Sugar by blonde, Galante Wypieki i Bistro sŁodzi – nadchodzą autorskie słodkości od wyjątkowo zdolnych ludzi
Zapomnijcie o bajaderkach, kremach na bazie margaryny i ciastach z proszku. Witajcie dopracowane w każdym szczególe artystyczne torty, wykwintne monoporcje i kolorowe makaroniki. Tak teraz wyglądają cukiernie! Tak, wiem nie wszystkie, ale te, o których wam dziś napiszę. Co ważne, stoją za nimi prawdziwi pasjonaci, którzy właśnie realizują swoje marzenie o własnym miejscu ze słodkościami.
Oliwia od dziecka wiedziała, że chce być cukierniczką. Zaczęła od pieczenia ciastek dla psów i koni, pierwsze torty dla innych przygotowywała już w podstawówce! Dalej była restauracja Affogato i cukiernia Dybalski, ale przede wszystkim praca w londyńskiej Annabel’s i ukończenie Le Cordon Bleu London.
Jej torty to prawdziwe dzieła sztuki. Te dla dorosłych są piękne, eleganckie i wysublimowane, to nie jest powielanie znanych wzorów, nawet laik rozpozna tu własny styl. Te dziecięce – cóż, chciałabym je dla siebie odkąd zobaczyłam cały cudowny, słodki stół z motywem Pszczółki Mai. Poza tortami w cukierni Sugar by blonde dostaniecie monoporcje czy makaroniki, ale uwaga – ta czynna jest tylko w weekendy, od 10.00 do 18.00 (lub do ostatniego ciasteczka). Ja wybieram się w tę niedzielę, więc proszę, zostawcie coś dla mnie.
Nazwa brzmi znajomo? No pewnie, ja torty Justyny znałam dużo wcześniej, niż ją osobiście. Justyna też nie ogranicza się do jednego stylu – równie dobrze sprawdza się w eleganckich realizacjach subtelnie zdobionych kwiatami, jak i mega słodkich (chodzi o wygląd, nie smak) tortach dla dzieciaków. Znałam ją z Instagrama, na żywo spotkałyśmy się w Nie pytaj, gdzie spróbowałam jej tradycyjnych wypieków i „słonej” kuchni. Dziś okrywam ją po raz kolejny, w nowych miejscach i okolicznościach.
Obecnie życie zawodowe Justyny to trzy miejsca – właśnie otwarta własna pracownia, która cały czas przyjmuje zamówienie na wypieki, restauracja Ramki, w której pełni rolę opiekuna cukierni i szkolenia w studiu kulinarnym Baccaro. Podczas Festiwalu Czekolady zachwycałam się jej „ramkową” monoporcją będącą dekonstrukcją tiramisu, teraz czekam, aż Justyna w weekendy zacznie otwierać swoją pracownię dla gości.
Jakub, podobnie jak dziewczyny, pomimo młodego wieku może pochwalić się sporym doświadczeniem w gastro. Najpierw była w Filharmonia Smaku, w której zajmował się zarówno kuchnią wytrawną, jak i deserami. W Powidoku były to już same słodkości, a w końcu przyszedł czas na własne, autorskie miejsce.
Specjalnością Jakuba są eleganckie, nowoczesne torty i monoporcje – tu królują zamsze, glasarze i dyskretne zdobienia. Nie odżegnuje się on jednak od tradycyjnych wypieków – w nowym miejscu będą też jego pączki, donuty czy ciasta (także wegańskie i bezglutenowe). Nazwa nie jest przypadkowa, w bistro zjecie również śniadania. Pełne otwarcie planowane jest na początek maja, ale pracownia cukiernicza przyjmująca zamówienia na torty i ciasta działa już teraz.