Tel Aviv Urban Food – fot. materiały prasowe

Kochacie hummus, falafele czy baba ghanoush? Wybrałyśmy dla was cztery miejsca, w których króluje ciecierzyca, bakłażan, grillowane mięsa i mnóstwo aromatycznych przypraw.

U nas deszczowa jesień, ale na Bliskim Wschodzie świeci słońce, a kuchnia pełna jest dojrzewających w jego promieniach warzyw i egzotycznych przypraw. Zapraszamy w podróż od Turcji do Izraela, która zajmie wam jedynie 55 numerów Piotrkowskiej. Gotowi? Startujemy!

Turcja – Mangal (Piotrkowska 71)

Magal fot. FB Mangal

Do lokali mianujących się restauracjami tureckim podchodzę z dystansem, bo często okazuje się, że to po prostu kebabownie z bułami wypchanymi mięsem wieprzowym i krajowymi warzywami. Mangal jest jednak na tym tle chlubnym i pysznym wyjątkiem. Pierwszy raz zamówiłam stamtąd jedzenie do domu w pewien ciężki, sobotni poranek. Momentalnie postawiło mnie na nogi. Świetne Iskender, czyli plastry mięsa podane na tureckim chlebie z sosem pomidorowym i jogurtem i ciastka nadziewane turecką kiełbasą i serem okazały się strzałem w dziesiątkę. Pyszne, aromatyczne jedzenie. Od tamtej pory spróbowałam z Mangala wielu potraw, o których istnieniu nie miałam nawet pojęcia. W menu mnóstwo jest dań mięsnych, z grilla, sałatek i dań warzywnych. Jeśli chcecie poznać kuchnię turecką i spróbować autentycznych, tradycyjnych potraw, to sprawdźcie to miejsce koniecznie. Bonus? Zjecie tu też tureckie śniadania.

Syria – Shahrazad (Piotrkowska 67)

Shahrazad

Tysiąc kilometrów na południe na mapie świata i zaledwie dwie bramy dalej na Piotrkowskiej – z Turcji przenosimy się do Syrii. W niewielkim lokalu pełno pamiątek z rodzinnego kraju założyciela, Zenara Aziza. Choć w restauracji króluje pieczona na węglu baranina, sporo dań znajdą tu dla siebie również wegetarianie. Pozycja obowiązkowa w lokalu z kuchnią Bliskiego Wschodu – przystawki podawane z pitą. Nie mogło zabraknąć hummusu, jest też baba ghanoush, moutabal w dwóch odsłonach (z bakłażana i bejrucki z ciecierzycy), syryjski tatar czy też mortadela Aleppo (większość kosztuje od 5 do 8 zł). Nie możecie się zdecydować? Weźcie Maza Shahrazad, czyli zestaw siedmiu przystawek w cenie 30 zł. Z mięs obowiązkowo baranina pachnąca ogniskiem, ale jest też kurczak, indyk i cielęcina.

Liban – Hamra (Piotrkowska 89)

Hamra – libańskie smaki przy Piotrkowskiej

Dwie bramy dalej moje ulubione gastro podwórko przy Piotrkowskiej, a tam Hamra z kuchnią libańską. Bliskość geograficzna z Syrią widoczna jest też w kuchni sąsiada. Tu również najlepiej zacząć ucztę od mezze, wśród których królują falafele, hummusy w kilku smakach (między innymi z chili i limonką czy awokado i kolendrą), tabbouleh, czyli sałatka z natki pietruszki i kaszy bulgur oraz obowiązkowo libańskie pikle.  Wśród opcji wegetariańskich warto jeszcze wymienić świetny grillowany ser halloumi z miętą i czosnkiem, ale nie martwcie się mięsożercy, że wyjdziecie głodni z Hamry.  W menu między innymi pyszna jagnięcina, na przykład w formie kefty, czyli kotlecików z mielonego mięsa z dodatkiem wołowiny lub w formie roladek z bakłażana wypełnionych jagnięciną, orzeszkami pinii, ryżem i warzywami. Jeśli wolicie lżejsze mięso, to spróbujcie kurczaka marynowanego w pomarańczach, granacie, imbirze, chili i cytrynie, ale najlepiej skuście się na libański talerz. Znajdziecie na nim hummusy, kefty, falafele, baba ghanoush, kurczaka, bakłażanowe rollsy, dipy, chlebki, bulgur i pikle, czyli wszystko, czego potrzeba do szczęścia miłośnikowi kuchni bliskowschodniej.

Izrael – Tel Aviv Urban Food (Piotrkowska 122)

Tel Aviv Urban Food – bliskowschodnie wege smaki przy Piotrkowskiej

Łodzianom kuchnia żydowska często kojarzy się z kuglem czy czulentem. Wszystko się zgadza, ale to dania Żydów z Europy, w Izraelu królują dania, które spotkamy we wcześniej opisywanych restauracjach. Od lat trwa walka o historyczne prawa do hummusu, my zamiast się kłócić wolimy się cieszyć jego smakiem, szczególnie, że ten w Tel Avivie smakuje naprawdę zacnie. Możecie go zamówić jako przystawkę lub w zastawie, na przykład z porcją szakszuki, falafelami, kotlecikami w sosie curry, smażonym bakłażanem czy arabskimi piklami. Na większy głód do wyboru macie kofty z warzyw i grzybów w sosie z wysmażonych pomidorów z mleczkiem kokosowym podane z warzywami miksem ziaren, kotleciki sojowe w sosie cebulowym na mleku kokosowym z żółtym curry czy wegański buddha burger z sosem daktylowo musztardowym. Nie zapomniałyśmy wymienić dań mięsnych – Tel Aviv Urban Food jest restauracją wegańską, ale obiecujemy, że przy tych dobrodziejstwach nie będzie wam brakowało mięsa.

Podobne posty

Już 18 maja 2012 roku o godzinie 20.20 w strefie Off Piotrkowska (ul. Piotrkowska 138/140) ...
23 maja House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) zaprasza na warsztaty kaligrafii. To trochę alternatywny ...
W dniach 1-2 czerwca odbędzie się w Łodzi Festiwal Viva I'Italia. Warsztaty i sesje kulinarne, ...