Pho Shop

Jest koniec roku, ale łódzka gastronomia nie zwalnia. Za chwilę kolejne orientalne i gorące otwarcie.

Jak widać po popularności Ramen Festival, Łódź pokochała azjatyckie zupy. Japońskich ramenów mamy całkiem niezły wybór, znajdziemy też zupy z Tajlandii, teraz przyszedł czas na Wietnam. Co tu więcej wyjaśniać – nazwa Pho Shop mówi sama za siebie, ale poza tytułowym daniem będą też inne orientalne przysmaki.

Pho Shop otworzy się w pierwszych dniach grudnia przy Tuwima 3 (tuż przy roku z ulicą Piotrkowską). Jego pomysłodawcami są Dominika i Mateusz z Sushi w dłoń. Do współpracy zaprosili Bartka Snecza Dębskiego od Spoko Szamy, który będzie odpowiadał za pracę tutejszej kuchni. Ci pierwsi od półtora roku z sukcesem prowadzą niewielki lokal przy Kościuszki 22. Nie tylko pokazali, że w Łodzi jest miejsce na sushi w rolce na wynos, ale również  wprowadzili automaty z sushi do uczelni. Snecz tworzył koncepcję kulinarną Manany, następnie skupił się na Spoko Szamie, która wnosi nową jakość do street foodowego jedzenia. Ostatnio gotował głównie w Warszawie, prowadzi też warsztaty kulinarne. Choć znali się już wcześniej, wspólne plany narodziły się podczas Before Food Market. Marketu nie ma, ale za to zapowiada się kolejne fajne miejsce z orientalną kuchnią.

Pho Shop

Na stałe pho w Łodzi chyba nikt jeszcze nie robił i najwyższy czas to zmienić. Najprościej opisując – wietnamski przysmak to esencjonalny bulion, makaron, mięso i wyraziste przyprawy. W lokalu przy Tuwima zjemy pho w różnych odsłonach i tu dobra wiadomość dla wegetarian – będzie też wersja bezmięsna przygotowana na wywarze warzywnym. Oczywiście na tym nie kończy się menu nowego lokalu. – Choć dbamy o zachowanie autentycznych przepisów, nasza kuchnia będzie autorską fuzją Azji i Stanów Zjednoczonych – mówi Snecz. Dziś nie zdradzimy całego menu, ale na pewno znajdą się w nim inne orientalne zupy, a także własnej produkcji bułeczki bao.

Pho Shop

Na koniec jeszcze jedna ważna wiadomość – azjatycki street food będzie dostępny do późnych godzin nocnych (w piątki i soboty nawet do 3 w nocy). Nie wiem jak wy, ale ja chętnie zamienię kebaba na bao i żeby nie było, że mam coś przeciwko kebabom jedzonym w środku nocy. A jak o imprezach mowa, pamiętajcie też, że pho równie dobrze sprawdza się dzień po 🙂

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...