Najbardziej instagramowy lokal w mieście serwuje różowe śniadania, lunche i napoje. Jest bajkowo, smacznie i nie tak słodko jak myślisz. Próbujemy nowego menu!

Odpowiedzcie nam na jedno pytanie: dlaczego dopiero teraz dotarłyśmy do Pink’spresso? Najbardziej różowa miejscówka w Łodzi naprawdę nas zaskoczyła. Już na wstępie wyprowadzamy was z błędu w jakim żyłyśmy – Pink’spresso to nie tylko miejsce, w którym wypijecie pink latte i zjecie różową chałkę z kremem. Tu jest pełnowymiarowe wytrawne menu, różowe śniadania i lunche. I choć często instagramowy wygląd nie idzie w parze ze smakiem, to tutaj nie dość, że jest smacznie, to jeszcze zaskakująco. Chodźcie na Piotrkowską 100 (róg Piotrkowskiej i Tuwima) naładować się dobrą energią. 

Stop thinking, start pinking!

Sercem tego miejsca z pewnością jest Wiktoria, która razem z Markiem i Kenzo (beagle) ugoszczą was w Pink’spresso. Wiktorię od zawsze cieszyło zapraszanie gości do swojego domu i gotowanie im. Marzyła o otwarciu swojego lokalu, a gdy marzenia stały się rzeczywistością, chciała to zrobić z przytupem. Stąd pomysł na nieoczywisty różowy koncept. Lokal jest niewielki, kilka stolików w środku i na zewnątrz – dlatego też nie przyjmują rezerwacji, tu obowiązuje system walk-in. W tygodniu w godzinach około południowych bywa luźniej, ale w weekendy czasem trzeba wystać swoje w kolejce. Mega różowy wystrój sprawia, że wchodząc do środka od razu sięga się po telefon, żeby robić zdjęcia. Jest różowo i różano do granic możliwości.

Różowe menu

Menu Pink’spresso zmienia się przynajmniej dwa razy w roku, do tego co miesiąc pojawiają się sezonowe wkładki. Od rana serwują śniadania – 12 pozycji z czego 3 dostępne przez cały dzień (to pink bestsellery jak różowa chałka na słodko, croissant waffle i różowy gofr) pozostałe zjecie do 14.30, o tej godzinie startuje menu lunchowe. Tutaj 11 wytrawnych pozycji, wśród których są dania przystawkowe np. różowy tatar czy krewetki. Ta część karty jest w streetowym stylu, to znaczy zjecie załadowane zakręcone frytki, różowe burgery i sandwiche. Brzmi banalnie? Poczekajcie do pierwszego kęsa. Szef kuchni Mateusz Filiks nadał tym daniom zupełnie inny wymiar.

Odjechana owsianka na śniadanie i zakręcone fryty na lunch

Zajrzałyśmy tu przy okazji wprowadzenia nowej wiosenno-letniej karty. Zaczęłyśmy od śniadaniowej pink sandwich z mięsem mielonym. Kanapka przygotowana w bułce burgerowej, do tego ogórek konserwowy, pomidory pelati, jogurt grecki i koper. Główną rolę zagrało tu mięso przyprawione w orientalnym stylu, co super komponowało się z lekkim jogurtem. Później owsianka, ta jest mocnym graczem – po pierwsze pięknie wygląda (jest oczywiście różowa), po drugie ma super składniki jak autorski pomarańczowy mus z fajną nutą goryczy, świeże owoce i niebanalny kwiatowy akcent w postaci dodatku syropu z bzu – stałam się fanką owsianki.

Załadowane zakręcone frytki z soczystym i delikatnym kurczakiem w panierce, majonezem mango i ananasem smażonym w cieście to kolejny strzał w dziesiątkę. Już same frytki smakują jakoś inaczej niż te zwykłe. Ananas dodaje tu orzeźwiająco-słodkiego akcentu. Trzeba podkreślić, że w każdym daniu czuć świeże i dobrej jakości składniki. Pink kuchnia ogranicza do minimum używanie gotowych półproduktów. Każde danie jest zbalansowane smakowo i teksturowo. No i oczywiście, każde danie ma różowe akcenty i pięknie wygląda na talerzu.

Pink bestsellery

Naszą wizytę skończyłyśmy na słodko. Najpierw różowa chałka z różowym, lekkim kremem pistacjowym i lodami. Chałkę piecze im zaprzyjaźniona piekarnia, jest pachnąca, mięciutka i maślana. Do tego dodatki, które przyjemnie się ze sobą komponują, jest nie za słodko. Nie mogłyśmy odmówić sobie też pink gofrów. Krótko mówiąc: świetne ciasto, chrupiące z wierzchu i miękkie w środku. Serwowane z bitą śmietaną, lodami, owocami i… szklaneczką chłodnego różowego mleka do przepłukania kubków smakowych – działa gdy się zasłodzimy. A do picia pink latte i orzeźwiające lemoniady – róża z liczi to nasz faworyt. W weekendy witryna Pink’spresso wypełnia się dodatkowymi deserami od Ani z Patery i deski, a jeśli różu jeszcze wam mało, to z ich kranu płynie różowa czekolada, którą oblewają truskawki w kubeczku.

Pink’spresso pracuje codziennie od 10.00 do 20.00. Dania można zamawiać na wynos z odbiorem osobistym. A na pink social media właśnie wjechał tygodniowy rozkład promocji! 

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...