Zielona Górka z certyfikatem
Prawdziwa pizza napoletana w centrum Polski? Mamy to! Pabianicka restauracja Zielona Górka od niedawna może pochwalić się certyfikatem AVPN, gwarantującym gastronomiczne doświadczenie rodem z Neapolu.
Pulchne i elastyczne brzegi, pomidory rosnące na glebie wulkanicznej oraz wilgotny i cienki spód – oto wyznaczniki prawdziwej pizzy neapolitańskiej. W 2009 została ona zastrzeżona przez Komisję Europejską jako wyrób tradycyjny, który można wytwarzać według ściśle określonej procedury. W Neapolu powstało nawet AVPN, czyli Stowarzyszenie Prawdziwej Pizzy Neapolitańskiej, a pizzerie mogą dodatkowo starać się o przyznanie ich certyfikatu. Do tego trzeba jednak spełnić szereg wymogów.
Pizzerii certyfikowanych przez AVPN jest w Polsce 5 – dwie w Poznaniu, po jednej w Krakowie i Tychach, a teraz także w Pabianicach! Restauracja Zielona Górka, bo o niej mowa, jest miejscem w którym możecie rozsmakować się w autentycznej pizzy neapolitańskiej. I chociaż ten lokal na kulinarnej mapie Pabianic znajduje się od przeszło 5 lat, nie od razu serwowano w nim pizzę. – Gdy postanowiliśmy wprowadzić do Pabianic napoletanę od razu wiedzieliśmy, że będziemy się starać o certyfikat – mówi Jędrzej Lewandowski, współwłaściciel lokalu.
Aby poznać tajniki przygotowywania pizzy neapolitańskiej, Jędrzej dwa lata temu wyjechał do Neapolu na specjalny miesięczny kurs AVPN, gdzie przez 10 godzin dziennie uczył się niezbędnych podstaw. Szkolenie ukończył z sukcesem – i to naprawdę sporym. Praktycznie od razu po zakończeniu zajęć zajął piąte miejsce w zawodach Trofeo Pulcinella, co dla początkującego jest imponującym wyczynem. Rok później, w 2019 r. zajął szóste miejsce podczas międzynarodowej olimpiady pizzowej w kategorii dla pizzaiolo poniżej 35. roku życia.
Goście Zielonej Górki mogą być pewni, że podczas wizyty doświadczą autentycznych włoskich smaków. Certyfikat określa bowiem dokładnie nie tylko proces przygotowania pizzy, ale także jakie składniki powinny zostać użyte do jej przygotowania. – AVPN sprawdza wszystkie aspekty: recepturę, technikę mieszania i rozkładania ciasta, a nawet to, czy ręcznie rozgniatamy pomidory. Do wyrobu pizzy restauracja powinna używać odmiany pomidorów San Marzano rosnących na polach wulkanicznych, a także mąki typu 00 oraz mozzarelli di bufala lub fior di latte – wymienia Jędrzej. Niezbędny jest także specjalny piec rozgrzewany do ponad 450 stopni, w którym pizza spędzi 60-90 sekund. – Aby otrzymać certyfikat musiałem przygotować film, prezentujący każdy etap powstawania naszej napoletany. Udało się, a dokument odebrałem w Poznaniu, gdzie właśnie powstała polska siedziba AVPN – dodaje pizzaiolo.
Sercem Zielonej Górki jest jej piec – ręcznie budowany we Włoszech przez rodzinę Acunto. Piece te dostosowane są do współczesnych regulacji prawnych, działają więc w dwóch trybach: na drewno oraz na gaz. Zobaczycie go nawet z ulicy, stoi bowiem w przeszklonym pomieszczeniu, dobudowanym do domu w którym znajduje się lokal. Oprócz pizzy w Zielonej Górce spróbujecie także innych dań kuchni włoskiej. – Nasza karta wciąż się zmienia, a my pragniemy zaskakiwać gości. – wspomina Lilianna Lewandowska, współwłaścicielka i żona Jędrzeja. Co kilka dni przyjeżdża do nich dostawa produktów z Włoch, możecie więc liczyć na autentyczność smaków.
Restauracja otwarta jest od wtorku do niedzieli, od 15. Od wtorku do czwartku zamyka się o 23, w piątki i soboty o 1 w nocy, a w niedziele o 22. Wieczorami sprawdza się także jako bar, właściciele warzą nawet swoje własne piwo. Cóż więcej możemy powiedzieć – jedźcie, spróbujcie tamtejszej napoletany i zachwyćcie się!