Macie ochotę na kulinarną wędrówkę w czasie? Oto mieszczański dom z okresu międzywojennego, a w kuchni pasztet z gęsiny, zupa chlebowa czy pieczony jesiotr – dania inspirowane przepisami z dawnych książek kucharskich.

Dziś skręcimy nieco w bok od Piotrkowskiej, jej zgiełku, urządzonych w nowoczesnym stylu lokali i modnych kawiarni. Stary Rynek 2 – nazwa nowo otwartej restauracji jest zarazem jej adresem. To miejsce z historią: dawno temu funkcjonował tu bar Starówka, potem Arkadia i Analogia. Z dawnych czasów zostały tu między innymi oryginalne marmurowe podłogi i drewniane boazerie, którym Anna i Szymon Wojciechowscy podarowali drugie życie.

Zawsze marzyli o własnej restauracji, właśnie takiej – inspirowanej dwudziestoleciem międzywojennym. – Chcieliśmy stworzyć bliskie nam miejsce, w którym przyjmiemy gości jak w domu. I faktycznie, klimat przywodzi na myśl mieszkanie sprzed lat. Masywne meble, odrestaurowana angielska boazeria, ciekawie wykorzystane wezgłowia secesyjnych łóżek czy drewniany regal z książkami i nocnymi lampkami.

Do tak charakterystycznego wnętrza dobrano też odpowiednie detale: ręcznie wykonane, ażurowe serwety na stołach, świeże kwiaty i stylowe lampy. Nowoczesnym przełamaniem aranżacji są charakterystyczne obrazy autorstwa Sylwii Gondeck, (inspiracją do stworzenia kolorowych prac była przede wszystkim dzika natura). Do wyboru są dwie sale: kameralna i staromiejska, obydwie przytulne i zaciszne. Tu można na chwilę zwolnić, wyciszyć się i oczywiście skosztować tutejszego jedzenia.

Dobra kuchnia od lat jest niezwykle ważnym elementem w życiu Anny i Szymona. Przywiązują wagę do jakości produktu, w domu sami pieką chleb, przygotowują przetwory czy peklują wędliny. Tę ideę chcą zaszczepić także w Starym Rynku. Wspólnie z szefem kuchni Michałem Balickim (który gotował wcześniej między innymi w Anatewce czy Restauracji Polskiej) odpowiadają za menu lokalu. Przepisy na dania pochodzą w dużej mierze z dawnych książek kucharskich, ale podane są w bardziej nowoczesnej formie.  

– Nasza kuchnia podobnie jak kuchnia dwudziestolecia jest zróżnicowana i eklektyczna, w której na wzór poprzednich pokoleń, łączymy polską tradycję wyrosłą na gruncie szlacheckim, elementy kuchni kresowej, francuską nutę i zapożyczenia z kuchni żydowskiej – mówi Anna Cieślak-Wojciechowska. Wśród przystawek zjecie tu między innymi cielęcy ozorek w galarecie (16 zł) czy pasztet z gęsiny z konfiturą pomarańczową (15 zł). Wśród zup nie zabrakło esencjonalnego rosołu z domowym makaronem, ale są tu także: kapuśniak z łódzkimi prażokami, zupa rybna i ciekawa zupa chlebowa z jajkiem poszetowym przygotowywana na bulionie z palonych kości wołowych.

Czas na drugie danie. Nie zjecie tu fileta z kurczaka – zamiast niego pierś z gęsi (45 zł), wątróbka drobiowa (26 zł), zrazy zawijane po staropolsku czy delikatny jesiotr, który przed pieczeniem jest marynowany w soku z pomarańczy (47 zł). Na koniec oczywiście słodkości. Największą popularnością cieszą się zapiekane maliny i przygotowywane na miejscu lody. Nie waniliowe czy czekoladowe. Zamiast klasycznych smaków postawiono na oryginalne i bardzo dobre lody marcepanowe, fiołkowe, różane i lawendowe. Do tego wina dopasowane indywidualnie do każdej potrawy z menu, a dla kierowców również wino bezalkoholowe.

To zimowa odsłona menu Starego Rynku 2, ale szef kuchni już zaczyna pracować nad wiosennymi propozycjami. Prawie każdego dnia przygotowuje też danie spoza podstawowej karty, na przykład przepiórki czy kaczkę, indywidualnie skomponowane menu można też zamówić na imprezę okolicznościową. W tygodniu restaurację można odwiedzać od godziny 13.00 do 21.00, w piątki i soboty kuchnia pracuje godzinę dłużej.