Babaczki i desery Darii mogliście poznać już na Eko Targu i Street Food Festival. Teraz możecie zajadać się nimi również na co dzień.

Dwa tygodnie temu Słodka Pracownia otworzyła kawiarnio-cukiernię w podwórku przy ul. Piotrkowskiej 115 (dla ułatwienia: ta sama brama, co Cafe Verte i Sushi Kushi). Biel i pudrowy róż, które pojawiają się w wystroju wnętrza, idealnie komponują się ze słodką zawartością lodówek. Codziennie można tu spróbować nowych przysmaków. Są dwa rodzaje ciast (zazwyczaj sernik i tarta), dwa desery (wariacje na temat panna cotty i czekoladowych musów) oraz dwa lub trzy rodzaje babeczek.

Od pierwszych wypieków do otwarcia własnego lokalu minęło pięć lat. Najpierw Daria piekła torty dla znajomych, ale dzięki poczcie pantoflowej zaczęło do niej trafiać coraz więcej osób, które miało okazję spróbować jej ciast. Najczęściej przygotowuje torty z lukrową masą i tematycznymi ozdobami, ale oczywiście można zamówić również coś bardziej klasycznego. Po tortach przyszedł czas na babeczki (można ich było skosztować na Eko Targu) i desery serwowane w słoiczkach (tym razem na Street Food Festival). Wśród pochwał coraz częściej zaczęły się pojawiać pytania, gdzie na co dzień można kupić przysmaki Słodkiej Pracowni. Wówczas nie było takiej możliwości, ale teraz już jest.

Kawiarnia przy Piotrkowskiej czynna jest od wtorku do soboty, od 12.00 do 19.00 (docelowo godziny otwarcia mają się wydłużyć do 21.00). Oczywiście są wypieki, ale również smakowe kawy (np. sezonowa śliwka w czekoladzie, czyli kawa z powidłami śliwkowymi, sosem czekoladowym i cynamonem), lada moment smoothies i świeżo wyciskane soki, a w letnim sezonie również domowe lemoniady. Domowe są również receptury na ciasta i babeczki. W ofercie znajdziecie wprawdzie klasykę, ale bardziej kusząco brzmią autorskie i bardziej zwariowane kompozycje. Jeśli sernik, to chałwowy lub z masłem orzechowym, jeśli torcik, to marchewkowy z twarożkiem i owocami.

Długo można by wymieniać wypieki ze Słodkiej Pracowni – codziennie spróbujemy tam czegoś nowego. Poza deserami i babeczkami, są też panna cotty i musy w różnych smakach (przyznacie, że gorzka czekolada z mango brzmi kusząco). Ceny deserów wahają się od 6 do 9 zł. Możecie je wziąć na wynos, lub zjeść na miejscu. Proponuję druga opcję, gdyż Pracownia jest fajną alternatywą dla typowej kawiarni. W tym miejscu rządzą słodycze, które nie są jedynie dodatkiem do serwowanych napojów, a takim miejsc jest w Łodzi niewiele.