Piekarnia Monopolis

Wbrew nazwie, Piekarnia nie stoi tylko pieczywem. Zjecie tu śniadanie czy lunch (obecnie w opcji na wynos), wypijecie kawę z własnej palarni i osłodzicie ją deserem.

Piekarnię, jeden z lokali gastronomicznych Monopolis, zdążyłam odwiedzić tuż przed zamknięciem restauracji, dlatego na zdjęciach zobaczycie kolorową zastawę czy ludzi wewnątrz. Już bardzo tęsknię za tym widokiem i zapewne w przypadku innego miejsca ten tekst odłożyłabym na półkę, ale jak na obecne standardy Piekarnia działa bardziej normalnie – możecie wejść do środka, poczuć zapach świeżo pieczonego chleba, kupić pieczywo czy słodkości. Choć nie usiądziecie tu na kawę czy śniadanie, nadal możecie wziąć je na wynos.

Wnętrze Piekarni wpisuje się w pofabryczny charakter Monopolis. Cegła nadaje miejscu klimatu i przytulności, podobnie jak charakterystyczne detale: łopaty do chleba, wspólny stół z kolorowymi deskami, worki mąki czy rolka papieru z wypisanymi pozycjami menu. Podobne elementy można znaleźć w lokalu w Bydgoszczy, skąd wywodzi się Piekarnia. Stamtąd przyjeżdżają do Łodzi wybrane produkty (np. mąka, kawa) i część wypieków, ale większość przygotowywana jest na miejscu. Przede wszystkim tu wypiekane jest pieczywo, naturalne, jedynie na zakwasie. Trudno wymienić ich cały asortyment, znajdziecie wszystko od tradycyjnego chleba, przez razowy, graham, orkiszowy, żydowski (na słodko z rodzynkami i orzechami laskowymi), spychany z maślanką, gryczany, a nawet bananowy. Do tego chleb z samych ziaren bez dodatków mąki, bagietki, ciabatty, chałki, brioszki i drożdżówki, te jedynie ze świeżymi owocami. Co ważne, świeże pieczywo możecie kupić również w niedzielę.

Piekarnia w tygodniu otwiera się o 8.00 (w soboty i niedziele godzinę później). Dobra pora, by wyskoczyć po ciepłe bułki albo jeszcze lepiej… gotowe śniadanie. Nie mogło zabraknąć klasycznych zestawów z jajkami czy kiełbaskami w roli głównej, są pasty do smarowania, omlety i opcje na słodko: jaglanka, tosty francuskie z syropem klonowym czy własnej produkcji granola (można ją również kupić na wynos). – Dużą popularnością cieszy się kanapka Stefka, czyli grzanki z jajecznicą, wędzonym boczkiem, awokado i chilli oraz szakszuka – mówi Ewelina Stańczak, managerka lokalu. Decyduję się na tę ostatnią. Danie przyjemnie skwierczy na patelni, na której jest serwowane. Oczywiście nie zjem jej  gorącej (cała prawda o blogerach kulinarnych – zanim zrobią zdjęcia, wszystko ostygnie J), ale dzięki sposobowi podania długo utrzymuje ciepło. Dobrze doprawione słodkie pomidory, chrupiąca papryka, można też wybrać opcję z chorizo – bardzo fajna, szczególnie ze świeżym chlebem.

Śniadania kosztują od 10 do 23 zł, są dostępne przez cały dzień. Od rana można też zjeść kanapki (do wyboru opcja z pastą jajeczną, salami lub kurczakiem, bajgiel z łososiem oraz kanapka dnia), pajdy z dodatkami (np. z rostbefem, kozim serem lub kurczakiem w roli głównej) i sałatki. W południe na stół wjeżdżają superbowls. Miski cieszą się ostatnio dużym powodzeniem – nic dziwnego, są piękne i kolorowe, kuszą nawet tych, którzy nie przepadają za warzywami. W mojej jest między innymi kurczak (soczysty, a nie suchy wiór z piersi) i bardzo dobre, lekkie i orzeźwiające guacamole. Maliny dodają kwaśną nutę i świetnie wyglądają na zdjęciu 🙂

Piekarnia Monopolis

W bydgoskiej Piekarni dostępne są jedynie śniadania, w łódzkiej również dania obiadowe. Codziennie przygotowywane są dwa inne zestawy dnia (zupa i danie główne) w cenie 16 zł, a do tego stałe pozycje, na przykład polędwiczka w sosie kurkowym. Do obiadu (w czasie popandemicznym) możecie zamówić regionalne piwo lub delikatne wino, a po posiłku kawę z własnej palarni. Mnie smakowała, ale nie czuję się autorytetem, dodam tylko, że w tym samym miejscu miałam spotkanie ze specjalistami od tematu i też bardzo chwalili, niech więc oni będą wiarygodną rekomendacją. Jak już sytuacja w gastronomii wróci do normy, ekipa Piekarni planuje wydarzenie z paleniem kawy w roli głównej. Nie pozostaje nic innego, niż trzymać kciuki, by jak najszybciej się odbyło, podobnie jak inne fajne pomysły.

Oczywiście wszystkie lunchowe dania możecie teraz wziąć na wynos (spróbowałam zalewajki – wybierajcie na moją odpowiedzialność, bo smakuje jak u mamy), podobnie jak tutejsze słodkości. Lady kuszą tortami, bezami, ciastkami na sztuki i ciastami na porcje, jak na przykład brownie ze słonym karmelem. Co warte podkreślenia, ich ceny porównywalne są raczej do oferty sklepu-cukierni, niż kawiarni czy restauracji.

Obecnie Piekarnia jest czynna do 15.00 (normalnie pracowałaby aż do 21.00). Dostawy można zamówić do godziny 9.30 pod numerem 600 964 064. Jeżeli nie zdążycie do tej pory, zawsze możecie odebrać jedzenie osobiście.

Iza

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...