Restaurant Week – znamy zwycięzców!
Już wszystko wiadomo – sprawdźcie, kto przygotował najlepsze dania, komu udało się stworzyć najlepszą atmosferę, a kto został najwyżej oceniony za całokształt festiwalu.
Pamiętacie ostatnią edycję Restaurant Week? Wówczas Cztery Ściany rozbiły bank, wygrywając nie tylko w Łodzi, ale też w Polsce. Kuba i Oliwier zastanawiali się, czy wystąpić w rundzie wiosennej. Z jednej strony nie chcieli stać się niewolnikami wcześniejszego sukcesu, ale z drugiej uznali, że tchórzostwem byłoby nie stawić czoła wyzwaniu po raz kolejny. Stawili i … znów wygrali! Brawo chłopaki – do Czterech Ścian trafia nagroda za najlepszą przystawkę, danie główne, obsługę i pierwsze miejsce w Łodzi za całokształt. Na tym nie koniec – restauracja z Piotrkowskiej 89 przygotowała najwyżej ocenioną przystawkę w Polsce.
Drugie miejsce trafia do debiutanta, choć szczerze mówiąc to określenie nie za dobrze pasuje do restauracji delight w hotelu andel’s by Vienna House. Przypomnijmy, to jedyne łódzkie miejsce wyróżnione dwoma czapami Gault&Millau i szef kuchni Mirosław Jabłoński (poza innymi sukcesami) nominowany do nagrody Szefa Jutra. Poza srebrnym medalem restauracja wygrała również kategorię Najlepsza atmosfera.
Reklama |
Czas na ostatnie wyróżnione miejsce – tytuł ten wędruje do Quale Restaurant, w którym szefuje Szymon Stach. Co ciekawe, to trzecia edycja festiwalu i trzecie trzecie miejsce dla restauracji. Wygląda, jakby ktoś rzucił klątwę na Narutowicza, choć takiej klątwy zazdrościć może kilkadziesiąt innych lokali w mieście. Poza wymienionymi mamy jeszcze jeden tytuł – tym razem najlepszy deser przygotował Jarosław Bieńkowski i Kolory Wina (NoBo Hotel).
Jeszcze raz gratulujemy nagrodzonym i wszystkim uczestnikom. Szkoda, że są tylko trzy miejsca na podium, bo poziom z edycji na edycję jest coraz wyższy (nie znamy wprawdzie szczegółowej punktacji, ale można się domyślać, że kilka lokali od czołówki dzieliły zapewne minimalne różnice). Dziękujemy w imieniu gości za wszystkie kulinarne doznania – było pysznie i już nie możemy doczekać się kolejnego festiwalu.