Włoskie smaki na Placu Wolności
Dwóch Włochów i dwa temperamenty. Jeden niczym Etna – urodzony na Sycylii Gianluca, żywiołowy i pełen wigoru; drugi pochodzący z Padwy Amadeo, bardziej zachowawczy i spokojny. Obydwaj uśmiechnięci i radośni, na życzenie podają dania osobiście do stołu, racząc przy tym gości kulinarnymi opowieściami. Razem tworzą niezwykły, włoski tandem, który zaowocował restauracją i cukiernią Dolce salato.
Lokal otworzyli całkiem niedawno, bo około miesiąc temu. Miejsce jest duże i przestronne, z kawiarnianymi stolikami i krzesłami. Przez wielkie okna wpada mnóstwo światła, co sprzyja budowaniu iście włoskiej, pełnej luzu atmosfery. Przy barze wystawione są dostępne, przygotowywane na miejscu ciasta, ciasteczka i inne włoskie przysmaki. Zresztą już teraz należy wspomnieć, że wszystkie potrawy, zarówno te słodkie jak i te bardziej słone, przyrządzane są w 100% z włoskich składników. Swoje menu opierają na oryginalnych, włoskich przepisach i wieloletnim doświadczeniu gastronomicznym. Tak dla przykładu wspomnę, że historia dania Baccalà alla vicentina sięga aż 1564 r. i przygotowuje się je trzy dni. Jest to stoccafisso (sztokfisz), czyli suszony dorsz, a przepis pochodzi oryginalnie z Vincenzy, miasta w północno-wschodnich Włoszech. Inspiracje właściwymi przepisami widać wszędzie – od dań dolce po dania salato (dolce, czyli słodkie, salato słone). Panowie też i tak się podzielili, Amadeo odpowiada za dania salato, Gianluca tworzy desery i ciasta.
Otwierając kartę dań jako pierwsze zaprezentowane są nowości – kremy ze szparagów i borowików za 10 zł, zupa toskańska za 12 zł i tagiatelle po bolońsku. Ze słodkości mamy cannoli po sycylijsku lub mille foglie, czyli ciasto francuskie z kremem za 10 zł. Kolejne są lekkie przekąski, w tym klasyczne bruschetty z pecorino, karczochami i borowikami lub trójkątne kanapki tramezzini z tuńczykiem i cebulkami, boczkiem i pomidorkami albo z jajkami i szparagami w cenie 6 zł. Primi piatti to przede wszystkim makarony, począwszy od spaghetti pomodoro e basilico za 16 zł, po lasagne z borowikami za 22 zł. I fakt, że Włosi są znani na całym świecie z makaronów pokazuje również karta Dolce salato. Makaronów w primi piatti jest do wyboru 11, w wersjach wegetariańskich (np. rurki z borowikami o zapachu trufli) po wersje z chociażby czarną mątwą za 38 zł. A skoro makaron robią Włosi z krwi i kości, to chyba należy wierzyć, że jest autentico.
Drugie dania są bardziej zróżnicowane. Znajdziemy tu chrupiącego łososia za 33 zł, eskalopki cielęce w sosie cytrynowym z ryżem i z kurczaka w sosie grzybowym, za 26 i 22 zł. W secondi piatti mamy też fondutę (włoski odpowiednik fondue) z sera pecorino z grzankami dla dwóch osób w cenie 36 zł lub danie z mięsa wołowego w sosie warzywnym z papryką i polentą. W dodatkach Dolce salato oferuje grillowaną polentę i warzywa, a na jeszcze mniejszy głód można się skusić na sałatki. Na koniec desery – ciasto neapolitańskie, tiramisu, mus czekoladowy z pomarańczą, ptysie, ciasteczka migdałowe, tarta z owocami i toskański deser Zuccotto. Jeśli podobnie jak ja, nie jesteście wielkimi fanami słodkości, a jednak chcielibyście popróbować prawdziwych, włoskich specjałów, to polecam ciasteczka migdałowe i mus czekoladowy. Ciasteczka nie są ani przesadnie słodkie ani suche i cukrzycy od nich nie dostaniecie, a mus jest jednocześnie zwarty i lekki. Na szczególną uwagę zasługuje jednak kosmiczna wręcz precyzja Gianluci. Przygotowując desery posługuje się on wagą jubilerską(!) tak ażeby nawet mikrogram danego składnika był dokładnie odmierzony. Ten pozytywny pedantyzm wywodzi się z jego wykształcenia, ponieważ ma tytuł doktora z biologii molekularnej.
Dolce salato organizuje również włoskie happy hours. W czwartki zapraszają na degustacje większości dań z menu wystawionych na długim, trzymetrowym stole, ale serwować też będą niespodzianki. Ma być i dolce i salato, zapowiadany jest Spritz i wino. Ma być wesoło i gwarno jak to na włoskich imprezach bywa. Start zaplanowany jest na godzinę 18.00, a koniec teoretycznie na 22.00. Teoretycznie, bo jeśli atmosfera będzie faktycznie włoska, happy hour może się nieco wydłużyć. Tak więc Dolce salato zaprasza wszystkich amatorów kuchni włoskiej, a pamiętać należy, że kuchnia włoska to nie tylko makarony czy pizza. To też ryby, desery i otwarcie na klientów.
Dolce salato
Plac Wolności 12, Łódź
Facebook.com/dolcesalatopl