To miejsce, które szczerze polecamy naszym znajomym. Powtarzalność, smak, oryginalność – oto przepis na bardzo fajną restaurację.

Śródmieście długi czas musiało obchodzić się smakiem obserwując coraz bardziej wymyślne pozycje dodawane do menu lokali na Dąbrowie i Teofilowie. Dopieszczone, kolorowe bowle, rameny, bao, załadowane fryty, ach… od samego patrzenia szybciej bije serce. Niestety lokal przy Kościuszki, choć otwarty jako pierwszy, był zdecydowanie za mały aby poszerzyć ofertę kultowych już handrolli o inne ichniejsze specjały. Jednak warto było czekać! Teraz pierwsze Sushi w dłoń przeniosło się do dużo większego lokalu przy Traugutta, gdzie dostępne jest pełne menu, a latem będzie można usiąść w ogródku.

W stylu Sushi w dłoń

Większości z was nie trzeba mówić, że właściwie wszystko co można tutaj zjeść jest absolutnym hitem. Właścicieli wyróżnia niezwykła kreatywność i umiejętność łączenia produktów z każdego zakątka świata. Nie boją się dodać do azjatyckich dań suszonych pomidorów, chipsów, czy hiszpańskich padronów. Co ważne w każdej sekcji mają równie atrakcyjne propozycje wegańskie. W tym wszystkim najważniejsza jest powtarzalność. To jedno z niewielu miejsc, które tak o nią dba. Dominika i Mateusz podkreślają – to zasługa całego zespołu. Ile razy zamawiam coś z dostawą do domu lub jem na miejscu mogę być pewna, że zawsze będzie tak samo pyszne i apetycznie podane, niezależnie od tego w którym lokalu jestem. Menu aktualnie składa się z siedmiu kart, w tym pięciu z jedzeniem. Dominika i Mateusz sami przyznają, że ciężko jest im cokolwiek skrócić, ponieważ każda nowość staje się bestsellerem. Tu nie jest dobrze, tu jest na pełnej petardzie, zawsze.

Z widokiem na woonerf

Wnętrze poprzedniej restauracji działającej przy Traugutta 14 zaprojektowane było przez łódzką architekt Nastazję Kropidłowską. Dominice i Mateuszowi udało się połączyć ten styl ze stylem Sushi w dłoń, co w efekcie dało lekkie i eleganckie wnętrze. Nie zabrakło pudrowo-różowych kanap, luster i egzotycznych roślin. Restauracja ma dwie sale. W pierwszej możemy obserwować co dzieje się za barem, druga bardziej przestronna. Całości dopełnia widok z dużych, łukowatych okien na jedną z moich ulubionych ulic w Łodzi.

PHOwrót aromatycznych miseczek

Jedną ze ścian lokalu zdobi neon „PHOnomenalnie” który znalazł się tu nie bez przyczyny, wszak do menu dołączyła słynna wietnamska zup (tej w wykonaniu ekipy z Sushi w dłoń mogliście próbować w PHO-shopie). Wiemy jak bardzo za nim tęskniliście, dlatego teraz ich pho zjecie w każdym lokalu Sushi w dłoń. Zamówicie je w innej formie, ponieważ do orientalnego bulionu dodatki dobiera się samemu. Skoro jesteśmy przy aromatycznych miskach, spójrzmy w sekcję ramenową. W karcie do wyboru jest dziewięć ramenów. Każdy z nich zupełnie inny i każdy z nieszablonowymi połączeniami. Na przykład guacamole z grillowanym pomidorem i pikantnym nie-mięsem, albo ramen z grillowanym rostbefem i chipsami z jarmużu. Wszystko przygotowane na najlepszej jakości składnikach, przepyszne i zaskakujące.

Załadowane bowle

Moim największym problemem wybierając się do Sushi w dłoń jest podjęcie decyzji co zjem tym razem. Salmon Bowl, to mój numer jeden, pełen świeżości, chrupiących, słodkich, kwaśnych i umamicznych dodatków w połączeniu z przepysznym, jędrnym łososiem. Musiał wjechać i tym razem. Z resztą wszystkie bowle z ich kuchni są tak różnorodne i ciekawe, że nie ma w nich miejsca na nudę. Jeśli wybieracie się tutaj pierwszy raz, spróbujcie koniecznie. Są bardzo sycące, w środku zawsze znajduje się lepki ryż lub noodle i mnóstwo dodatków. Do wyboru macie całe szesnaście kompozycji. Nie jest łatwo. Przy tej wizycie spróbowałyśmy też bowla z chrupiącym kalafiorem w azjatyckim słodko-słonym sosie z dodatkami i ryżem, a to wszystko przykryte opalonym serem.

Za te rolki można się pokroić

Cała historia Sushi w dłoń zaczęła się od handrolli. Rolki do dłoni zawsze w gotowości czekają w ladzie – jest aż czternaście pozycji. Do rączki, albo raczej do łapy, mają też sushi burrito, którego nie sposób zjeść na raz. Handrolle i burrito zajadamy maczając je w wybranym sosie.

Na początku nie było tu tradycyjnych rolek, ale gdy się już pojawiły, oczywiście również zostały skomponowane w autorskim stylu Sushi w dłoń, czyli na totalnym wypasie. Nazwanie tej sekcji „Funky Sushi” jest idealnym odzwierciedleniem tego co się w nim dzieje. Mają tu piętnaście, można powiedzieć, awangardowych pozycji. Połączenia, które wychodzą daleko poza granice Japonii. Sosy, posypki, mnóstwo smaków i tekstur, a wszystko zamknięte w jednej rolce. Spójrzcie choćby na talerz z crispy tuna roll – czyli rolkę w tempurze z tatarem z tuńczyka. Chrupiąca, łącząca w sobie łagodność z nutami pikantności, świeżości, słodyczy i kwasowości. Właśnie tego możecie spodziewać się zamawiając sushi w stylu Funky.

Nachosy i tataki dobry koktajl!

Zupełną nowością, która jeszcze nie jest oficjalnie wpisana w menu są nachosy z tataki z tuńczyka, co ważne jest to najwyższej jakości gatunek bluefin. Idealnie przygotowany z marynowaną cebulą, guacamole, edamame, sezamem, mizuną, unagi, pikantnym majonezem i krążkami cebuli. Świetna przekąska, która idealnie paruje się z ich fancy koktajlami. Bar ani trochę nie odbiega swoją filozofią od kuchni. Koktajle są zawsze kolorowe, instagramowe, a te autorskie podkręcone nutami smakowymi, które czasem trudno odgadnąć. Moim faworytem stał się koktajl Sushi w dłoń & Friends (dostępny w wersji bezalkoholowej) – lekki, orzeźwiający miks z rabarbarem, wódką, liczi, prosecco i pianką z białka. Klasyczny aperol spritz, negroni czy mojito też znajdziecie w karcie. Oj, tego roku zapowiada się piękny i smaczny sezon ogródkowy w centrum!

Dowożą na terenie całej Łodzi

Sushi w dłoń na Traugutta otwarte jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 12.00 – 21.00, w piątki i soboty pracują godzinę dłużej, w niedziele zaś do 20.00. Ich dania zamówicie z dostawą. Teraz, przy trzech lokalach, dojadą w każdy zakątek Łodzi!

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...