Zamknięcia 2018
W Łodzi otwiera się około 100 restauracji i kawiarni rocznie. Często pytacie, ile się zamyka. Odpowiadamy.
Koniec roku to czas podsumowań. Niedługo opublikujemy listę wszystkich otwarć 2018, a na razie sprawdzamy, kogo trzeba było pożegnać. Na początek sprawdzamy debiutów z 2017. Na naszej liście było prawie sto miejsc. Czy to wszystkie nowe łódzkie kawiarnie u restauracje? Nie, na pewno brakuje osiedlowych pizzerii i obiadów domowych, wśród tych lokali jest też największa rotacja. Z naszej listy zamknęło się niewiele powyżej dziesiątki. Przyznajcie, że stawialiście na większą liczbę. To dowód, że miasto się zmienia, coraz częściej stołujemy się na mieście, a gastronomia ma się całkiem dobrze. Lista z 2018 już teraz liczy 80 pozycji, zamkniętych zaledwie 5. Czy jest aż tak dobrze? Chcemy w to wierzyć, ale prawda jest taka, że dopiero następny rok zweryfikuje ich sukces.
Kogo pożegnaliśmy?
Z lokali otwartych w 2017 roku nie obroniła się pizzeria Francesca, która jako pierwsza w Łodzi serwowała pizzę neapolitańską, nie zjemy też lodów w Al Passo, ani tureckich ziemniaków w Grill&Kumpir (jak widać przeprowadzka z Pomorskiej na Piotrkowską nie była dobrym pomysłem) – ich miejsce zajęła Krewetka. O zamknięciu Yellow 2 zadecydowały problemy lokalowe, z OFFa wyniosła się Krowarzywa i Przystanek z makaronami, mamy też kilka zamknięć poza centrum, mowa tu między innymi o bistro Na językach, Pekarze z kuchnią bałkańską i kawiarni 12 Rano. Właściciela zmienił Zakład – szkoda, bo na festiwalowego burgera z żulika czy deser pod tytułem Kraksa strusiego jaja ustawiały się tłumy gości. W grudniu zakończy też działalność klubokawiarnia Wiosna, ale mamy nadzieję, że jeszcze odrodzi się w nowej lokalizacji.
Znacznie krótsza jest lista z 2018. Do zamknięcia poszły zupy w jadalnych kubkach SoupCulture (to trzeci koncept z zupami, żaden nie przetrwał – jak widać Łódź kocha tylko ramen;)), nie przypadły do gustu desery od sieciowej marki Legal Cakes. Szkoda nam Moka Vege, ale może Próchnika nie była jeszcze gotowa na wegańskie bistro, z żalem żegnamy też kawiarnię Czervoną, która pod wodzą Damiana nie tylko zyskała fajny wystrój, ale przede wszystkim dobrą kawę.
Bez wątpienia częściej zamykają się młode miejscówki, ale na naszej liście mamy też dwóch weteranów. Pierwszy to Restauracja Polska – działała tak długo, że chodziłyśmy tam na wagary w liceum, a to naprawdę było bardzo dawno temu. Powód nam nie znany, wiemy za to dlaczego po 17 latach zamknęło się Presto przy Piotrkowskiej 142. Cała kamienica zostanie poddana gruntownej rewitalizacji, remont obejmuje również stropy budynku, więc jakakolwiek działalność była w tym czasie niemożliwa. Czy wróci? Właściciele zapowiadają, że zrobią wszystko, by tak się stało.