Czy wiecie, że w Brzezinach Jan Smolis produkuje wina musujące konkurujące z francuskimi szampanami?

Tak niedawno wróciłam z Brzezin, dopiero co w pełnym słońcu zwiedzałam winnicę, poznałam lepiej Jana Smolisa i próbowałam jego obłędnych win. I tak bym chciała to wszystko powtórzyć, chyba jak każdy, kto wziął udział w naszej wyprawie. Teraz w winnicy zaczyna się gorący czas zbiorów, ale obiecuję, że jeszcze razem pojedziemy do Ewy i Jana.

Jean Thierry, dla nas po prostu Janek

Poznajcie głównego bohatera tego artykułu. Przed wami Jean Thierry Smolis – Francuz z polskimi korzeniami. Jego pasją są wina musujące, przez lata produkował najprawdziwsze szampany w Szampanii. Czy trzeba być szalonym, by rzucić to wszystko i w ciemno kupić ziemię pod Brzezinami? Może trochę, ale jak się okazało, Jean Thierry trafił w dziesiątkę. Obecnie klimat dla win produkowanych metodą szampańską mamy w Polsce lepszy niż we Francji, ziemia okazała się kryć pod warstwą piasku prawdziwe skarby, a Jean (teraz już nasz polski Jan) poznał tutaj miłość swojego życia (Ewo – pozdrawiam!). 

Czas, żeby się przyznać – gdy usłyszałam o Francuzie produkującym szampany, miałam przed oczami dystyngowanego sztywniaka, z którym jako laik trochę bałam się rozmawiać. Nic bardziej błędnego! Jak to cudowny, ciepły człowiek z mega dystansem do siebie, świetnym poczuciem humoru i totalnym luzem. Te wszystkie cechy idą w parze z ogromną wiedzą i pasją do wina. Jeśli więc trafi wam się możliwość spotkania Smolisa na żywo, nie wahajcie się podejść i porozmawiać. Mogę zagwarantować, że z miejsca powiększycie grono jego fanów (a ja chcę być szefową tego fanklubu).

Ach, te wina!

Jan produkuje rewelacyjne wina. Mówi się, że co jest dla każdego, jest do niczego, ale wina z etykietą Smolis kompletnie temu zaprzeczają. Doceniają je znawcy (o zdobytych nagrodach za chwilę), ale początkujący również zakochają się w nich od pierwszego kieliszka. W winnicy wszystko uprawiane i produkowane jest w sposób naturalny – nie ma nawozów, chemii, ani żadnych dróg na skróty (jak chociażby w procesie wytrącania białka).

W ofercie są cztery propozycje: różowe wino musujące Jean Thierry Smolis Rose, lekko wytrawny Extra Sec, wytrawny Brut i bardzo wytrawny Brut Nature. Każde produkowane jest ze szczepów  Seyval Blanc i Chardonnay (Rose z dodatkiem Pinot Meunier) – różnią się miedzy sobą przede wszystkim zawartością cukru. Kupicie je w sklepie firmowym w Brzezinach (Moniuszki 13a), dobrych sklepach z winem, są również dostępne w restauracjach (w Łodzi między innymi w Ukrytych Rzekach, Heksagonie i Ato Sushi).

Winami zachwycają się recenzenci, zdobywają one liczne nagrody, a wino z oznaczeniem Platinum Brut 2016 dojrzewające na osadzie przez 86 miesięcy (!) zdobyło 3 nagrodę na światowym konkursie Decanter World Wine Awards (w skrócie, to takie winne Oskary). Po ogłoszeniu wyników do Jana zaczęli dzwonić szejkowie, więc może lepiej wcześniej zaopatrzyć się w butelkę jego wina, zanim nam wszystko wywiozą do Dubaju.

Zwiedzanie winnicy i degustacje

Jak już wspominałam, odwiedziliśmy Jana w Brzezinach. Jak wygląda podobne spotkanie? Najpierw wizyta w winnicy. Jan opowiada o szczepach, zachęca do próbowania winogron i zadawania pytań. Było o wszystkim – o ziemi, problemach, które dotykają winoroślą, o sadzeniu krzewów, a nawet o jastrzębiach, które pomagają w pilnowaniu winogron przed krukami. Potem jedziemy do siedziby – podglądamy butelki leżakujące w piwnicy, dowiadujemy się więcej o tradycyjnej produkcji win metodą szampańską i oczywiście degustujemy. Wina Smolisa, poczęstunek i niezliczone winne opowieści – gwarantuję wam, że to niezapomniane przeżycie.   

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...