Peperoncini – świetna włoszczyzna na krańcu miasta
Wizyta w Peperoncini będzie dla wielu łodzian prawdziwą podróżą kulinarną. Lokal mieści się bowiem na krańcu miasta. Jeśli jednak cenicie sobie dobrą kuchnię włoską, to ruszajcie w drogę.
Łódzka gastronomia skupia się od lat wokół ścisłego centrum miasta, gdzie działa większość wartych uwagi restauracji. Mieszkańcy odległych dzielnic skazani są zazwyczaj na średniej jakości pizzę i „chińszczyznę” z nieestetycznych budek. Czasami jednak, na osiedlach mieszkalnych z dala od centrum trafiają się prawdziwe kulinarne perełki, dla których warto przejechać pół miasta. Jedną z nich jest niewątpliwie Peperoncini. Ta niewielka restauracja przypominająca charakterem klimatyczną, włoską trattorię działa od niespełna dwóch lat przy ulicy Rokicińskiej 228/230. Dla wielu z nas jest to koniec świata, ale spróbuję przekonać was, że warto się tam wybrać nawet przez rozkopane miasto.
Peperoncini stworzyła grupa przyjaciół, których połączyła miłość do Włoch i włoskiej kuchni. I to widać. Zarówno w jakości serwowanych potraw, w panującej w lokalu atmosferze i filozofii jego działania. Zauważyli to też goście, którzy odwiedzają to miejsce tłumnie. Przyjemnie jest wejść w środku tygodnia do restauracji położonej na krańcu miasta i zobaczyć same zajęte stoliki. Nawet jeśli zdarzy wam się chwilę zaczekać na miejsce, to nie pożałujecie.
Jak na włoską restauracje przystało Peperoncini oferuje przede wszystkim pizze i makarony. Są też przystawki, zupy, sałatki i desery. Wszystko w najlepszym, włoskim stylu. Choć znajdziecie w karcie dania z lokalnymi akcentami (np. pizzę z oscypkiem), to nadal są one tak wierne włoskiej kulturze kulinarnej jak to tylko możliwe. Ciasto do pizzy przygotowuje się tu z mąki typu „00”, wyrabia ręcznie, a następnie wypieka cienkie i chrupiące. Do gotowej pizzy nie dostaniecie sosów, a jedynie smakowe oliwy. Wszystkie dodatki robione są na miejscu (np. pesto) lub sprowadzane ze słonecznej Italii. I to czuć. Pizza jest pyszna, idealnie wypieczona i aromatyczna, a po jej zjedzeniu będziecie najedzeni, a nie napchani, jak to często bywa w przypadku pizzy „polskiej”. Dodatki do pizzy dobrane są w tak ciekawe kompozycje smakowe, że od razu ma się ochotę zamówić cztery sztuki żeby popróbować różnych smaków.
Ale nie kończcie na pizzy, bo w Peperoncini naprawdę warto spróbować makaronów. Wszystkie robione są na miejscu i po ich zjedzeniu zrozumiecie dlaczego Włosi nie topią past w litrach sosu. Makaron jest tak pyszny sam w sobie, że naprawdę niewiele potrzeba żeby wyczarować z niego świetne danie. W karcie znajdziecie pasty w kilkunastu wersjach z sosami bazującymi na oliwie, śmietanie albo pomidorach. Pamiętając, jak daleko od centrum się znajdujemy zachwyca różnorodność i bogactwo wykorzystywanych dodatków. Naprawdę niewiele jest w Łodzi lokali serwujących wędzone poliki wołowe, włoską słoninę, ser stracchino czy jajka przepiórcze do makaronów lub na pizzy.
W Peperoncini możecie też spędzić miły wieczór przy kieliszku prosecco i talerzu przystawek, które sa wyborne. Crostini z domowymi pastami czy caponata są naprawdę pyszne. Na koniec zamówcie deser – najlepiej robione na miejscu lody. Co ważne, restauracja nie śpi. W Peperoncini niedawno zmieniło się menu, regularnie też pojawiają się karty sezonowe i okazjonalne. To ważne z perspektywy częstych gości, którzy mają możliwość próbowania nowych dań. Przyjazne są też ceny – najdroższe danie w kracie kosztuje 33,90 zł i jest wyjątkiem, bo to jedyna pozycja powyżej 30 zł. Jeśli macie szczęście mieszkać w pobliżu Peperoncini, to restauracja realizuje również dostawy do klienta.