SmaszMi - smash(ne) burgery, na które chce się wracać
Na te burgery zjeżdża się cała Łódź. Cienkie, karmelizowane kotlety wołowe, mięciutka bułeczka, super dodatki i ciekawe kompozycje. Czas na smasha!
SmaszMi, to niewielki lokal przy ul. Zgierskiej 211, który niedawno świętował swoje 1. urodziny. Prawdopodobnie jako pierwsi w naszym mieście otworzyli miejsce specjalizujące się w smash burgerech. Ja dotarłam tu dopiero teraz i mam problem… bo będę musiała tak z Widzewa jeździć częściej. Te burgery mogą uzależnić, jest smacznie pod każdym względem.
Od samego otwarcia trochę się tu pozmieniało, przede wszystkim w wyglądzie lokalu. Kuchnia całkowicie przeniosła się na zaplecze – wcześniej burgery smażyli na oczach gości. Dzięki tej zmianie sala nieco się powiększyła i może przyjąć więcej gości – ok. 20 miejsc, latem dołącza do nich ogródek. SmaszMi tworzy troje znajomych – Wiktoria, Szymon i Damian – to ekipa, o której nie można nie wspomnieć. Bardzo zaangażowani, kreatywni, pracowici, gościnni i troskliwi. Ponadto utrzymują świetne relacje z lokalami obok. Właściciele często obsługują gości na sali, Damian dodatkowo wspomaga kuchnię. To on ma najbogatsze doświadczenie w gastronomii, choć wcześniej pracował z kuchnią azjatycką, której akcenty pojawiają się w menu.
Nazwa mówi wszystko, mięso w tych burgerach jest smashowane, czyli rozgniatane na mocno rozgrzanym grillu. W efekcie mamy cieniutki i soczysty kotlet, skarmelizowany z wierzchu. W SmaszMi rozgniatają mięso, później na wierzch kładą cebulę i odwracają na drugą stronę ponownie przygniatając – niby nic, a daje +1000 do umamiczności. Używają tu polskiej wołowiny, lekkie i maślane brioche wypieka im zaprzyjaźniona piekarnia – są naprawdę ekstra i nie dominują nad smakiem całości. Do bułki standardowo lądują dwa smash kotlety. Dwa podstawowe składniki są tu bardzo dobre, a dodatki wcale nie odstają od reszty – super pikle z zielonego ogórka, dobre sery, sosy i świeże warzywa.
W menu aktualnie znajdziecie 11 burgerowych pozycji + opcja sezonowa, która zwykle też jest burgerem, ale zdarzają się wyjątki np. hot-dog. Wśród nich są 3 klasyczne opcje (każda z wołowiną, cheddarem, cebulą, piklami i sosem do wyboru) różnią się od siebie ilością kotletów – max. 6. Dalej zaczynają się bajery: smash z boczkiem, czterema rodzajami serów czy jeden z ulubieńców – burger łodzian z kiszoną kapustą i prażoną cebulką. Jest też wege burger ze smashowaną sojowiną i powidłami śliwkowymi. Sosy wybieramy tylko do klasyków, reszta burgerów ma już dobrane sosy, które najlepiej smakują z całą kompozycją.
Wypatrujcie burgera zalewajki, który sporadycznie dołącza do menu. Z wołowiną, białą kiełbasą, cebulą z majerankiem, musztardą BBQ, rosti ziemniaczanymi i sosem powstałym z redukcji zalewajki. To smash, który podbił kubki smakowe jury podczas konkursu Heinz Selection organizowanego przez Kraft Heinz Food Service, gdzie SmaszMi znalazło się wśród 10 zwycięskich lokali w Polsce! Chcecie go spróbować? Obiecali mi, że jeszcze w tym roku będzie to możliwe – śledźcie ich social media!
Do końca listopada zjecie tu burgera muerte z grillowanym ananasem, mozzarellą, świeżym jalapeno i sosem chipotle mayo. Bardzo fajna słodko-pikantna propozycja. A co do burgerów? Oczywiście są frytki klasyczne, frytki z batatów – niebawem dołączą też smashowane ziemniczaki. Jeśli kalorii wciąż wam mało, to uderzajcie w załadowane fryty z boczkiem i sosem serowym (ten robią sami na bazie beszamelu, cheddara i sera mimolette). Są też korean buffalo wings w pikantnej marynacie z prażonym sezamem. Menu SmaszMi niebawem przejdzie delikatny lifting i pojawi się w nim kilka ciekawych nowości, ale nic więcej nie zdradzam.
W sekcji napojów są m.in. robione na miejscu lemoniady, bardzo smaczna mrożona herbata – orzeźwiająca i kwaskowata, a także koktajle. Właściciele podkreślają, że zależało im na lepszym, nie komercyjnym alkoholu. Są piwa z piwoteki, alkohole mocne np. łódzki Aster Gin, na bazie których przygotowują autorskie koktajle. A kawa, herbata? W lokalu obok – bez żartów. SmaszMi na tyle dobrze trzyma z sąsiednimi lokalami, że najbliższy im Coffee&Toffee przygotuje wam dobrą kawę. Możecie też zamówić deser i zjeść go w SmaszMi.
SmaszMi pracuje od niedzieli do czwartku w godzinach 12.00-21.00, w piątki i soboty do 22.00. Burgery z dostawą można zamawiać przez aplikację Glovo.