Polówka z filmami o jedzeniu
Ruszyła tegoroczna edycja Polówki, łódzkiej imprezy filmowej, w ramach której w różnych miejscach miasta, na świeżym powietrzu wyświetlane są codziennie filmy. Zobaczcie, co organizatorzy przygotowali dla miłośników wszystkiego, co związane z jedzeniem.
W ramach Polówki, przez całe lato, w kilku łódzkich parkach, pięć razy w tygodniu można oglądać filmy wyświetlane na wielkich ekranach ustawionych pod gołym niebem. Filmy podzielone są na pięć tematycznych sekcji, w których jedna w całości poświęcona jest wszystkiemu, co związane z jedzeniem. W każda środę, w Parku Julianowskim o godzinie 21.00 ruszy emisja filmów w cyklu „Zjedz mnie”. Zobaczcie krótką prezentację tego, co można zobaczyć i na co warto się wybrać.
10 lipca – Szczęśliwy poeta
Happy Poet w reżyserii Paula Gordona to niezależna komedia o niespełnionym poecie, który postanawia otworzyć stoisko ze zdrową, organiczną i ekologiczną żywnością. Za przedsięwzięciem stoi pasja i głębokie pragnienie zmiany świata na lepsze, ale oczywiście rzeczywistość rzuca kłody pod nogi. Film wyświetlany był na wielu festiwalach filmowych i zgarnął całkiem przychylne recenzje i pochlebstwa widzów.
17 lipca – Niebo w gębie
Film Niebo w gębie przedstawia prawdziwą historię Hortense Laborie, wybitnej szefowej kuchni, która została osobistą kucharką prezydenta Francji Francois Mitteranda. Pomimo początkowego oporu podwładnych i pracowników, konsekwentnie buduje swój autorytet i zaprzyjaźnia się z prezydentem. Dużo ślicznego jedzenia – można zgłodnieć.
24 lipca – Tylko Marta
Tylko Marta to komediodramat z 2001 roku opowiadający historię szefowej kuchni Marthy Klein, która rządzi pewną niemiecką restauracją. Jej obsesja związana z pracą i gotowaniem doprowadza ją na kozetkę terapeuty, na której ta zasiada bardzo niechętnie. Zwrot akcji następuje, gdy Martha musi zaopiekować się 8letnią córką swojej siostry. Jest dużo pięknego jedzenia, romans i przemiana głównej bohaterki. Na podstawie tego filmu powstała amerykańska produkcja Życie od kuchni z Catherine Zeta-Jones i Aaronem Eckhartem.
31 lipca – Charlie i fabryka czekolady
Tego filmu w reżyserii Tima Burtona chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Chyba jedna z najsłynniejszych historii z czekoladą w tle powstała na podstawie powieści Roalda Dahla opowiadającej historię Charliego Bucketa, który wygrywa złoty bilet, dzięki któremu może wybrać się z wizytą do najsłynniejszej fabryki czekolady prowadzonej przez ekscentrycznego Willy Wonka (Johnny Depp). Jest kolorowo, dziwnie i wesoło, a do tego z morałem. Pozycja obowiązkowa.
7 sierpnia – Delikatessen
No to jest zdecydowanie dziwny film, którego fabuła kręci się wokół pewnej kamienicy i jej mieszkańców żyjących we francuskim miasteczku trawionym biedą i brakami żywności. Kamienica należy do rzeźnika, który prowadzi w niej swój zakłada zaopatrujący klientów w mięso pochodzące z ciał coraz to nowych lokatorów. Na tym seansie raczej nie zgłodniejecie, ale zimny browar na pewno ułatwi trawienie tego dzieła.
14 sierpnia – Zaklęte rewiry
To pozycja obowiązkowa nie tylko dla każdego miłośnika historii kręcących się wokół jedzenia, ale też osób chcących poznać gastronomię od kuchni, i to w dodatku w historycznym wydaniu. Zdjęcia do filmu powstawały bowiem w naszym mieście, a filmową restaurację Pacyfik gra tutaj Grand Hotel. Marek Kondrat w roli prostego chłopaka ze wsi, który zaczyna pracę w eleganckiej restauracji na początku lat 30. XX wieku. Świetny film i dużo Łodzi.
21 sierpnia – Grubasy
Grubasy to hiszpańska komedia opowiadająca o członkach grupy terapeutycznej dla osób walczących z nadwagą. Każdy kto kiedykolwiek się odchudzał (czyli każdy) znajdzie tu coś dla siebie. Trochę śmiech przez łzy, ale naprawdę fajny i raczej dla dorosłych.
28 sierpnia – Faceci od kuchni
Kolejna propozycja francuska i znowu dużo pięknego jedzenia we wnętrzach eleganckiej restauracji. Sympatyczna komedia o dwóch rywalizujących ze sobą kucharzach – doświadczonym Alexandre Lagarde (Jean Reno) i wielbicielu nowoczesnej kuchni molekularnej Jacky Bonnot (Michaël Youn). Dosyć przewidywalne i schematyczne, ale i tak bardzo fajna propozycja, zwłaszcza na ciepły, sierpniowy wieczór na świezym powietrzu.