je na moment na rzecz pikantnej zupy rybnej inspirowanej smakiem klasycznej bouillabaisse (17 zł). Pozostając w temacie ryb, nowością w karcie jest świeży dorsz na szparagach z delikatnym sosem cytrynowym (34 zł), ale nie zapomniano też o mięsach. Jest więc gicz jagnięca w sosie z czosnku niedźwiedziego (44 zł), klasyczny schab z dużą porcją sałat (26 zł) i orientalne poliki wołowe w sosie na bazie porto z anyżem i kardamonem podane z fasolą szparagową i puree (39 zł). Ja skusiłam się zaś na coś mniej zobowiązującego, czyli pierogi z nadzieniem z kaczki w sosie wiśniowym (26 zł). Choć to nie nowość, warto po nie sięgnąć. Mięsne nadzienie idealnie komponuje się ze słodyczą sosu, a ciasto pierogów jest chrupiące, a jednak nadal miękkie. Jeżeli po obfitych porcjach będziecie mieli jeszcze ochotę na deser, szef kuchni poleca flambirowany rabarbar z malinami i lodami pistacjowymi (16 zł). Brzmi dobrze, ale ja już nie dałam rady.
Na koniec informacja nie do końca związana z kulinarną stroną restauracji. Jeżeli lubicie muzykę na żywo, piątkowe wieczory w Piwnicy Łódzkiej uatrakcyjniają występy młodego saksofonisty, Bogdana Ganziuka. Start o godzinie 16.00 – warto wcześniej zarezerwować stolik.