Wczoraj dobiegła końca 11. edycja Festiwalu Dobrego Smaku. Jury i publiczność wybrało swoje ulubione restauracje i kawiarnie. Wyróżnienia powędrowały w sumie do 12 lokali.

4 dni, 45 lokali i dziesiątki tysięcy sprzedanych festiwalowych dań i deserów – tak w skrócie podsumować można tegoroczną edycję FDS. Wysoki poziom prezentowanych potraw przełożył się na wysoką frekwencję – restauracje odwiedzali nie tylko Łodzianie, ale również goście z innych miast. Większość głosów na temat tegorocznej imprezy jest zdecydowanie pozytywna. Obeszło się bez wpadek, jakie zdarzały się w minionych latach, a jeśli czasem w restauracjach zabrakło dań, to szybko uzupełniano zapasy.

W niedzielę wieczorem, podczas uroczystej gali ujawniono zwycięzców Festiwalu Dobrego Smaku w kilku kategoriach. Za najsympatyczniejszą restaurację Festiwalu jury uznało Lokal a najsympatyczniejszą kawiarnią wybrano Czekolada Retro Cafe. Za wyjątkową kreatywność nagrodzono natomiast sushi bar Zielony Chrzan oraz kawiarnię mebloteka YELLOW.
Następnie nagrodzono lokale wyróżnione w głosowaniu publiczności. Za najlepszą restaurację goście uznali ato sushi. To druga z rzędu nagroda publiczności dla tego lokalu. Kolejne miejsca zajęły Lokal i House Of Sushi. Spośród festiwalowych deserów za najlepszy publiczność uznała Szalonego Działkowca serwowanego w Meblotece Yellow. Na drugim miejscu uplasowała się najmłodsza z festiwalowych kawiarni – Karuzela Cafe, a na trzecim bistro Zaraz Wracam, dla którego był to niestety ostatni FDS, bo z końcem czerwca lokal kończy działalność.

Oprócz publiczności, swoje nagrody w konkursie na najlepsze lokale przyznało także festiwalowe jury. Tutaj najlepszą restauracją okazał się debiutujący w tym roku Lokal. Za nim uplasowały się dwa sushi bary – ato sushi (drugie miejsce) i Zielony Chrzan (miejsce trzecie). Za najlepszą kawiarnię tej edycji Festiwalu jury uznało bistro Ser Lanselot, które zadebiutowało w tym konkursie i jako jedyne zaoferowało deser wytrawny. Na drugim miejscu uplasowała się Tubajka Rodzinna sklepo-kawiarnia, a na trzecim Karuzela Cafe.

Cieszy wygrana Lokalu, którego szefowa kuchni Marta Edmunds zaprezentowała naprawdę świetne danie stworzone ze składników niespotykanych w łódzkich restauracjach (dzik, bażant, dereń). Zaskakująca jest dominacja w konkursie sushi barów. Zwłaszcza w kontekście hasła tegorocznej edycji, które brzmiało: Zapomniane – odkryte na nowo. Na tle dobrze w to hasło wpisanych i bardzo kreatywnych dań z lokali takich, jak Spółdzielnia, Zbożowa, Revelo Rezydencja & Restauracjaczy Restauracja Galicja Manufaktura, sushi nie wypada zbyt odkrywczo. To tych miejsc najbardziej zabrakło nam wśród wyróżnionych restauracji. Zaskakuje też brak Restauracja Lili, która wygrała FDS dwa lata temu.

Niespodzianką jest również niewątpliwie główna nagroda jury dla bistro Ser Lanselot, które w konkursie wystawiło wytrawny deser – sernik na zimno z koziego sera z konfiturą z czerwonej cebuli. Jest to jednak niespodzianka pozytywna, bo chociaż my jesteś zwolenniczkami deserów słodkich jak ulepek, to kozi sernik była naprawdę smaczny i cieszy otwartość konkursowego jury na takie oryginalne pomysły. Ogólnie poziom Festiwalu był w tym roku bardzo wysoki i wiele z zaprezentowanych dań z przyjemnością zobaczyłybyśmy w kartach restauracji na stałe (np. wspaniałe przegrzebki w House of Sushi).

Galeria zdjęć