Ten, w którym słowo „frytka” pada 31 razy…
Zapraszam na wirtualną podróż śladami załadowanych frytek, które już dawno podbiły moje serce! Mam nadzieję, że niedługo podbiją też wasze.
Posiadaniem w karcie frytek z dodatkami mogą poszczycić się głównie lokale serwujące kuchnie azjatycką oraz miejsca słynące z burgerów. O ile w przypadku tych drugich frytki w najprostszej postaci zawsze były nieodłączną częścią menu, tak u pierwszych jest to coś, co czasem może nas zaskakiwać. Na łódzkiej scenie gastronomicznej możemy znaleźć frytki z dodatkami w wielu stylach i choć każde są wydaniem comfort foodu w najczystszej postaci to mnogość wyboru sprawia, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie (o ile akurat nie jesteś na diecie).
Na pierwsze fenomenalne frytki możecie udać się na ul. Tuwima 1/3 do restauracji Pho Shop by sushi w dłoń. Lokal ten najbardziej rozpoznawalny jest przez swoje azjatyckie zupy oraz bezkonkurencyjne bao, ale w karcie można znaleźć również dziesięć rodzajów załadowanych frytek. Ja chciałabym skupić się na tych z szarpaną kaczką (36pln), ponieważ to one goszczą w moim życiu najdłużej ze wszystkich łódzkich frytek. Poza kaczką możemy znaleźć w nich kimchi, czarny sezam, sos serowy, aioli, szczypiorek i kiełki mung. Musicie mi uwierzyć, że powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” sprawdza się tutaj jak mało kiedy. Intensywne składniki idealnie łączą się z tymi łagodniejszymi w smaku, tworząc absolutnie niedoścignioną kompozycję. Będąc w Pho Shopie warto też przyjrzeć się propozycji wegetariańskiej – Avocado Fries! (35 pln). Jest to opcja, w której skład wchodzą: awocado w panko, salsa pomidorowa, majonez bazyliowy, jalapeno, teriyaki, jogurt oraz szczypiorek. Uwierzcie mi, są równie pyszne co zaskakujące!
Teraz załadowane frytki w czterech odsłonach możecie znaleźć też w ich lokalach Sushi w Dłoń na Teofilowie oraz Łodzi Górnej.
Bałucki Burger to miejsce w którym znajdziecie tylko dwie i aż dwie odsłony załadowanych frytek. Frytki na start (15pln) oraz Frytki na wypasie (17,50pln) to kompozycje dość proste ale absolutnie genialne! Obie opcje znajdziecie w kategorii przystawek menu lokali Bałuckiego Burgera, ale bez problemu mogą one grać rolę głównego dania.
Pierwsza pozycja to frytki w opcji wegetariańskiej, w których skład wchodzą: twaróg wędzony, szczypiorek, cebula czerwona, sos aioli oraz niezastąpiony sos pietruszkowy! Bardzo doceniam tę pozycję za to, że w swojej kategorii jest naprawdę lekka i świeża, a połączenie twarogu, frytek i sosu w tym wydaniu jest bardzo atrakcyjne smakowo. Druga propozycja to fryty w bardziej „kacowej” i ciężkiej odsłonie, moim zdaniem jest to wybór na bardziej leniwe dni. Ich składniki to: boczek, ser cheddar, sos ostry, majonez kaparowy i prażona cebulka. Od niedawna możecie cieszyć się nimi nie tylko na Zgierskiej 69, ale również na Księżym Młynie.
Jeśli wchodząc w to zestawienie pomyśleliście sobie że na pewno będzie tutaj parę słów o Ato Ramen, to mieliście rację. Jest to tak silny gracz na naszym frytkowym rynku, że nie mogłabym go pominąć! Od kiedy możemy znaleźć ich lokal na Roosevelta 6 w nowym menu dostępne są aż 3 rodzaje kultowych frytek, wszystkie w cenie 36 pln. Szczególnie cenię to miejsce za dobrej jakości składniki i naprawdę duże porcje. Ich frytki z kimchi, grillowaną wołowiną i serem mimolette jadł już chyba każdy, kto w Łodzi do tematu frytek podchodzi tak poważnie jak ja. Jeśli nie, to musiał przynajmniej słyszeć o nich dużo dobrego. I to wszystko jest prawdą! Zaraz obok w karcie znajdziemy frytki ze słodkim karmelizowanym chashu, majonezem truflowym i piklami. Co do tej pozycji nie dostaniecie ode mnie spoilerów. Przekonajcie się sami. Oczywiście nie mogło zabraknąć też opcji dla wegan, która jest przemyślana równie dobrze, jak dwie poprzednie propozycje. W jej skład wchodzą bataty, mięso sojowe i cytrusowe mayo. Wszystkie frytki które ma w ofercie Ato Ramen są grubo krojone oraz dwukrotnie smażone.
Opuszczając centrum Łodzi nasz frytkowy szlak zaprowadzi nas na Tatrzańską 78, to właśnie tam mieści się lokal Pan Miyagi Modern Asian Streetfood, w którym znajdziemy między innymi frytki z kurczakiem na chrupko (19pln), marchewką, cebulą, porem, sezamem oraz majonezem miso. Jeśli nie jesteście bardzo odważni podczas doboru jedzenia, to zdecydowanie jest opcja dla was. Nie znaczy to oczywiście, że czegoś jej brakuje. Wręcz przeciwnie, to właśnie prostota jest w niej najbardziej zachwycająca! Czy jest jakiś miłośnik comfort foodu, który nie kocha kurczaka w cieście? Nie sądzę. Poza tym w karcie znajdziecie również frytki z wołowiną w sosie (25pln), kaczką na chrupko (23pln) oraz z brzuchem wolno pieczonym (20 pln), który jest pozycją obok której nie można przejść obojętnie podczas wizyty w lokalu Pan Miyagi.
Ostatnim miejscem, które odwiedzimy podczas naszej wirtualnej wycieczki tropem najlepszych załadowanych frytek jest Pawilon, lokal mieszczący się w Aleksandrowie Łódzkim przy ulicy Wojska Polskiego 65/67. Pawilon słynie ze swojej neapolitańskiej pizzy oraz fantastycznych burgerów, ale na szczęście dla frytkomaniaków posiada w swojej karcie też 4 rodzaje frytek z dodatkami. Dzisiaj chciałabym skupić się na tych z dodatkami w stylu włoskim, ponieważ jest to opcja którą możemy znaleźć w niewielu lokalach. Danie Włoska Fryta (29 pln) składa się z frytek belgijskich, salami Napoli, rukoli, pomidorów koktajlowych, majonezu truflowego, Grana Padano i bazylii (dostępne również w wersji wege z suszonymi pomidorami zamiast salami). Czy warto wybrać się na nie aż do Aleksandrowa? Zdecydowanie tak, nawet jeśli musieli byście jechać autobusem!