Kto w tym roku najbardziej zaskoczył ciekawym konceptem kulinarnym? Według nas ta dziesiątka – oto nasze subiektywne zestawienie najciekawszych lokali otwartych w 2022.

Powiedzmy szczerze, pandemia podcięła skrzydła gastronomii. Gdy walczy się o przeżycie, łatwiej pójść w bezpieczne, komfortowe menu, niż ryzykować z kulinarnymi eksperymentami. My jednak właśnie na nie najbardziej czekamy, dlatego właśnie chcemy pokazać miejsca, które w tym roku fajnie się wyróżniły.  

Alora (Piotrkowska 67)

Na początek pizzeria, ale nie byle jaka. Mieliśmy już w Łodzi niejedną napoletanę, ale ekipa z Otwartych Drzwi poszła krok dalej – zrobili canotto, czyli pizzę z jeszcze bardziej wyrośniętymi brzegami. Miejsce na liście za stworzenie fajnego konceptu i podjęcie wyzwania. Po sukcesie pierwszej restauracji mogli odcinać kupony od popularności, a jednak zdecydowali się na coś nowego.

Companeros (Off Piotrkowska)

To samo można powiedzieć o ekipie Ramenowni. Przed ich „japońskim” lokalem ustawiają się kolejki, a oni wchodzą na Piotrkowską z czymś zupełnie nowym. I to z czym? Z Meksykiem! O dobrej meksykańskiej kuchni Łódź marzyła od lat i chyba w końcu się doczekała! Trzymamy kciuki.

Ferwor (Piotrkowska 97)

Jak widać tegoroczne TOP10 należy do starych graczy. Nikomu napoletany z Dzielnej 43 nie trzeba reklamować, ale może nie każdy jadł jeszcze ich pizzę w stylu nowojorskim. Pizza fajna, ale chyba jeszcze bardziej cieszę się z przywrócenia do życia niezwykłego lokalu Piotrkowskiej 97, a to wszystko z szacunkiem dla historii tego miejsca i unikalności dawnego wystroju i klimatu.

Manuarte (Manufaktura)

To miejsce wyrwie was z jesienno-zimowego przygnębienia feerią kolorów, kubańskimi rytmami i nieznaną nam kuchnią. Manuarte ma świetny wystrój, niezliczoną ilość butelek rumu i Kamila Tulińskiego w kuchni, który zaproponował kubańskie dania w nieco innej, restauracyjnej odsłonie. Już niedługo w budynku Elektrowni Agustin Egurrola, poza barem, kawiarnią i restauracją, otworzy też autorski El Show.

Milk (Nawrot 15)

Uwaga – te lody uzależniają! Milkowe lody je nie tylko cała Łódź, ale nawet Polska. Najpierw były miesiące szkoleń u najlepszych, a potem dwóch Bartków otworzyło własny punkt. Tu nie ma kompromisów – sprowadzają najlepsze pistacje, sami robią z nich pastę, to tu zjecie lodowe kanapki, lody w maślanych brioszkach, rurki z kremem i napijecie się cudownej, gorącej czekolady.

Ramki (Piotrkowska 144)

Młoda ekipa Ramek wycisnęła potencjał miejsca jak cytrynę. Od rana zjecie tu fajne śniadanie, w gablocie czekają przepiękne monoporcje, w południe wpadniecie na lunch, wieczorem na drinka, na górze zorganizujecie imprezę, a bocznym przejściem traficie do sąsiedniego lokalu z tatarami. Niby mają to co inni, ale robią to naprawdę fajnie i ze smakiem.

Ryba do ryżu (Wyszyńskiego 73a)

Suszarni mamy w Łodzi bez liku (szczególnie po okresie pandemii), ale tylko jedna potrafi w wegańskie sushi. Oto ona – poznajcie Rybę do ryżu, w której pieczony kalafior jest tak zrobiony, że w pozwodzeniem konkuruje z łososiem. W ciemno biorę roślinne rolki (i nie tylko) od Krystiana, założyciela i szefa kuchni lokalu.

Ukryte Rzeki (Ogrody Geyera)

Otworzyli się wprawdzie w 2021, ale pisałyśmy o nich dopiero w tym roku. Niewiele jest u nas miejsc stworzonych z wizją i rozmachem, a do takich niewątpliwie należą Ukryte Rzeki. Dwupoziomowa restauracja robi wrażenie wystrojem i detalami. Mają rewelacyjną obsługę, dobrze prowadzony i wyposażany bar, no i oczywiście autorską kuchnię zdolnego tandemu kucharzy.

Wątek (hotel The Loom, Ogrodowa 21)

Jeśli jesteśmy w temacie wysmakowanych, eleganckich wnętrz I fine diningowej kuchni, mamy dla was Wątek – restaurację czterogwiazdkowego, butikowego hotelu The Loom, w której szefuje Robert Biernacki. Autorska kuchnia, a w niej wyselekcjonowane produkty, wśród nich między innymi kurczak, padernborski,  irlandzka polędwica czy troć fiordowa.

Zyner’s Restaurant by Anatewka (Zielona 6)

Pięknie wyremontowana, zabytkowa kamienica z kameralnym ogródkiem, a w niej kulinarny dorobek Łodzi czterech kultur. Paweł Zyner od lat przyciąga do swoich restauracji znamienitych gości, nie inaczej jest tutaj. Co ważne, nie tylko dania mają tu swoją historię, ale również wiele z elementów wystroju, jak chociażby ponad stuletni bar z irlandzkiego pubu czy obrazy uznanych twórców.    

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...