Łodzianie coraz chętniej jadają śniadania na mieście. Liczby mówią same za siebie – jeszcze kilka lat temu lokale czynne od rana można było policzyć na palcach jednej ręki, dziś na śniadanie można wpaść nie tylko w centrum, ale w każdej dzielnicy miasta.

W wakacje starałam się nadrobić temat śniadań – odwiedziłam kilka miejsc i przygotowałam dla was zestawienie lokali, w których możecie kulinarnie zacząć poranek. Właściwie każdego dnia na liście pojawiała się nowa restauracja i kawiarnia, a jeśli kogoś pominęłam, piszcie – będziemy ją wspólnie uzupełniać. Jeszcze jedna kwestia wymaga wyjaśnienia – ograniczyłam się do miejsc, które otwierają się najpóźniej o 10.00 rano, choć mamy jeszcze sporo miejsc, które serwują śniadania w godzinach lunchowych.

Jeśli o porannych otwarciach mowa – ci, którzy chodzą do pracy na 8.00, a chcieliby zjeść na mieście, mają do wyboru jedynie dwa lokale: Montag i Drukarnię (nic dziwnego, obydwa miejsca wypiekają chleb). Ja Montag odwiedziłam w sobotę, co i wam polecam, ponieważ tego dnia obowiązuje tu dodatkowa karta z genialną zapiekaną burratą czy croque madame w roli głównej. Pyszne jedzenie i atmosfera, świetny pomysł na rozpoczęcie udanego weekendu.

Ci, którzy ruszają do pracy nieco później nie będą mieli problemu ze znalezieniem czynnej kawiarni czy restauracji. W śródmieściu do wyboru między innymi Dzień Dobry Caffe, Qubek Cafe, które dla was odwiedziłam, Caffe Magistrat w Urzędzie Miasta, w Manufakturze od 8.00 startuje Szpulka, na Olechowie Kawa i Strawa, a w czterech już różnych miejscach Caffe przy ulicy. Bałuty zna chyba każdy, trudno też o wolne miejsce na Retkinii, ale słynne śniadania można również zjeść na Górnej, a od kilku dni również na Teofilowie.

O tej samej godzinie startuje też Takżetego – bar, który odwiedziłam z uwagi na śniadania wegańskie. Gwarantuję, że nie pogardzą nimi również mięsożercy, podobnie jak roślinnymi propozycjami Tel Avivu (restauracja w tygodniu otwiera się wprawdzie o 11.00, ale w weekendy na śniadanie można wpaść już od 9.00). Nie każdy wie, że śniadanie można też zjeść w okolicach Politechniki (mowa tu o Gastro Projekcie), ale na pewno nie trzeba przedstawiać miejsc takich Breadnia czy Spółdzielnia. W centrum śniadania zjecie też w Chillu, Wodzie Sodowej i Mangalu (jestem bardzo ciekawa tureckiej wersji), ale coraz częściej kawiarnie i bistra otwierane są na osiedlach (wśród tych, które pracują od rana można wymienić Pico Bello, Bałucki Wafel, Kawę i Strawę oraz Naleśniki i Serniki). Pochwalcie się, które miejsca Wy odwiedzacie najczęściej.

Śniadania w Łodzi (i godziny otwarcia lokali):

12 Rano (Rojna 94) – 9.00
Agrafka (Piotrkowska 90) – 10.00
Bałucki Wafel (Łagiewnicka 106) – 10.00
Breadnia (Piotrkowska 86) – 9.00
Cafe Magistrat (Piotrkowska 104) – 8.00
Caffe przy ulicy (Łagiewnicka 120, Kostki Napierskiego 1, Rzgowska 219, Wici 32) – 8.00
Chill Bistro (Piotrkowska 217) – 9.00
Drukarnia (OFF Piotrkowska) – 7.00
Dzień Dobry Caffe (Narutowicza 57) – 8.00
Gastro Projekt (Wólczańska 215) – 8.30
Heksagon (Pomorska 144) – 9.00
Kawa i Strawa (Hetmańska 18) – 8.00
Mangal (Piotrkowska 71) – 10.00
Montag (Piotrkowska 107) – 7.00
Naleśniki i Serniki (Dąbrowskiego 44/46) – 9.00
Pico Bello (Wujaka 6) – 9.00
Qubek Cafe (Gdańska 141) – 8.00
Spółdzielnia (OFF Piotrkowska) – 10.00
Szpulka (Rynek Manufaktury) – 8.00
Takżetego (Sienkiewicza 40) – 8.00
Tel Aviv (Piotrkowska 122) – 11.00 (weekendy 9.00)
Woda sodowa (Piotrkowska 190) – 9.30